Recenzja filmu

Śluby panieńskie (2010)
Filip Bajon
Marta Żmuda Trzebiatowska
Anna Cieślak

Miłosny magnetyzm

Z adaptacjami szkolnych lektur w naszej rodzimej kinematografii różnie bywało. Raz wychodziło lepiej (świetna "Zemsta" Wajdy), a raz gorzej (wołające o pomstę do nieba "Quo vadis" Kawalerowicza).
Z adaptacjami szkolnych lektur w naszej rodzimej kinematografii różnie bywało. Raz wychodziło lepiej (świetna "Zemsta" Wajdy), a raz gorzej (wołające o pomstę do nieba "Quo vadis" Kawalerowicza). Gatunek ten mimo wszystko cieszy się takim powodzeniem (obowiązkowe szkolne pielgrzymki do sal kinowych), że niektórych twórców można wręcz nazwać etatowymi reżyserami filmów na podstawie literatury szkolnej (Jerzy Hoffman: trylogia Sienkiewicza, "Stara baśń" Kraszewskiego). Dla Filipa Bajona ekranizacja "Ślubów panieńskich" Aleksandra Fredry nie jest pierwszym zetknięciem się z tą tematyką. Ma on już na swoim koncie adaptację "Przedwiośnia" Żeromskiego, które technicznie jest dość wierną ekranizacją. Pan Bajon tym razem postanowił jednak trochę luźniej potraktować pierwowzór i dość kontrowersyjnie zabawić się z formą dzieła...

Tytułowe śluby panieńskie to umowa zawiązana między dwoma młodymi szlachciankami, Anielą i Klarą, zobowiązująca je do tego, aby nigdy nie wyjść za mąż. Oczywiście każda z dziewczyn ma adoratora, któremu ostentacyjnie daje do zrozumienia, że nie jest zainteresowana zalotami. O ile Gustaw (przeznaczony Anieli) podchodzi do ożenku dość ambiwalentnie, o tyle Albin (zakochany w Klarze) dwoi się i troi, aby zwrócić na siebie uwagę ukochanej. Całość jest utrzymana w sielankowej scenerii XIX-wiecznej polskiej wsi i przesycona ponadczasowym fredrowskim humorem.

W filmie nie zabrakło dobrego aktorstwa. Mówiąc o obsadzie należy na pierwszym miejscu wspomnieć o Borysie Szycu, który doskonale zagrał postać Albina. Znakomita mimika i gesty portretujące tego nadpobudliwego bohatera wzbogacają filmografię aktora o kolejną bardzo wyrazistą postać. Nie zawiódł również Maciej Stuhr, którego Gustaw jest całkiem niezłą parodią romantycznego kochanka, ani Robert Więckiewicz w roli jego stryja. Nie można nic zarzucić również aktorkom grającym główne role żeńskie, czyli Annie Cieślak i Marcie Żmudzie-Trzebiatowskiej. Trochę szkoda, że dość słabo został wykorzystany komediowy potencjał Andrzeja Grabowskiego i Wiktora Zborowskiego, ale tutaj pretensje należy chyba kierować do Fredry za niezbyt rozbudowane wątki obejmujące ich postaci. Za to w jednej z końcowych scen filmu warto zwrócić uwagę na obecność pewnej grupki sędziwych szlachciców, zagranych przez dinozaury polskiego kina (Olbrychski, Opania, Ordon i Dziędziel).

Kilka lat temu Andrzej Wajda swoją "Zemstą" pokazał, że traktując dzieło Fredry dosłownie, można stworzyć bardzo dobre kino. Filip Bajon postanowił obrać nieco inną drogę w interpretacji, co w efekcie może wywołać u widza mieszane uczucia. Muszę przyznać, że poczułem się dość skonsternowany, gdy Robert Więckiewicz nagle wyjął komórkę i zadzwonił do bohaterki granej przez Żmudę-Trzebiatowską, lub gdy Maciej Stuhr, paląc papierosa, zaczął czytać swoją kwestię ze scenariusza. Nie jestem w stanie jednoznacznie określić, co reżyser mógł mieć na myśli pozwalając sobie na takie zabiegi, ale jeśli chodziło mu o podkreślenie luźnej formy utworu, lub uniwersalizmu zawartych w nim treści, to niestety trochę przesadził...

Mimo wszystko na "Ślubach panieńskich" nieźle się bawiłem i osobiście uznaję je za film dobry. Jednak zdaję sobie sprawę, że polecanie komukolwiek najnowszego dzieła Bajona może być trochę ryzykowne. Niektórzy mogą uznać go za nudny (fakt faktem akcja nie posuwa się do przodu w zastraszającym tempie), a inni za dziwny - co niewątpliwie jest prawdą. Pytanie brzmi, czy jesteśmy w stanie tę dziwność zaakceptować?
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
"Komedia wszech czasów" - takim hasłem promowana jest ekranizacja XIX-wiecznego komediowego dramatu... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones