Podobała mi się scena z Kotem i Gilda, macocha królewny Śnieżki " główna rola i pozytywna" poza tym łzy mi popłynęły na koniec.

Wreszcie mój ukochany Luciano, CUDOWNY i jego zachowanie do Gienki hahaha... :-D Już się zaczęłam zastanawiać czy nie ma zwichrowanej percepcji, ale powiedział do Tomasa "wiem to Jędza, ale mam na nią sposób" więc jednak spryciarz :-) jak on śpiewa, miód na moje uszy, no i nie wyrzucili "Sere" juuupiii :-D

Po raz kolejny popieram Leticię, ona jest super do kwadratu, przebija Clarę, ale cóż miłość nie wybiera, nie "kocha się z podziwu, kocha się za nic" jak powiedziała kiedyś Espe :-)

I jeszcze taki mały smaczek, Gato/albo ten drugi (nie pamiętam) do padre Joaquina "zobaczysz jeszcze zaśpiewasz u papieża", a Luciano śpiewał dla JPII i dla Franciszka, więc podwójne znaczenie :-D

Ładnie śpiewał ten ksiądz.
Do Gieni tez miał niezłe podejscie :)))

no w 91:
- fajna stylizacja Espe, ale te buty;/
-czekoladka od Espe dla Tomasa, jak kiedyś gdy to on podrzucił jej słodycze. No i oczywiście "chcesz" "nie, to dla Ciebie, odrobinę" ;)
- Tomas pomiędzy młotem i kowadłem podczas rozmowy Espe z Evą;p
- Clara "zabieraj tego szczura z klasztoru, mogłaś wziąć większego, jak matka przełożona go zobaczy, wrzuci do garnka"
- Joaquin, przywitanie z Tomasem, z Genowefą, i jakie podejście do Vevy;p <hahaha> bardzo pozytywny, energiczny ksiądz, nie chce być biskupem, zwykły, prosty misjonarz.
- do Joaquina "zaśpiewaj nam coś" "nie wstydzę się, przyniosę gitarę" ha.
- siostrzyczki szukające psa, śmiechu warte.
- SERE !!!! <3 cudowne. (oczywiście przerysowana wersja studyjna), ale cała piosenka i że tak powiem zachowanie osób w trakcie jej śpiewania SUPER. jak Espe "przegoniła" Gildę;) słuchałam to już milion razy i nie mam dość.
- Leticia naprawdę fajna. I jeszcze jaka dobrotliwa, czy Jorge odprowadzi zdenerwowaną Clarę. No i Jorge z Clarą, że Clara nareszcie jest sobą i w ogóle. Dziwna sytuacja. Serio, Clara zachowuje się jakoś dziwacznie ogólnie.
- Joaquin, "dla Twojej miłości Genowefo" myślałam, że padnę!!! jak ją przekonywał. Genowefa - "nastoletnia fanka" ha. No i jak Espe uścisnęła Tomasa jak Veva się zgodziła. Niby "przepraszam", ale jednak;)

Bardzo mi się podobał odcinek :) Było mnóstwo zabawnych tekstów które już m.in. wymieniłaś.
- Sam początek z "rozmową" Gildy i Evy :D
- "obyś wyłysiała pod tym welonem" Turka do Clary
- ta mina Gienki jak wszedł Joaquin, normalnie nie pomyślałabym że ktoś tak na nią działa :D
- kanapka w wiadrze dla Espe od Gildy
- Jorge jest kochany.
- ta akcja z psem "szczurem" też niezła ale żeby od razu lecieć do policjanta z tym...

Co do Clary to owszem popieram, zachowuje się dziwnie. Ale może dlatego że widzi że Jorge się do kogoś zbliża znowu. Oby uświadomiła sobie wporę to czego tak naprawdę chce bo Leticia jest za dobra żeby musiała cierpieć przez Claritę.

Eva zjadająca hostie z głodu, prawie się poplakalam

Tak to było dobre.
Jeszcze jej Tomas na drogę dał ha ha

ooo tak, świetna scena!!!

super to było :D tak sobie hostie wcinała :D

jak jakieś paluszki czy orzeszki;) no i Tomas świetnie się odnalazł "dlaczego to jesz" "weź resztę na drogę" ;) chociaż swoją drogą ja uwielbiam jeść opłatki, więc jakby były dostępne w wersji "do pochrupania" to bardzo chętnie;)

też uwielbiam opłatki :D zawszę jak zostaną po wigilii to je wcinam :D

Też bardzo lubię opłatki.
Po wigili tez wcinam ,ale hostia to hostia.
Dziwnie tak jeść :)))

W końcu było Sere, jak ja się cieszę ! :D

Tak :) ale chyba jeszcze tylko jutro i koniec tej piosenki w serialu. W dalszym ciągu nie ma jej podczas rozmów Espe i Tomasa i zapewne już nie będzie.

Dlaczego Tomas w jednych scenach był ogolony a w innych z zarostem? Producenci chyba nie dopilnowali i dziwnie się oglądało. raz ogolony a zaraz z trzy dniowym zarostem, wszystko chyba działo się jednego dnia? PS. Z tym zarostem wygląda bosko i jeszcze to zbliżenie na niego gdy grał na gitarze. A tak wogule to trochę denerwuje mnie ten lektor, znaczy tłumacz bo czasem oni mówią coś zupełnie innego a czasem takie niuanse maja duże znaczenie.

mam do nadrobienia ten odcinek, ale często w telenowelach właśnie takie "drobiazgi" są niedopilnowane. Np. w "prawdziwym uczuciu" główna bohaterka potrafiła niby jednego dnia mieć 3 rodzaje manicuru, a nie było szans, żeby naprawdę te paznokcie pomalowała inaczej czy w między czasie była u kosmetyczki i dla mnie, było to bardzo widoczne. Np. rozmawia w domu z ochroniarzem i ma długie kolorowe paznokcie, wybiega z domu i on ją dogania w ogrodzie i ona ma krótkie miętowe, mimo iż w ubraniu jest cały czas tym samym i ogólnie stylizacje ma tą samą, a później scena jak kładzie się spać i znowu ma długie paznokcie. jakoś tak niby bzdurka mała, ale przeszkadza.

W wieczornych scenach miał zarost, a później się rano golił i był bez zarostu ;) szybko mu rośnie ;p
P.S. też to zauważyłam,bo uwielbiam jego zarost <3

odcinek 92:
- duet Espe i Tomas &lt;3 i te zbliżenia na ich twarze, jak oni na siebie patrzą.
- Maximo jaka zawiść do Tomasa, historia z zabawkowym wozem strażackim a biedny Maximo dostał "jojo, bez instrukcji"
- Joaquin jak przyglądał się Espe i Tomasowi i cały czas powtarzał "udany z was duet""łączy was jakaś chemia, rozumiecie się bez słów" i to "przyjaciółmi" Tomasa, bez sensu.
- Tomas jak się zachwycał Espe, ale co miało to znaczyć "nie wiem czy jeszcze ją kocham, ale bardzo kochalem", chyba sam się oszukuje. i Joaquin jak opisywał to, że widać miłość pomiędzy Tomasem i Espe. i tekst Tomas "wielką miłość trudno ukryć". Czyli jednak kocha.
- przepraszanie Espe i jej rozmowa z Tomasem. (o matko jednak nie są z kamienia, nareszcie jakieś nawiązanie do ich uczucia)
- "co ona tu robi?""nie wiem, ale nawet w rękawiczkach jej ladnie", prawda! w maseczce, rękawiczkach i upiętych włosach Eva też wygląda super
- "jesteście parą?""jakiś problem?""tak dla Twojej mamy, taka synowa" &lt;hahaha&gt;
- Eva gdy miała krosty czy coś tam "umrę!" cała ona.
- Maximo i Juana "jestem zmęczony" "czym?" ;) i znowu żale Maximo co do Tomasa i Espe. "próbowałem po dobroci, teraz będzie ostro, pozna wrednego Maxima", ciekawe, ciekawe.
- ostatnia rozmowa Tomasa i Espe, dla oczyszczenia atmosfery, ale naprawdę, jak oni na siebie patrzą&lt;3

no i poza tym faktycznie szaleli z tym zarostem Tomasa, co scena to inny. No i w ogóle miałam wrażenie, że jakiś poucinany ten odcinek, jakieś przeskoki pomiędzy scenami i w ogóle taki trochę mało spójny mi się wydał;/

Właśnie jakieś dziwne te sceny, najpierw Tomas w zakrystii ,następna scena w kuchni , i w ogóle ta scena jak Esperanza 'rzuciła' się na Tomasa mi nie pasowała do całości,ale była ładna ;p

Dokladnie tak. Jakies takie pourywane. Dobrze, ze nie tylko ja tak sie "czepiam" ;)

Ogólnie to raz padre ma dluzsze wlosy a w innej scenie juz jakby przycięte (ta grzywka) dziwne to troche no ale coz uwielbiam go w każdym wydaniu; ):]

Ja wczorajszy i dzisiejszy zobaczę jutro.
Wczorajszy nie dałam rady a dziś nie mam ochoty po porażce naszych orłów :)))

Mam nadzieję, że pisząc o "porażce orłów" nie chodziło Ci o naszą najlepszą, najwspanialsza drużynę reprezentacji Polski, bo oni nie przegrali niczego, a jedynie pechowo odpadli po loterii rzutów karnych. Dali nam najlepsze w historii miejsce w rankingu FIFA i najwyższe miejsce w historii mistrzostw Europy. Uwielbiam ich dziś nawet bardziej niż wczoraj, jak zobaczyłam pokore i niedosyt w ich oczach oglądając relację z lotniska. Także chyba nie o nicj chodzi?

Nie ,nie o to mi chodziło.

Wspaniale grali i dostarczyli Nam wiele emocji.

Nie umiem się pogodzić z tym ,że wczoraj się nie udało,ale jestem z Nich bardzo dumna :)))
Mam smuteczek w sercu.

Jeszcze pokażemy na co Nas stać i tak łatwo skóry nie oddamy.
Mistrzostwa Świata będą Nasze :)))

Do boju Polskooo !!!!

:-) z Naszymi musi się udać, tacy utalentowania, a do tego przystojni, że och... ja biorę Krychowiaka tylko się jeszcze Celi muszę pozbyć :-P

Ja uwielbiam Kubę Błaszczykowskiego i Bartka Kapustke.
Ten drugi bardzo młodziutki.
Jeszcze będzie o nim głośno :)))

Mania jeszcze trochę i będziesz mogła dołączyć do Nas na Kiraliku :)))

Chyba nikt się z tym nie może pogodzić :( Ale to wkońcu były mistrzostwa na które kibice czekali szmat czasu. Do tej pory nie jestem w stanie włączyć skrótów tego meczu. To jest paranoja że Portugalia nie wygrywając ani jednego meczu w podstawowym czasie gry jest w półfinale! A wywiad z Fabianem gdzie prawie płakał strasznie smutny, facet nas tyle razy wyciągnął z opresji a obwiniał siebie że nie pomógł drużynie :(

Ale tak jak piszesz za niedługo MŚ :D Tak więc: POOOOOOOOOOOOOLSKA BIAŁO - CZERWONI! :D

- Max jak małe dziecko podczas rozmowy z Juana o Tomasie podczas śniadania
- J: Łączy was jakaś chemia T: zjedz (i podstawia mu bułeczki, chyba nie chciał żeby kolega drążył temat)
- z tym tekstem nie wiem czy jeszcze ją kocham to pojechał...
- Eva śmigająca po klasztorze w tej masce genialna, jak dla mnie skradła odcinek :D ogólnie była świetna i już na końcu z tymi zupkami itp i jak zakładała rękawiczki na rękawiczki :D
- przepraszanie Espe - jakoś ta scena do mnie nie przemówiła...
- podejrzewam że Jorge nie jest świadomy ile jest w stanie wybaczyć w związku
- pytanie: gdzie mieszka teraz Lola?
- mnie też ciekawi "ostro" Maxa :D
- ostatnia scena: jak oni pięknie wyglądali w tych białych wdziankach, Tomas cud miód maliny ale naprawdę mam dość przepraszania i proszenia o wybaczenie przez Espe

dobra już wiem gdzie mieszka Lola

dokładnie!!! Scena z "przepraszaniem" do mnie też do końca nie przemówiła, bo taka niby wyrwana z kontekstu, ale do tej pory między protami 0 uczuć, a tu nagle takie coś. Tzn. uważam, że to jak najbardziej mogło się zdarzyć i było prawdziwe, bo przecież oni się kochają, więc któreś w końcu musiało ponieść, ale jakoś ta scena mogła być lepsza;/

co do Evy, zdecydowanie tak! jest piękna i niemożliwa.

bardzo ciekawi mnie też Maximo, co on kombinuje.

Odc. 93, kilka refleksji:
- robią nas w konia tymi "fantazjami", a potem kubeł zimnej wody :-( Za to tym razem kubeł w postaci padre Joaquina cudowny, uwielbiam jego głos (całego zresztą go biorę jak stoi: przystojny, uroczy, zabawny, głos anioła) i jeszcze teksty "T:co tu robisz?... J:umilam ekscelencji pobudkę..." :-D haha :-D
- Espe "que...? que?.. que?" kiedy Gato jej powiedział o programie na żywo hahaha :-D
- Jak Espe się złościła że nie może jechać do dzieci, cała scena była super, miała tyle uroku, a jak Tomas na nią spojrzał na końcu? oszalałam :-) a potem jak mu Joaquin pocisnął? "besztasz ją z miłości" i w punkt go trafił :-)
- Zauważyłyście, już któryś raz szydzą w serialu z wybielanych zębów Mariano (w sensie padre Tomasa), kiedyś Espe w klasie, że ma takie reflektory, aż razi, potem Joaquin dwa razy, i dziś znowu :-)

I zapomniałam z wrażenia o BOSKIM Tomasie/Mariano na końcu kiedy mu Espe śpiewała "Sere", ale już nie chcę się powtarzać z moimi zachwytami. Niebieska koszula niebieskie oczy... mniam :-D

Na początku emisji serialu ile to ja się naczytałam że takiego brzydkiego aktora wzięli. Dla mnie to jest jeden z nielicznych aktorów którzy naprawdę mi się podobają. Owszem prawie we wszystkich telkach są przystojni ale nie zwróciła bym prywatnie na nich uwagi. Pamiętacie Ivo ze "zbuntowanego anioła"? Taki chuderlak a miał coś w sobie i świetnie grał

Mnie się Mariano spodobał od pierwszego wejrzenia, do Lali musiałam się dłużej przekonywać. Nie licząc kilku odcinków z okropną grzywką trwam w tym zachwycie nieustannie :-) Może wynika to z tego że nie ma urody "śliczniutkiego amanta" tylko przystojnego, a zarazem czarującego dojrzałego mężczyzny

O gustach się nie dyskutuje, ale mi także Mariano się podoba. Ma w sobie to cos, co przyciaga, ten cudowny uśmiech i oczy, bardzo bardzo mi się podoba. Nie wyobrazam sobie innego aktora w tej roli. I jeszcze z ta koloratka to bardziej kusi chociaz i bez z tymi wlosami stojacymi juz w pozniejszych odcinkach jest cudowny :D Nie lubię takich typowych opalonych latynosow bo drażnią mnie takim wyglądem i ten główny bohater Włoskiej narzeczonej tylko nie wiem jak on miał na imię bo nie ogladalam tego serialu i tylko kilka razy go widziałam gdy nie zdążyłam jeszcze przełączyć kanału po Mojej nadziei i Włoska się zaczynała to szczerze strasznie mi się ten aktor nie spodobał. Taki opalony i ten zarost taki sztucznie powycinany nie jak prawdziwy facet. Tylko tam bo gdzies czytalam glowna para jest naprawde ze soba w zyciu prywatnym i to od dluzszego czasu, tez chyba sie zaczelo od telenoweli a niestety z Lali i Mariano wiadomo jak jest. Ale wracajac do tematu to Mariano naturalny sie wydaje, bez zbędnej opalenizny i takiego typowego stylu latynosa i mi się bardzo przez to podoba. Również Facundo w roli Ivo był świetny i też nie wyobrażam sobie nikogo innego w tej roli, bo z Natalia Oreiro stworzyli taki duet, o którym się nie zapomina. Przez takie duety chce się oglądać tych samych bohaterów w parze w innych serialach, tak było z Natalia i Facundo czy też z Maite i Williamem.

Tomas jest mega przystojny <3

- hahaha :D coś mi nie pasowało jak pokazali Tomasa w normalnym ubraniu ale obstawiałam że to sen Espe a nie naszego biskupa. I tak zgadzam się co do Joaquina, super pobudka i bardzo pozytywna postać
- reakcja Evy na wiadomość kiedy konkurs i ta jej rozmowa z Maxem :D
- konkurs - "oni maja umowę z Bogiem, wiadomo że wygrają" :D Bardzo fajnie zrobili z tym konkursem. Eva bardzo ładnie wyglądała i śpiewała. Co do Espe to dla mnie jest masochistką, bez Tomasa nie może funkcjonować bo dopiero po jego pojawieniu się "rozwinęła" swój głos, biedna Espe...
- co do ząbków to wyłapałam to w tym odcinku i tak się zastanawiałam o co chodzi :D

Co do Joaquina to uwielbiam jak przypatruje się Tomasowi i Espe gdy Ci rozmawiają, kłócą się czy ogólnie przebywają razem :D

od siebie mogę dodać co do 93:
- sen, który dla nas najpierw wcale nie wydaje się snem, tylko wtf???? a tu Tomas takie nieprzyzwoite sny miewa, w których nareszcie mówi co czuje, a nie rzuca głodne kawałki "nie wiem czy jeszcze ją kocham". i w tym śnie biedna Espe "tylko nie zmień zdania". no i Joaquin "kogo kochasz do szaleństwa, Boga, Jezusa, Maryję" czyli nasz kochany Tomas mówi przez sen;p
- UWIELBIAM to "co??! - que?!?!" Espe. po prostu uwielbiam!!!
- Tomas nauczył się czegoś od Joaquin jeżeli chodzi o podejście do Genowefy;>
- Eva: "praca mnie stresuje. potrzebny mi tydzień w spa" przed występem <hahaha>
- gdy była ta wymiana zdań pomiędzy Espe i Tomasem, że ona nie może jechać do dzieci to jak Joaquin śmiesznie kiwał im głową;) i generalnie od chodzi i wszystkim błogosławi, niemożliwy jest.
- Eva jaka sztama z sekretarką Maxima - "asystentką" ;p i jakie miały "pożegnanie, doping" czy jak zwał tak zwał zanim Eva weszła na scenę. I jak jej podała rękę jak Eva schodziła ze sceny. Prawdziwa asystentka.
- Joaquin i Suplicio jak machali głowami na występie Evy;p
- "prawa noga" Espe jak wchodziła na scenę;p
- Sere!!! <3 (i dlaczego podczas występu reflektor był tylko na Espe a nie na Joaquina? on przecież też śpiewał.)
- poza tym trochę bez sensu, że na dogrywce śpiewali te same piosenki.
- "Boże obdarz mnie spokojem, robię to dla dzieci", modlitwy Espe;) i te rady Gildy, "myśl o seksownym facecie, zaśpiewaj dla niego" ;)
- Sere... Tomas... wyobrażenie Espe... <3

"UWIELBIAM to "co??! - que?!?!" "

Ja też.
Genialne :)))

zawsze tak się śmieję w głos z tej jej miny, że szok.

Dokładnie ha ha

94
- Espe: nic nie zrobiłam, nic nie zrobiłam gdy weszła Gilda do pokoju Tomasa
- no i przykładowo to czytanie pamiętnika przez Espe podobało mi się zdecydowanie bardziej niż ostatnia scena z przepraszaniem
- niczego nie wymyślisz, jesteś tępy :D uwielbiam Eve i Maxa
- jak Nieves niosła tą figurę, a potem Pilar że cud bo figura się przeniosła, ta to ma wiarę dopiero :D
- co ten Max knuje :D chce potruć ludzi chlebem :D
- "Dlaczego Esperanza się chowa?" :D
- cóż za miła kolacja: Jorge, Alicia, Leticia, ta ostatnia to ma przerąbane: jak nie Clara to Alicia :D
- "Tu dolor" - Joaquin czyta Espe i Tomasa jak z otwartej księgi
- Carmela fajnie się zajmowała imprezą i uczniami :D "oddaj szklankę opróżnie ją" :D
- ojej ta ostatnia scena i ADIOS :(

Popieram wszystko a zwlaszcza: wiare Pilar, "dlaczego Esperanza sie chowa", czytanie pamietnika, Tu Dolor (znowu ilealna piosenka do sytuacji).
Dodac moge jeszcze:
- poczatek jak Eva oglada na tablecie ten program i pada pytanie "kto wygra, Esperanza czy Eva?" no i odpowiedz Evy:"Eva!"
- jak Juana pytala Maxima kiedy przestanie zrec sie z Eva, a on na to "moze jutro". A co do trucia to zrozumialam, ze Maximo chce otruc Tomasa, bo cos mowil o bracie.
- Espe slicznie wygladala gdy czytala ten notes. No i jak sie tlumaczyla tj. Tomas: "to zle" ona: "to zle"! Fajnie. Chociaz nie dziwie sie, ze wszystko do niej wrocilo. No i zaczela przebokiwac, ze teskni za byciem zakonnica.

Fajne były te scenki.

Joaquin świetnie śpiewa :)))

95
- Nieves i Diana z ich o o o o.... :D
- K: Masz dar T: Ogromny, wytrzymałem z Tobą 25 lat :D
- D: biskup Cie wzywa E: co siwy tu robi?
- scena w klasie i trójkącik: Leticia, Jorge i Clara
- jak się ksiądz czuje i to obmacywanie przez Espe :D
- "zamknęliście go bo zachorował?!"
- liliput Maximo i te ćwiczenia śpiewu Evy z Marią no i Juana nam wyemigrowała...
- no nie! przecież Tomas nie był umierający ani konający więc co ta Espe z tym obiecywaniem Bogu?! ona chce wrócić do zakonu?! Espe zgłupiała tak samo jak Tomas! ręce opadają...
ale ogólnie sama scena Tomasa w majakach i Espe przy nim bardzo fajna

Nie chce zeby espe wrocila do zakonu... mam nadzieję ze tak Nie bedzie... bo po dzisiejszym odcinku tez wywnioskowałam ze chce wrocic do habitu:\ omamy Tomasa pod przysznicem mega takie zmysłowe to bylo <3

Ja nie oglądam na bieżąco,bo zmienili porę i nie mam czasu o tej godzinie.
Nadrabiam w necie.

Zaraz zabieram sie za wczorajszy :)))

Wizja księdza najfajniejsza :)))