Jestem w trakcie 3 odcinku, i naprawdę z każdym jest coraz lepszy, jedyny powód dla którego fajni narzekają jest utrata Biga... give me a break.... O czym miałby być ten serial? Powiem szczerze, jak oglądałem 1 odcinek to trochę nie byłem pewny, no bo brak Samanthy, Carrie żonata, no o czym miało by to być?? Czuć...
Każdy aspekt produkcji kontynuacji tego kultowego serialu jest na żenująco niskim poziomie - paskudne kostiumy, makijaże, peruki, cgi wypalające gałki oczne, tragiczny montaż wprawiający nieraz w konfuzję, scenariusz, który nie ma nic do powiedzenia, serial nie ma tempa, klimatu, lokacji, postacie są szalenie...
Obejrzałam pierwsze dwa odcinki i czuję dziwny niesmak. Jako młoda kobieta bardziej utożsamiam się z tematyka serialu z lat dziewięćdziesiątych. Na pewno jest to lepsze od filmów, które były parodią, ale to po prostu nie to.
Jestem ogromną fanką Seksu w wielkim mieście, ale to co tu się wydarzyło. To arcydzieło. Urzekła mnie ilość barw, poczucie humoru, przepiękne historie i te piękne mądre przekazy. Ostatni odcinek 2 sezonu przepiękny. Nie mogę się doczekać kolejnego sezonu ❤️
Zaznaczę, że jestem fanką serialu Sex and the City oraz fimów. Przyznam, że nie miałam Wielkich oczekiwań co do kontynuacji, raczej chciałam się spotkać z bohaterami i poznać pomysł na kontynuację i podoba mi się, naprawdę fajnie się ogląda jest ten sam klimat są zaskoczenia (nie będę spojlerować) w każdym razie...
Pierwszy odcinek totalnie tak na rozkręcenie, dialogi trącały sztucznością i sztywnością. I ta poprawność polityczna na siłę. Ale... drugi odcinek to już jest to. Tak samo wzrusza i bawi, jak 20 lat temu. Dla mnie ten serial to kult. Rozumiem upływ czasu i rozumiem potrzebne zmiany. Jednak Mr. Big... tego nie mogę...
Dwa pierwsze odcinki drugiego sezonu były po prostu tak samo głupie jak sezon pierwszy, ale S02E03, a 04 to już w ogóle przerosły wszelkie zło, jakie ktoś mógł zawrzeć w scenariuszu! To jest absolutne dno, to jest... (i tak) po prostu... ŻENUJĄCE! Całkowicie uwłacza inteligencji oglądającego.
Zmarnowano potencjał tak...
Promowanie na siłę przeróżnych ideologi. Dla mnie serial zakończył się na 6 sezonie (90's zrozumieją mnie bez słow) bo oglądając AJLT, można poczuć się jak w równoległej rzeczywistości. Na plus zostają stylówki Carrie, Nowy Jork pokazany z perspektywy postcovidowej oraz sentyment do bohaterek oraz Biga ( ;( )z...
Gdzie jest Aidan Show???
Po pierwsze: sam aktor John Corbett przyznał w jednym z wywiadów, że weźmie udział w produkcji...
Po drugie: jego pojawienie się jest jedynym (dla mnie) sensem wydarzeń z pierwszego odcinka
Po trzecie: chyba wszyscy na niego czekają
Gdzie jest Aidan ja pytam się...
Nudne do nieprzytomności konwulsje klasy wyższej, która myślała że snobuje się na postępowość i lewackość, a odkrywa, iż jest tylko stara i bogata. Efektem ciągłe NUDNE załamanie nerwowe.
Wersja dyplomatyczna dla wielbicieli oryginalnego serialu (do których się zaliczam): Jest to z całą pewnością przedmiot...
Chciałam bronić tego serialu, zwłaszcza że dla mnie początek był dość obiecujący... Nawet przekonywała mnie ta nieporadność bohaterek, mimo że mają dopiero 50parę lat. Ale niestety realizacyjnie jest kaszana. Odcinek się dłuży, dużo scen bez sensu, paplanina która nic nie wnosi. Sceny, których nikt nie zapamięta, nikt...
więcej