Recenzja filmu

Plan lotu (2005)
Robert Schwentke
Jodie Foster
Peter Sarsgaard

Mała dziewczynka znika

<a href="http://jodie.foster.filmweb.pl/Jodie,Foster,filmografia,Person,id=37" class="n">Jodie Foster</a> od jakiegoś czasu rzadko pojawia się na ekranie, przyznając w wywiadach, że woli
Jodie Foster od jakiegoś czasu rzadko pojawia się na ekranie, przyznając w wywiadach, że woli poświęcać swój czas dzieciom zadowalając się pracą przez kilka miesięcy w roku. Patrząc na jej ostatnie dokonania można dojść do wniosku, że jej rodzinne zaangażowanie nie pozostało bez wpływu na wybór ról. W swoim najnowszym filmie "Plan Lotu" Jodie Foster wciela się - podobnie jak w "Azylu" Davida Finchera - w postać matki stającej w obronie swojego dziecka. Konstruktorka samolotów Kyle Pratt, wraz ze swoją 6-letnią córką Julią, wybierają się w podróż z Berlina do USA. Podczas lotu dziewczynka niespodziewanie znika a współpasażerowie oraz załoga twierdzą, że nigdy nie było jej na pokładzie. Zrozpaczona Kyle rozpoczyna poszukiwania. Kiedy jednak nie przynoszą one rezultatów a wszyscy ludzie z jej otoczenia zaczynają uważać ją za wariatkę cierpiącą na urojenia kobieta sama zaczyna wątpić w swoje zmysły. Pomysł na fabułę do złudzenia przypomina klasyczny już dreszczowiec Alfreda Hitchcocka "Starsza pani znika". Twórcy nie wypierają się tych korzeni podkreślając jednocześnie, że ich film jest hołdem złożonym twórczości mistrza suspensu. Szkoda tylko, że nie do końca nieudanym. Większość produkcji, których scenariusz powstał w oparciu o intrygujący i nie dający się z pozoru logicznie wyjaśnić pomysł, ponosi klęskę w momencie, kiedy twórcy dochodzą do punktu, w którym muszą w racjonalny sposób wytłumaczyć wydarzenia jakich byliśmy świadkami na ekranie. Podobnie jest i tym razem. Przez około 50 minut projekcji "Planu lotu" łamiemy sobie głowę nad tym, co przydarzyło się Kyle Pratt. Dzięki sprawnie napisanemu scenariuszowi oraz sugestywnej grze Jodie Foster w pewnym momencie sami już nie wiemy, czyją stronę trzymać: czy zrozpaczonej kobiety szukającej dziecka, czy też może zirytowanej bezcelowymi poszukiwaniami załodze, za której postawą przemawiają racjonalne argumenty. Niestety, kiedy poznajemy sekret zniknięcia Julii obiecujący pomysł sypie się w gruzy a sam film zmienia się w sztampowe kino sensacyjne. Mimo scenariuszowych niedoskonałości "Plan Lotu" ogląda się nieźle. Duża w tym zasługa Jodie Foster, która nawet w średniej produkcji potrafi stworzyć wiarygodną i przekonywującą kreację. Na pochwałę zasługują także zdjęcia Floriana Ballhausa oraz scenografia Alexa Hammonda, dzięki którym uzyskano klaustrofobiczny klimat filmu. Zwiastun "Planu lotu" dawał nadzieję na doskonałe kino i zapowiadał niesamowite wrażenia. Niestety, ostatecznie trailer okazał się lepszy od ostatecznej produkcji. Gdyby nie solidna kreacja Jodie Foster byłaby klapa. Tak jest nieźle, ale nie doskonale.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Gdy obejrzałam zwiastun "Planu lotu" po raz pierwszy, pomyślałam: muszę go obejrzeć. Zaciekawiła mnie... czytaj więcej
Obecność Jodie Foster w filmie sensacyjnym, to żadne novum - przez ostatnie kilka lat zdążyła już nas do... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones