W 1997 roku ubiegłego wieku stworzyłem "Potwora"... Ale cudnego z ryja i podświadomości.
"Potwór" żyje własnym życiem już 15 lat. Biorąc pod uwagę emocje, które towarzyszą mojemu
bękartowi przez tyle sezonów, postanowiłem przerwać milczenie i zabrać głos na Szacownym
Forum. Z przyczyn mocno subiektywnych ja i Piotr Kalwas zrezygnowaliśmy jako trzon
scenarzystów z kontynuacji kreowania Kiepskich losów. Nie mamy nic wspólnego z dalszą
produkcją P. Yoki, który zafunkcjonował w serialu jako kosmita. Bezbłędne wykorzystanie koła
zamachowego przez Producenta powoduje, że serial utrzymuje się w znośnych półkach
oglądalności. Tyle lat! Dla mnie ten serial zjadł własny ogon już dawno. Nie wrócimy do pisania
(ja i Kalwas) serialu. Ale bacznie obserwujemy jego losy... Pozdrawiamy z Otchłani ...
Może jakąś piosenkę byś napisał ?
"Zj...bałeś mi serial ze światem w tytule" - taki tytuł bym proponował.
Lol, przecież każdy sobie może takie konto założyć a wy serio myślicie że to Sadza.Żenada.
Może tak, może nie.
Ale za to imponuje mi biegłość w mowie pisanej użytkownika janusza_sadza.
Mam jednak nadzieję, że to naprawdę ta osoba.
No i okazało się jakiś czas temu, że Pan Sadza to rzeczywiście Pan Sadza. Ja, po początkowych wątpliwościach, wierzyłem w to lub chciałem wierzyć niemal od początku. :)
Panie Januszu! Proszę zgodzić się na powrót do serialu!
Proszę napisać, jakie zarobki interesowałyby Pana (Pana kolegów-scenarzystów z dawnych lat)!
Zamożniejsi fani zrobią zrzutkę!
Czynniki subiektywne nie pozwalają mi na powrót do serialu. Bez względu na stawkę honorarium. Telavive, znaczy się... C'est la vie.
A gdyby to fani zrobili zrzutkę? Np. każdy z nas po 100-200 zł. To razy kilka, kilkadziesiąt tys osób ........
Fajnie wiedzieć, że ,,Potwór" ma 15, a nie 14 lat, jak niektórzy sądzą. Dziękujemy Panom za dawne genialne odcinki.
Czyli ocenia Pan obecne odcinki, jako znacznie gorsze od dawnych i ciągnięte od - co najmniej paru lat - na siłę?
Przyczyn subiektycwnych..... - jakie to są przyczny? Czyżby Panowie pokłócili się odnośnie koncepcji czy też - jak wnioskuję - nie widzą Panowie sensu dalszej pracy nad tym seialem?
Może dałby się Pan namówić chociaz na napisanie paru odcinków? ,,Żyć kolorowo" z 2007 r. było świetne.
Podobnie, jak epizodyczny powrót Pana Roberta Lewandowskiego (świetne odcinki Ferdynand K. i Kocham biurokrację - napisany do spółki z Panem Okiłem Khamidowem).
Proszę pozdrowić Pana Okiła Khamidowa i przekazać mu, by wrócił do pracy nad ŚwK lub jakimś innym komediowym bądź sensacyjnym serialem, a nie zajmował się głupotami - aczkolwiek śmiesznymi .
Pana również pozdrawiam.
Kiedyś na forum było, że pierwsze trzy odcinki tak naprawdę powstały nie zimą 98/99, jak uważa większość, lecz wcześniej - zimą 97/98. Przez rok trwała batalia z Polsatem o wyemitowanie tego serialu z uwagi na jego nowatorską i kontrowersyjną treść.
Pomysł na serial urodził się w 1997. W 1999 doszło do znacznej różnicy zdań pomiędzy głównymi scenarzystami, a producentem odnośnie dalszych losów serialu. Ja i Piotr Kalwas zrezygnowaliśmy z pracy nad kolejnymi odcinkami, Alex Sobiszewski zaakceptował warunki maszyny korporacyjnej. Jego litery żyją do dziś:) Po odejściu od serialu, dopisałem (z braku środków na chleb i majonez) trzy odcinki w okolicach 2007 roku. "Żyć kolorowo", "Cappo di tutti Ferdi" i "Tradyszyn". Ostatnie dwa z Pawłem Czumą. Była szansa na powrót mój osobisty do pracy nad serialem, ale spotkałem się z negatywnym przyjęciem pomysłów na kolejne odcinki. Wg P. Yoki moje pomysły były zbyt prymitywne i kompletnie nieprzystające do nowej formuły serialu. Były zbyt podobne do odcinków z pierwszego sezonu...
W Przypadku odcinka Żyć kolorowo machnął się Pan trochę - o parę lat - ale to, iż pozostałe odcinki były z ok. 2005-2007 r. zgadza się. Po pierwszych postach tak myślałem, iż z Panem Yoką są Panowie w konflikcie - rzecz dotyczy koncepcji serialu, jak mniemam.
Tzn. jak domyslam się, chodzi, nie o jakieś pretensje osobiste, tylko o kwestie merytoryczne. :)
Też poepełniłe ś błąd. Pan machnął się tez przy odcinku Tradyszyn - tak jak Cappo jest z 2002 r. Ale jeśli chodzi o Pana Czumę to nie ma błędu - sprawidziłem
Ale Pan, jak również zapewne też Pana kolega-wspótwórca Khamidow, jako autorzy - w świetle polskiego prawa - przynajmniej tak mnie uczono na prawie - mają chyba prawa do zablokowania bądź wpłynięcia na dalsze losy serialu - chodzi mi o prawa autorskie, patent, itp.
Przecież prawa do serialu ma ATM Grupa z którą Okił Khamidow nie jest już związany aż od 2007 roku. Co prawda, jako reżyser miał zapewne prawa do tej produkcji, ale do czasu opuszczenia firmy. Poza ATM-em, telewizja Polsat może mieć prawa, jednak wtedy trzeba wysłać list z propozycjami zmian itp., ponieważ wszelkie próby kontaktu drogą elektroniczną, są ignorowane.
Szkoda, że nie wróci Pan do pisania scenariuszy, pozostaje mi tylko pogratulować napisania wielu wspaniałych odcinków, które oglądałem kilka razy i które sprawiły mi dużo radości.
Jeśli Pan Yoka uważa Pana pomysły za prymitywne to najwyraźniej żyje w jakimś wyimaginowanym świecie. On robi serial dla siebie, nie dla fanów. Nie potrafi dostrzec lub nie chce dostrzec, że to co on robi się ludziom nie podoba. To właśnie jego pomysły są prymitywne, a fani woleli oglądać odcinki które pisał Pan razem z Kalwasem i Sobiszewskim. Teraz już jestem pewny, że powrót Khamidova jest konieczny (mimo, że wielu użytkowników uważało iż to zupełnie nic nie da) ponieważ on, w przeciwieństwie do Yoki, napewno nie uznałby Pana pomysłów za prymitywne.
Dziękuję Panu za to co Pan zrobił dla serialu i dla fanów, to były świetne czasy ŚWK, czasy które już nigdy nie powrócą.
100% prawda. Jestem wielkim fanem ŚWK i przewałkowałem chyba wszystkie odcniki (nie licząc najnowszych bo to jakiś żart) i jak najbardziej potwierdzam, "stara" prawdziwa ekipa to tak samo nie odłączny człon serialu jak kadra aktorska (ofc nie licząc Jolasi) :)
Czyli to co podejrzewałem od dawna.
Yoka zniszczył Kiepskich. Całkiem niszcząc dorobek zasłużonych poprzedników.
no niestety yoka woli robic po swojemu niz wrocic do starych pierwszych odcinkow.
"żyje własnym życiem już 15 lat... tyle lat... ten serial zjadł własny ogon już dawno" - gratuluję logicznego wywodu :]
A ja gratuluję "argumentacji" opartej na nieudolnym wyrywaniu fraz z kontekstu.
Chodziło mi o to, iż jest Pan tu powszechnie lubiany i szanowany, podobnie jak i Panowie Khamidow, Kalwas, Lewandowski - i - mimo wszystko - Sobiszewscy i Yoka.
Ale po co mam rozpisywać się nad czymś, co jest widoczne gołym okiem?
Ty nie udowodniłeś braku logiki @janusza_sadzy, a ja miałbym przepisywać wasze posty i wskazywać, które fragmenty jego wypowiedzi wyciąłeś, a które wstawiłeś, bo tak Ci pasowało do koncepcji? I co to miałoby dać - przekonanie Cię? Daremny trud, przejrzałem pobieżnie to forum i widzę, że masz tu jakieś ważne zadanie do wykonania, a po zaangażowaniu w skakaniu do gardła każdemu, kto śmie skrytykować ostatnie serie ŚwK (niech będzie, że nie wszyscy robią to z sensem) widzę, że chyba nieźle płacą (ew. to jakaś osobista sprawa...).
To nawet zabawne - obserwować jak dopominasz się w kółko o logikę, choć walczysz z nią z całych sił. Wygląda to mniej więcej tak, jakby podupadła restauracja zatrudniła kogoś, kto siedzi przy służbowym stoliku (lub stoi przed lokalem) i przez tubę zachwala niestrawne świństwo serwowane w miejsce potraw, na których wcześniej firma zdobyła renomę.
Jeśli jednak działasz bezinteresownie, to składam wyrazy uznania. Za zaangażowanie, nie za gust. :)
Make PISS not Love:))) De gustibus. Każdy ma prawo do zaprzeczenia logiki. Pod warunkiem, że poznał umiejętność zaprzeczenia logicznego. Pozdrawiam'