Recenzja filmu

The Old Guard 2 (2025)
Victoria Mahoney
Charlize Theron
KiKi Layne

Historia bez zakończenia

„The Old Guard 2” to kontynuacja filmu z 2020 roku, który zyskał sympatię widzów dzięki świeżemu podejściu do tematu nieśmiertelnych wojowników. Sequel miał rozwijać mitologię bohaterów i
„The Old Guard 2” to kontynuacja filmu z 2020 roku, który zyskał sympatię widzów dzięki świeżemu podejściu do tematu nieśmiertelnych wojowników. Sequel miał rozwijać mitologię bohaterów i pogłębiać świat, który w pierwszej części został jedynie zarysowany. Niestety, efekt końcowy okazuje się mało satysfakcjonujący. Film próbuje kontynuować wątki, ale robi to w sposób niespójny, z licznymi lukami logicznymi i brakiem wyrazistego finału.

„The Old Guard 2” zaczyna się dynamicznie, rzucając widza w wir akcji niemal od pierwszych minut. Powraca znana drużyna nieśmiertelnych, do której dołączają nowe postacie, a całość ponownie łączy motywy walki, lojalności i ciężaru nieśmiertelności. Film ma kilka dobrze nakręconych sekwencji, a sama Charlize Theron nadal trzyma wysoki poziom w scenach akcji. Problem w tym, że reszta nie dorasta do oczekiwań.

Największą wadą filmu jest brak spójności narracyjnej. Wydarzenia często nie wynikają logicznie jedne z drugich, a motywacje postaci bywają niejasne. Nowe wątki są wprowadzane nagle, bez wystarczającego kontekstu, a ważne elementy fabularne zostają porzucone lub ledwo zasygnalizowane. W efekcie widz może mieć wrażenie, że ogląda zlepek luźnych scen, które nie tworzą spójnej historii.

Scenariusz zawiera liczne luki – zarówno logiczne, jak i emocjonalne. Niektóre postacie pojawiają się tylko po to, by zniknąć bez wyjaśnienia, a relacje między bohaterami nie mają ciągłości względem pierwszej części. Film wydaje się nie do końca przemyślany – jakby próbował opowiedzieć zbyt wiele, a jednocześnie nie mówił nic konkretnego.

Na szczególną krytykę zasługuje zakończenie, które właściwie... nie istnieje. Zamiast domknąć jakiekolwiek wątki, film urywa się w sposób przypominający zakończenie odcinka serialu, a nie pełnometrażowej produkcji. Widz zostaje z niedosytem – nie tym artystycznym, ale wynikającym z braku konstrukcji fabularnej.

„The Old Guard 2” to film, który miał potencjał, ale go nie wykorzystał. Dobre aktorstwo i efektowne sceny akcji nie wystarczą, gdy brakuje solidnego scenariusza i satysfakcjonującego rozwoju historii. Średni sequel, który nie spełnia obietnic danej serii.
1 10
Moja ocena:
5
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Recenzja The Old Guard 2
Portrety filmowych superbohaterów nie ograniczają się tylko do odwiecznej wojny pomiędzy Marvelem i DC, o... czytaj więcej