Jedna niewielka przesyłka zmienia świat Susan Morrow (Amy Adams), która dotąd wiodła ułożone, bogate życie. Właścicielka galerii sztuki nagle dostaje od byłego męża jego książkę z dedykacją dla
Jedna niewielka przesyłka zmienia świat Susan Morrow (Amy Adams), która dotąd wiodła ułożone, bogate życie. Właścicielka galerii sztuki nagle dostaje od byłego męża jego książkę z dedykacją dla niej samej. Susan czytając prozę byłego partnera, odnajduje zadziwiające analogie do ich związku. Brutalna i szokująca opowieść sprawia, że kobieta intensywnie je analizuje, zatracając balans między rzeczywistością i fikcją.
"Zwierzęta nocy" to elegancki i smutny obraz pustki po niesatysfakcjonujących wyborach życiowych. Z ekranu pulsuje piękny i oszałamiający zmysły obraz, jednak z treści wyczuwalna jest ogromna pustka i smutek. Emocje tętnią, a poczucie straty zwiększa się z minuty na minutę.
Film Toma Forda upaja wystylizowanymi kadrami i nastrojową muzyką Abla Korzeniowskiego. Każdy detal jest doskonale przemyślany. Technicznie film prezentuje się wybornie. Nie jest to zaskakujące, zważając na to, że Ford potrafi robić eleganckie i stylowe kino. Szkoda, że w parze z estetyką nie idzie treść.
Scenariusz ukazujący w sposób szkatułkowy historię głównej bohaterki to ciekawy zabieg. Niestety, nie ma w tym równowagi. Książka, którą dostała Susan, przyciąga uwagę charyzmatycznymi postaciami, suspensem i ogromnym ładunkiem emocjonalnym. Zupełnym kontrastem jest rzeczywistość Morrow. Rozumiem zamysł skonfrontowania tych dwóch światów, jednak jest to zbyt tanie i powierzchowne.
Nie można odmówić reżyserowi warsztatu oraz tego, że potrafi zgrabnie łączyć gatunki, lecz nieodparcie czuć, że kapitał w postaci historii i aktorów nie został wyczerpany. Jake Gyllenhaal robi swoje, a Aaron Taylor-Johnson wyciska ile może ze swojej roli, jednak to wciąż nie nadrabia zmarnowanego potencjału filmu.
Produkcja nie ułatwia też wejścia w nią; pierwsze sceny mogą szokować i przytłaczać. Nie będzie to raczej wybór dla każdego, ale każdy, kto obejrzy, z pewnością odczyta ten utwór inaczej.