PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=233995}

Kości

Bones
2005 - 2017
7,6 78 tys. ocen
7,6 10 1 78160
7,2 4 krytyków
Kości
powrót do forum serialu Kości

to bedzie jednopoartowka w kilku czesciach:)
ze wzgledu na problemy na forum, tak ajk Izalys zaloze nowe forum:)
pto one:)

zakrencona_

co za pomysl:)
z tym porwaniem i ta sprzaczka super
czekam na cdk:)

ocenił(a) serial na 10
Inesita84

no nie. ale zeby bootha porwac? nie! mam nadzieje ze to jakis glupi zart czy cos.

Nionia

Nionia nie zart,
naprawde porwali go,
ale kto to zrobil??
jeszcae nie wiem:(
wyjdzie w praniu heh:)

Inesita84

oto kolejna czesc:)
taka mala niespodzianka:)

ocenił(a) serial na 10
Inesita84

moje pomysły? hehe
aż takie zwariowane?

zakrencona_

Wziela w dlon telefon i wykonala polaczenie....

- Zajete - krzyknela ze lazmi w oczach


Sprobowala kolejny i kolejny raz sie nie udalo...

Wybrala kolejny numer z listy...

- Abonent poza zasiegiem - kolejny raz wybuchla placzem

Siedziala tak kilka minut probujac sie do dzwonic do kogokolwiek z Instytutu...

...nadaremnie....

Ostatnia osoba, jak przyszla jej do glowy byl on...

Nie miala wyjscia ...

wybrala numer...

Kilka dzwiekow oczekiwania...

- Slucham - uslyszala w sluchawce
- Sweets
- to Ty??
- tak
- dr Brennan to pani?
- czy cos sie stalo??
- wydaje mi sie, ze pani placze - rzekl
- ktos go porwal
- kogo?
- jego
- Sweets po jakiemu ja mam do Ciebie mowic
- przepraszam ale "jego" to ja nie znam
- wiecej szcegolow
- porwali Boot'a
- agenta?
- nie, a znasz kogos innego o tym nazwisku?
- w sumie to nie
- a Parker?
- on ma nazwisko po ojcu
- nawet nie zartuj
- przepraszam
- co teraz zrobimy? - spytal
- nie wiem
- wszystko
- wszystko - zdziwil sie
- ale to nie jest mozliwe
- to mnie pocieszyles
- skad Ty wziales te swoje doktoraty
- to nie jest opinia psychiatry
- przepraszam, to nie bylo na miejscu
- gdzie sie teraz pani znajduje
- w domu
- musimy poczekac na telefon od porywaczy
- tak sie robi w takich przypadkach, tak
- nie wiem, ja juz nic nie wiem
- dobrze spotkajmy sie za jakies 15 minut w Instytucie
- tam z wszystkimi ustalimy dalszy plan dzialania
- dobrze
- zaraz tam bede
- do zobaczenia
- do zobaczenie

Oboje sie rozlaczyli jednoczesnie...
Udali sie w kierunku Instytutu, gdzie zjawili sie po chwili...

ocenił(a) serial na 10
Inesita84

ale super ;)) no muszę cie pochwalić .. super opowiadanie ;)
cieszę się ze wziełaś sobie do serca mój pomysł z sweetsem ;)

Inesita84

Ojj Kochana... Miałaś racje uśmiałam się :))
I taka to jest rozmowa ze Sweetsem... xd
Komedia w dramacie ;)) Pięknie :** Pisz szybciuteńko cedeczka :**

mala270

podoba sie?
zakrencona dzieki za pomysl ze Sweetsem:)
co do realizacji...
by stworzyl profil porywacza analizujac sprzaczke heh
to nie wiem ale pomysl cudo buziak:)

ocenił(a) serial na 10
mala270

Świetna rozmowa Brenn ze Sweetsem:) Czekam na kolejną część:)

ocenił(a) serial na 10
_nn_

ciesze sie ze sie mogłam na coś przydać ;)
Pozdrawiam ;P
Buziakii ;**

zakrencona_

pomysl super, jak i wykonanie
czekam na cdk
pozdrawiam

Tempe

ooo jaka powazna rozmowa dwoch specjalistow w innych dziedzinach:)
czekam na cedeka:)
mam nadzieje, ze sie odnajdzie caly i zdrow
pozdrawiam

BonesBooth

wpadl mi peweien pomysl do glowy...
oto jego pierwsza czesc:)
jak sie spodoba bedzie nastepna:)

Inesita84

Ta czesc jest ze specjalna dedykacja dla:
Mali, Nioni i Zakrenconej,
oczywiscie takze dla Zweifn, Izalys i nn:)
pozdrawiam:)

Inesita84



Czy wspolnie spedzona noc,
pod wplewm alkoholu,
ktorej sie nawet nie pamieta,
moze byc pocztakiem czegos nowego,
czegos najwsanialniejszego na swiecie????


Kochac to nie znaczy
patrzec na siebie nawzajem,
kochac to znaczy...
patrzec razem w tym samym kierunku.

.....

Obudzili sie niemal rownoczesnie.
Spogladali na siebie z niedowierazniem.
Nie pamietali nic z poprzedniego wieczoru,
ani z tego jak sie tu znalezli,
i w ogole to gdzie sie znalezli...
Jedyne co mieli wspolnego...
to brak ubran...

i ogromny bol glowy...

Nie wiedzieli jak sie tu znalezli...
i co sie wydarzylo dale...
choc po ubraniach,
a raczej po ich braku mogli sie domyslec,
do czego doszlo zeszlej nocy...
Oboje byli nieco skrepowani ta sytuacja...
Nie wiedzieli, jak sie maja zachowac...
Najchetniej to zapadli by sie pod ziemie...
Ale jak??

Wstali szybko zbierajac porozrzucana po zniemi garderobe...
Po chwili byli juz ubrani...
Postanowili szybko opuscic miejsce, w ktorym sie znalezli...
Wychodzac z zaplecza pubu,
powoli zaczeli sobie przypominac urywki z poprzedniego wieczoru...

Dzien wczesniej, zostali zaproszeni na spotkanie,
na ktorym ich nowy terapeuta dr Lance Sweets,
lamiac bariery miedzi nimi,
postanowil uodowodnic, ze taj, jak juz przypuszczal od dawna,
a nawet juz po pierwszym spotkaniu z pacjentami,
na lezance w swoim gabinecie,
ze to co ich laczy, to nie tylko praca,
lub do czego sie przyznawali - przyjazn...
Impreza byla suto zakrapiana,
alkoholu bylo wiec pod dostatkiem...

Kazdy sie nim czestowal niezwazajac
na skutki nastepnego dnia po spozyciu...

Liczyla sie chwila...

... moment

Wszyscy sie naprawde dobrze bawili...
Urzadzili sobie nawet male karaoke...
Milo uplywal im czas...
Tanczyli blisko siebie...

Powoli akceptujac swoja bliskosc...
Ich taniec byl coraz bardziej zmyslowy...
Powoli ich ciala zaczela rozpierac zadza...
Namietnosc...
cos ich do siebie ciagnelo...
Wiedzieli, ze za chwile sie cos wydarzy...

Pociagnela go za reke w kierunku zaplecza...
Tam doszlo miedzy nimi do czegos naprawde cudownego...
Dlonie bladzily po ciele, jakby szukajac czegos cennego...
Powoli poznawali swoje ciala...
Opuszkami palcy delikatnie dotykali sie nawzajem,
wywalujac przy tym dreszcze...
Ich ciala spotkaly sie w tancu, gdzie zlaczyli sie w jedno...
Zmeczeni zasneli...
Obudzili sie dopiero nad ranem...

.....

Udalo im sie jakos wydostac niepostzrezenie z pubu...
Odrazu udali sie do zaparkowanego samochodu agenta...
Po chwili byli juz w swoich mieszkaniach....

Oboje przezywali to, co sie stalo w nocy...
Cos do czego doszlo miedzi nimi,
cos co wykraczalopoza sprwy zawodowe cos,
+co moze zmienic ich cale zycie....

CDN:)

Inesita84

czekam na opinie:)
pozdrawiam:)

Inesita84

OOo wowcik... POczątek straszliwie pożerający ;))
To chyba oczywiste że się spodoba więc zacznij pisać cedeki :))
I dziękujeee za dedykacje :***

ocenił(a) serial na 10
Inesita84

Z niecierpliwością czekam na to "coś"
A co z opowiadaniem o choprobie i podwójnej randce?:)

ocenił(a) serial na 10
izalys

Ines dziękuję za dedykacje.
Bardzo ciekawe opowiadanie:)
Pisz następną część:)

_nn_

opowiadanko jak zwykle super
czekam na cedeki
pisz do wszystkich opowiadan
pozdrawiam

Tempe

opowiadanko super
jasne, ze sie podoba, pisz cedeka
bo ja czekam na niego

ocenił(a) serial na 10
Tempe

mmm. super;P
a co z tamtymi opowiadaniami? czekam na rozwój wypadków ;P

ocenił(a) serial na 10
Inesita84

a jednak porwanie boze nie!!!
nie pijcie alkoholu heh bo widzicie jak to moze sie skonczyc...
dziekuje za dedykacje i czekam na cdki!

Nionia

Znowu dedykacja? Rozpieszczasz mnie xD Oczywiście nie mam nic przeciwko, tym bardziej, że tak świetne opko mi zadedykowałaś :) Czekam na cd!

zweifn

Zweifn prosze
oto kolejna czesc tego opka:)
nmzc dziekowac:)
pozdrawiam:)

Inesita84

Oboje przezywali to, co sie stalo w nocy...
Cos do czego doszlo miedzy nimi,
cos co wykraczalo poza sprawy zawodowe cos,
- co moze zmienic ich cale zycie....

Pierwsze co zrobili po przekroczeniu progu mieszkania,
udali sie do lazienki...

szybki odprezajacy prysznic dla niego,
i relaksujaca kapiel dla niej...

Dlugo rozmyslali o tym, co sie wydarzylo...
Po zjedzeniu sniadania...
...zaczeli zbierac sie do pracy...

Czekala na nich z wczoraj, sprawa zabojstwa barmana.
Bylo kilka watkow, musieli je rozwiklac.


Okolo godziny 9 opuscili mieszkania,
udajac sie do miejsc pracy.

On przybyl do siedziby FBI po szczegolowy raport,
ktory mial sporzadzic,
ona pojechala do Instytutu,
by tam przyjzec sie lepiej szczatkom.


Niestety nie mogla sie skupic na pracy.
Byla jakas nieobecna.
Myslami daleko stad...
Zack co chwile musial,
ja poprawiac w ocenie stanu kosci...

Myslami ciagle wracala do wczorajszego dnia...
Zastanawialo ja to co sie wydarzylo,
jakie moze miec skutki,
czy pozostana przyjaciolmi,
czy cos sie zmieni na gorsze..


Tak samo mial i on...


Siedzial nad sterta papierow,
ktore mial oddac przed poludniem
swojemu dyrektorowi do podpisu.
Chcial to szybko zrobic, by zdazyc,
jak to zawsze maja w zwyczaju,
zjesc razem z partnerka,
lunch w pobliskim Royal Dinner...

Czy bedzie to zwykly lunch,
czy rozmawiac o tym, co sie stalo,
czy zapytac jak sie ona czuje, co dalej...
takie mysli klebily sie mu w glowie

Byla 11...

Siedziala zamyslona w swoim gabinecie...
wiedziala, ze niedlugo wybije poludnie,
czas, kiedy ona i jej partner,
udaja sie wspolnie na lunch...
Bala sie, ze po tym co sie wczoraj zdazylo,
on nie przyjdzie...
Tego sie najbardziej obawiala...

Po chwili w jej gabinecie pojawila sie postac...
stala w drzwiach i od dluzszej chwili,
przygladala sie pani antropolog,
ktora byla tam tylko obecna cialem,
gdzyz dusza byla daleko stad...

Inesita84

hm ciekawe kto sie pojawil w drzwiach??
hm odpowiedz jutro:)
pozdrawiam:)

Inesita84

jesli chodzi o opko z lekarzem cedek bedzie jutro
obiecuje:)

Inesita84

natomiast podwojna randka,
ktora zamienia sie w opko o porwaniu Booth'a prawie koncze:)
cedeka oczywiscie, nie opko:)

ocenił(a) serial na 10
Inesita84

Oo ;P super opko ;)
pewnie to był Booth (na to liczę ;) )
albo... hmm.. tylko nie mów że sully... nie zniose tego ;D

zakrencona_

nie to nie bedzie Suuly:)
ani nawet Booth:)
hihihihihihi:)

Inesita84

Zweifn ciesze sie,
ze opko sie podoba:)
jesli chodzi o dedykacje,
to sie nalezy heheh:)
pozdrawiam:)

ocenił(a) serial na 10
Inesita84

hmm.. więc kto?
Sweets! hyh

zakrencona_

Sweets powiadasz??
hm zobaczymy co sie da z tym zrobic heheh:)

Inesita84

Bones wyplakujaca sie na jego ramieniu heh dobre:)
musze sobie to najpierw wyobrazic heh:)
pozdrawiam:)

Inesita84

opowiadanie super jak zwykle mi sie podoba
ciekawa jestem kto sie jej tak przyglada
pisz pisz:)

Tempe

ooooooooooooooooooo
kolejne cedeki do reszty beda jutro super
bo juz nie moge sie ich doczekac

Tempe

ciekawe co sie bedzio dzila
pewnie niezle namieszasz
coz uzbroje sie
jeszcze w troszke cierpliwosci
czekam na cdki

Tempe

i kto tam przyszedl?
pisz szybko bo zzera mnie ciekawosc od srodka
zastanawiam sie jak beda sie dalej zachowywac
po tym co zasdzlo miedzy nimi
czekam na szybkiego cedeka

BonesBooth

czekam takze na cedeki do pozostalych opowiadan
bo dawno ich nie bylo
mam nadzieje, ze jutro je przeczytam

BonesBooth

Jeśli to nie Booth ani Sully to kto?? Może Angela?? Albo jej ojciec?? Lub brat?? Nie wiem nie mam pojęcia.. ;) Jedyne co moge zrobić to czekać na cdk :))

ocenił(a) serial na 10
mala270

Jestem ciekawa kto to jest. Czekam na dalszy ciąg:)

_nn_

oto dalsza czesc opka podwojna randka:)

Inesita84

Oboje sie rozlaczyli jednoczesnie...
Udali sie w kierunku Instytutu, gdzie zjawili sie po chwili...

Wpadli jak burza na platforme...
Nikogo niezastajac...

Zbiegla z platformy, udajac sie do Angeli
z nadzieja, ze nie udala sie jeszcze do domu,
szykujac na ich wspolne wieczorne spotkanie...

Wbiegla do srodka, omalo nie wpadajac na biurko..

- Ang co to tu robi? - spytala
- co?
- zapytala zdziwiona Ang
- biurko - rzekla
- niestalo ono pod oknem?
- tak, wlasnie zmieniam wystroj Sweety
- zgodnie z feng shiu
- z czym?
- nie wiem co to znaczy - rzekla
- oj Sweety
- to swiadome zmiany w otoczeniu czlowieka,
- ktore moga korzystnie wplywac na zycie kazdego z nas.
- to taka filozofia, juz rozumiesz? - rzekla

Zblizyla sie do Brennan,
spogladajac na twarz przyjaciolki...

- to musi poczekac - powiedziala Bones
- Sweety, ty plakalas??
- czy mi sie wydaje?
- Ang, porwali go - rzekla
- kogo Brenn?
- kogo porwali?
- Booth'a - powiedzial lkajac
- jak to porwali go?
- nie wiem
- rozmawialismy jakies 10 minut wczesniej
- mowil, ze niedlugo przyjedzie po mnie
- zgodzilam sie, i odwolalam taksowke
- po jakis 5 minutach, bylam juz gotowa
- siedzialam na sofie, oczekujac na niego
- wiesz on zawsze jest punktualny
- nigdy sie nie spoznia
- gdy uslyszalam dzwonek do drzwi
- bylam przekonana, ze to on
- podeszlam, by je otworzyc
- co tam zobaczylas - wtracila sie Ang
- jakis malu chlopiec
- w reku mial jakies pudelko
- z zawartoscia dla mnie
- co bylo w srodku - spytala zaciekawiona artystka
- w srodku znajdowala sie czerwona sprzaczka od paska
- ta z napisem Cocky - spytala Ang
- tak ta ukochana jego sprzaczka
- ktora dostal od Ciebie na urodziny - szepnela
- tak on ja uwielbial
- nigdy sie z nia nie rozstawal
- nie mow o nim w czasie przeszlym, prosze
- Sweety wszystko bedzie ok
- juz my wszyscy, ktorzy go kochaja
- sie postaramy - rzekla pocieszjac pania antropolog artystka
- mam nadzieje, ze sie odnajdzie
- caly i zdrowy
- bo... - glos zaczal sie jej lamac
- bo jak mu sie cos stanie
- to ja sobie tego nie daruje
- ze stalo sie to z mojej winy
- nie przezyje - pomyslala
- Wszystko bedzie dobrze, zobaczysz

Siedzialy obie pocieszjac sie nawzajem.
Obie martwily sie o agenta.
Musiali cos wymyslec, by go uratowac...

Inesita84

mam nadzieje, ze sie spodoba:)
niedlugo kolejne czesci:)
wszystkoch opek:)

Inesita84

jesli chodzi o fakt, kto sie pojawil w drzwiach,
to jeszcze nie wiem,
ale wymysle heheh:)
pozdrawiam:)

ocenił(a) serial na 10
Inesita84

Szkoda, że nie doszło do randki.
Mam nadzieję, że znajdą Bootha.
Czekam na następne części Twoich opowiadań:)

_nn_

opowiadanko fajne, bardzo fajne
ciekawe kiedy go odnajda?
bo odnajda, tak??

Tempe

czekam na reszte opwiadanek
pisz cedeczki, bo ja czekam:)