wiem dialogi to nie moja specjalnosc:(
ale cedeka obiecalam, wiec jest:)
pozdrawiam:p

Dialogi są ok ale kiedy w drzwiach pojawi się Booth? Mam rozumieć, że jeszcze Cam i Hodgins wcześniej się pojawią hihihihi:)

oj Izalys dobre propozycje hehe:P
nie juz kolejna osoba w jej drzwiach bedzie on obiecuje:P
pozdrawiam:P

Sweets! nasz kochany sweets! on jest jak angela w spodniach. czekam na cdk!
wiesz co ines pojawila sie ...ta rzecz na f (tak to nazywajmy bo f..... bym tego nie nazwala)

Nionia, jak Angela w spodniach powiadasz hehe ^^ Popieram cię oczywiście :p Ines kolejne świetne części ;) Czekam na cedeki ;p

Nionia czekam na ta rzecz na f:PPPP
jupi:PPP
reszcie sie zaczyna cos dziac:P
pozdrawiam:PP

ojj Sweets = Angela w spodniach:)))
genialne porownanie:))
samam, bym na to nie wpadala:))))

ojj Zweifn zawstydzasz mnie tymi komplementami:))))
pozdrawiam:)))
oczywiscie dalsze czesci mam w glowie:))
niedlugo na forum:)))

opowiadanie jak zwykle bardzo fajne, szczegolnie rozmowa Bones - Sweets smieszna
ale czego sie spodziewac?
oni razem sa tacy zabawni

Nionia niezle porownanie:)
oczywiscie bardzo trafione, zgadzam sie z nim
czekam na cedeki i obiecane dalsze czesci
pisz pisz

Ines świetne opowiadania. Czekam na kolejne:)

opowiadanko super, glownie ze wzgledu na dialogi
sa bardzo fajne i smieszne, ale czego sie spodziewac, jak dochodzi do rozmowy Sweets-Brennan,

zabraklo tylko filozofii Bootha, ale ma byc jakas sesja, dobrze zrozumialam?
czekam na nia, ciekawe co wymyslisz:)

a i jeszce jedno:
ja sie nie zgadzam z opinia, ze dialogi to nie Twoja specjalnosc
moim zdaniem sa bardzo zabawne, a czasem bardzo realistyczne, jakby wypowiadali je glowni bohaterowie:)

oczywiscie czekam na cdki reszty opowiadan, bo bardzo mnie ciekawi, co sie u nich wydarzy:)
pisz szybciutko, nie kaz nam czekac

super... czekam na cedeka ;P

zakrencona cedek wieczorkiem,
a moze nawet dwa:)
pozdrawima:)

krotki cedek:)
u mnie brak weny, buu
moze uda sie jednak skonczyc
kolejna czesc:)
do wieczora troche czasu:)

Moze obawiala sie upublicznienia
tego, co juz nie da sie ukryc??

Siedziala i martwila sie,
ze to, co sie wydarzylo ostatniej nocy,
moze zniszczyc cos,
co ja laczylo z agentem do tej pory,
zanim sie wydarzylo to cos,
czyli ta niezwykla wiez, ich wielka przyjazn....
Obawiala sie spotkanai z nim, nie wiedziala,
jak beda na siebie reagowac, czy beda speszeni,
czy moze nie bedzie, az tak zle...

Agent opuscil jakies 15 minut swoje mieszkanie,
kierujac sie w kierunku Instytutu.
Podzielal obawy przyjaciolki,
choc mniej mial ich w zwiazku,
z tym, co zaszlo miedzy nimi...
Inaczej patrzyl na te sprawy.
Wiedzial, ze to co sie wydarzylo,
bylo czyms wiecej,
niz tylko przelotnym epizodem...
Obawial sie reakcji partnerki,
znajac jej podejscie do ich wspolpracy,
nie bedzie zadowalona,
i niechetna, by dac im szanse...


Oboje stresowali sie tym spotkaniem...
Czuli, jakby od tego zalezalo ich zycie...
Moze maja racje...


Siedziala w gabinecie, szukajac jakiegos zajecia,
byle czego, czegos,
co bedzie mala odskocznia od dreczacych ja mysli,
szukala czegos by jakos sie zrelaksowac...

Przypomniala sobie, o ksaizce o przyjazni,
ktora przeradza sie w wielka milosc,
ktora podarowala jej przyjaciolka, na urodziny...
Zamknela drzwi, by w skupieniu oddac sie czytaniu owej ksiazki.
Juz po pierwszych stronach bardzo sie wciagnela...

Powoli zaczynala zauwazac podobienstwo jej i partnera do bohaterow...
Byla ona troche zdziwiona, ze moze cos takiego sie przytrafic ludziom.
Myslala, ze to tylko literacka fikcja,
jednak dedykacja na pierwszej stronie, wyprowadzala ja z bledu...

" Ksiazke ta dedykuje mojej przyjaciolce,
ktora nie dlugo bedzie moja zona.
Dziekuje, za to, co mi ukazalas...
To dzieki Tobie ta szara rzeczywistosc,
ten ponury swiat, powoli zaczal zmieniac barwy...
Prawdziwa przyjazn sie nie konczy...
Zaczyna sie od zachwytu czyjas osoba,
wspolnym przedmiotem zainteresowan.
Przywiazanie rodzi sie pozniej,
kiedy pojawi sie nic porozumienia.
Rodzi sie potrzeba "bycia dla kogoś"
a nie stania na uboczu.
W Tobie znalazlem prawdziwego przyjaciela...
Dzieki Tobie, odkrylem czym jest milosc...
Dziekuje Ci za wszystko...
Kocham Martin..."


Byla tak pochlonieta lektura,
ze nawet nie zauwazayla,
jak w jej gabinecie pojawil sie on...

mam nadzieje, ze sie spodoba:)
kolejna czesc prawie na finiszu:)

suuper :P

ja nie moge, ale pomysl z ta ksiazka
dedykacja super, taka slodka
opowiadanka takze:)

pojawil sie on...
skonczylas w takim momencie:(
juz sie nie moge doczekac dalszej czesci
pisz szubciutko:)

ooo Bones czytajaca ksiazke o przyjazni, o milosci,
tego jeszcze nie bylo, pomysl super naprawde

i ta dedykacja, az sie rozmazylam:)

o nie taki blad!
chodzilo o slowo rozmarzylam, oczywiscie:P

oczywiscie opowiadanie super, czekam na szybkiego cedeka z nim...

Ciekawe jak wpłynie ta dedykacja na ich relację? Czekam na cd :)

I sie popłakałam... ;(
Jak słodzachnie i tak smutaśnie :)
Czekam na cdk :)

Cudnie. A ta dedykacja bardzo mądra. Czekam na kolejne części:)

ciesze sie, ze sie podoba:)
oj mala nie plakusiaj mi:)
nn: "A ta dedykacja bardzo mądra."
tak uwazasz? bardzo mnie cieszy:)

Zweifn dedykacja zarowno,
jak ksiazka wplyna na ich relacje pozytywnie,
uswiadomia cos Brennan:)
szcegolnie, gdy okaze sie, ze...
rozwiazanie niedlugo...

nie trzymaj nas w takim napieciu, jaki wplyw bedzie miec ta dedykacja i ksiazka na nich?, pisz szybciutko

szcegolnie, gdy okaze sie, ze...
rozwiazanie niedlugo...
to ja widze tam dzidzie, nie ma innej opcji, czyzbym zgadla?
czekam na rozwiazanie

mam nadzieje ze beda sie normalnie czuli ze nie bedzie zadnych podchodow. czekam na cdk!

oto kolejna czesc:)
oj Nionia jeszcze dluga droga przed nimi:(((

Byla tak pochlonieta lektura,
ze nawet nie zauwazyla,
jak w jej gabinecie pojawil sie on...

Oparl sie o futryne drzwi.
Przygladal sie jej z usmiechem na twarzy...
Widzial jej zainteresowanie ksiazka
trzymana w jej smuklych dloniach...
Wiedzial o niej, ze bardzo lubi pisac ksiazki,
ktore uwazal za znakomite...
Czytal je wszystkie z zapartym tchem...

Natomiast nigdy nie widzial jej w sytuacji,
gdy czyta cos innego niz tylko powiesci kryminologiczne,
badz o antropologii...

Stal tak juz dobre dwadziescia minut...
Nie mogl znalesc w sobie na tyle odwagi,
by przerwac jej lekture romansidla...

Po chwili w drzwiach pojawila sie Angela,
ktora przyszla, by wyciagnac przyjaciolke
na obiecany lunch, na ktorym miala ochote
wyciagnac pikatne szczegoly z upojnej nocy...

Stanela obok agenta lekko sie usmiechajac...
Widzac po jej minie zadowolenia,
sadzil, ze Bones jej opowiedziala o tym co zaszlo,
mial wrazenie, ze juz wszystko wiedziala,
bo kto jak kto, ale Ang jest znakomita
w wyciaganiu nowinek od osob trzecich...

Stali patrzac sie na siebie...
Jakie byloby ich zdziwienie,
gdyby znali prawde...

Po chwili Bones podniosla glowe,
by znalesc filizanke z kawa...

Spojrzala z niedowierzaniem na przyjaciol,
stali jak wryci, spogladajac w jej kierunku...


- Czy cos sie stalo - zapytala
- nie nic - odpowiedzieli chorem
- to czemu mi sie przygladacie - zapytala zdziwiona
- nie my tak tylko
- czekamy, az skonczysz zcytac - zaczeli sie platac
- dobrze juz skonczylam - rzekla spogladajac na strone i zamykajac ksiazke
- i jak?
- powiecie mi co sie stalo?
- przyszedlem zabrac Cie na lunch - powiedzial Seeley
- ja tez - szepnela Ang
- wiecie zrobimy tak - rzkla wstajac
- pojdziemy w trojke
- co Wy na to? - spytala

Spojrzeli na siebie lekko zaskoczeni jej propozycja....
Jedyne, co im pozostalo to na nia przystac...

mam nadzieje, ze nie bd miec
zadnych problemow z wejscie na fw
cdk niedlugo

czekam na opinie:)))
pozdrawiam:)))

"Stali patrzac sie na siebie...
Jakie byloby ich zdziwienie,
gdyby znali prawde..." - o co tu chodzi jaka prawde?
juz nie moge sie doczekac na ten lunch i pytania angeli heh. czekamm na cedeka!

opowiadanko super, pisz szybciutko cedeka, bo czekam na ta ich reakcje na wydareznie wczorajszej nocy......

Bardzo jestem ciekawa lunchu.
Czekam na kolejną część:)

opowiadanko super:) takie smieszne dialogi:) nie onie sa poprostu genialni:)

ja nie moge z ta trojka, ona jest wprost genialna:)
ciekawe co sie wydarzy w Royal Dinner?

pisz pisz, bo bardzo mnie to ciekawi, co oni wymysla,
czekam na cdki:)

pisz pisz, bo bardzo mnie to ciekawi, co oni wymysla,
czekam na cdki:)

trójkat? :P o matko, ale wymyśliłaś ;P

zakrencona trojkat?
myslalam, ze to tylko lunch przyjaciol
na to nie wpadlam, ale...
zobaczymy, co sie da zrobic hehe

to taki maly cedek o lekarzu:)
milego czytania:)

To jej pomoze, bo kto jak kto,
ale Booth to jedyna osoba,
ktora moze ja skutecznie zatrzymac w domu...

Pospiesznie opuscil Instytut, udajac sie w kierunku mieszkania Tempi.
Siedziala na lozku i sie z niego prawie nie ruszala, tak, jak mu to obiecala...
Bylo juz dawno po godzinie 13, powoli jej zoladek zaczynal o sobie przypominac...
Zaczelo jej burczec w brzuchu z glodu...
Pomyslal, ze jak nie powrocil w ciagu pol godziny, to podniesie sie z lozka
i ugotuje dla nich obiad.
Zawsze o tej porze jadali w Royal Dinner lunch,
ale w obecnej sytuacji, bylo to raczej niemozliwe do wykonania...

Oboje pomysleli o jedzeniu w tym samym momencie....
Najlatwiej byloby zamowic cos z ukochanej knajpki, badz ukochanege danie kazdego Wlocha,
jakim natabene jest agent,
a dla niego nie ma nic lepszego niz,
wloska pizza z podwojnym serem mozzarella, swiezymi pomidorkami koktajlowymi,
pieczarkami, podwoja porcja salam oraz swierzymi przyprawami...

Jednak wiedzieli, ze teraz sutuacja jest troche inna...
To nie jest ich wspolny wypad na obiad..
Teraz maja okazje zademonstrowac swoje kulinarne zdolnosci,
jakie oboje posiadaja...

Ona mial juz okazje je zademonstrowac...
Kiedys po wspolnie prowadzonej sprawie,
w ktorej zamordowana wlascicielke ulubionej restautacji,
obojga partnerow, w ktorej tylko ona miala okazje zjesc pewnego dnia jakies danie,
gdyz jej srodki finansowe na to pozwalaly
gdyz byla ona zarazem najdrozsza w calym DC...
przygotowala niespodzianke dla swojego partnera...
Slyszala o jego gustach i nawykach zywieniowych,
wiec chcac zrobic mu niespodzianke,
poprosila kilka dni przed zabojstwem owa wlascicielke restauracji,
o kilka wskazowek przy przygotowaniu pewnej potrawy,
ktora Booth uwielbial, a byl nia makaron z serem...
W przygotowanie jej wlozyla cale serce, co dostrzegl rowniez on...
Byl nia zachwycony....

Po drodze udal sie do sklepu na male zakupy...
Postanowil przygotowac dla swojej przyjaciolki specjalne danie...
Zakupy, jak przystalo na prawdziwego faceta, zrobil w kilka miniut...
Wszystko bylo swieze, gdyz potrawa tego wymagala...

Po chwili opuscil warzywniak i udal sie juz ostatecznie do mieszkania Brennan...