masz całkowitą rację z tym "jak się ksiądz czuje?" czoło, policzki, szyja, pachy. padłam;p

do 95 mogę dodać.
- fajna stylizacja Espe (chociaż ten kieł na szyi dalej mi nie pasuje), ale sweterek i top zdecydowanie na tak!
- Gato: powiedz tak. Tomas: nie!. hahaha.
- "me muero por vos", uwielbiam tą piosenkę i uwielbiam jak Espe śpiewa. Poza tym przybicie piątki;)
- Alicja: "mogę ustalić to dzięki swoim kontaktom" Genowefa: "nie mieszajmy w to ciemnych mocy" <hahaha>
- jak Espe "na migi" opisywała Tomasa. ruch ręką dookoła twarzy, serduszko z rąk;)
- rozchwiana emocjonalnie i zapłakana Eva, Maximo ją wkurza, a Juana dobiła.
- Espe skradająca się w klasztorze;) no i jak patrzyła na chorego Tomasa<3 jak zamknęła drzwi;p jak się nim opiekowała<3 przesada z tą obietnicą do Boga, faktycznie, przecież Tomas nie umierał!!! nosz kurcze. chyba, że potrzebowała jakiejś wymówki, bo mówiła o tym, że wstąpi do zakonu, a tu taka okazja tj. wymówka.;/ majaczenia Tomasa<3 i to "wszystko jasne" Espe.
- co ten Maximo kombinuje?!? truć dzieci, żeby wina spadła na Tomasa? czy żeby poczuł jak to jest jak mu się coś odbiera, jak traci coś na czymś mu zależy?
- te rozważania Espe na temat wstąpienia do zakonu:( NIE, NIE, NIE.
- jak Tomas wyglądał gdy "wydobrzał" hmmmm.... taki rozczochrany, nieogolony. mniam, mniam!
- ostatnia rozmowa Espe do Tomasa.... "kocham Cię, jak nikogo na świecie, nigdy nie będziemy razem jako para, Ty nigdy nie pokochasz mnie tak jak ja Ciebie, tylko w habicie będę mogła być blisko Ciebie, postanowiłam, poświęcę życie Bogu" omg!!! o rany. Ale decyzja. ale zwrot akcji. Znając upartą Espe to tak właśnie zrobi. No ale z drugiej strony... Kocha Tomasa nad życie, chce być zawsze blisko niego, nie pokocha nikogo innego, jak sama powiedziała klasztor to jej dom, wierzy w Boga, ma tam ludzi, którzy ją kochają, co było jak wyjechała do rodzinnej miejscowości? jej życie się zmieniło dzięki klasztorowi. Trochę rozumiem jej decyzję.

Wszystko opisane w PUNKT :-) ochy, achy nad Tomasem (i pod prysznicem i potem mniam :-), głupia Espie co jej odbiło z tymi obiecywankami?

Chyba szuka jakiejs ucieczki, poczucia bezpieczenstwa i stabilizacji. Cos co zna, ludzi, ktorych zna, mowila, ze traktuje klasztor jak dom, chce byc blisko Tomasa, a i tak wie, ze nigdy sie nie zakocha w kims innym. Tak jak pisalam, staram sie ja troche zrozumiec. Chociaz to wszystko bez sensu. On kocha ja, ale na sile chce byc biskupem. Ona kocha jego, ale na sile chce byc zakonnica. Bez sensu.

"jak Tomas wyglądał gdy "wydobrzał" hmmmm.... taki rozczochrany, nieogolony. mniam, mniam!" - właśnie jem obiad i wyobraziłam sobie Tomasa na talerzu :D

Jej decyzja jest spowodowana tym że nie odcięła się wszystkiego i dlatego nazywam ją masochistką. Tak jak teraz cały czas krąży koło Tomasa, zakonu, pomagania itp to też moge powiedzieć że trochę rozumiem. Ale ogólnie nie zgadzam się na to! :)

mam nadzieję, że wizja Tomasa na talerzu nie przeszkodziła Ci za bardzo;>

no ja też się na to nie zgadzam. A co do masochizmu to faktycznie coś w tym musi być. Bo nie mogą być razem mimo iż się kochają, nie mogą się dotknąc, przytulić, pocałować, muszą udawać i trzymać dystans, to musi być straszne. Ale z drugiej strony Espe sama prosiła Tomasa o to, że niezależnie od jego decyzji chciała, żeby jej obiecał, że zawsze będą razem, że będzie przy niej. No i właśnie to ma miejsce, nie są razem w sensie pary, ale są cały czas przy sobie. Naprawdę nie wiem jak bym postąpiła na ich miejscu;/ bardzo trudna sytuacja.

czy ktoś się orientuje ile "moja nadzieja" będzie miała odcinków w Polsce??

O Ile dobrze sie orientuję to 180 ;)

czyli w stosunku do oryginału "wytną" 12 odcinków??

no a poza tym my dopiero w połowie jesteśmy?!?! a już wydaje mi się, że tak dużo się wydarzyło, że aż strach pomyśleć ile jeszcze się wydarzy, skoro prawie drugie tyle odcinków przed nami.

No będzie sie dzialo: )) niby polowa minela dopiero a ja mam wrażenie jakbysmy dochodzili juz do konca...

mam takie samo wrażenie!!!

Skąd wiesz , że MN będzie miało 180 odcinków ? Wszędzie gdzie szukam to pisze , że MN ma 192 odc. ;)

Gdzies czytalam. W oryginalnej Argentyńskiej wersji ma 192. U nas troszke ukruciili poniewaz niektore sceny zostaly wycięte. ;)

Ukrócili przepraszam za błąd. Słownik

Gienia : Co to jest "?
Maria " siostra Kostuchna na diecie "

Padłam :)))
Strasznie mnie to rozśmieszyło ha ha

96
- to już zaczyna być nudne te ataki zazdrości Fede i tej "dziewczyny" Pedra
- znowu ten krzyk Espe tym razem na brata :D
- "jeśli chce robić to co chce muszę zostać mniszką" - no litości jakbym słyszała Tomasa w wydaniu Espe... :/
- "nie coś tylko księdza wbiła sobie do głowy" ♥
- "chcesz być zakonnicą bo nie możesz zdobyć księdza Tomasa"- popieram, przecież gdyby Tomas zrzucił sutannę to to by jej nawet przez myśl nie przeszło, żyliby sobie razem jak Bóg przykazał i pomagali wszystkim naokoło jako świeccy ludzie
- a mnie teraz zastanawia czy Tomas chce ją odciągnąć od tej decyzji dlatego że nie ma powołania i nie służyłaby dobrze Bogu (czyli od strony powołania, Boga) czy dlatego że wie iż robi to ze względu na niego (czyli ma wyrzuty sumienia)
- Max: mam rozumek komara :D
- mina Gienki gdy zobaczyła Kota i Gilde a potem siostre kostuche na diecie :D
- Tomas się przyznał że cierpi! no wkońcu coś powiedział...
- chce się poświęcić Bogu, nie mogę stąd odejść - i patrzy na Tomasa jakby chciała go zjeść...
- ESPERANZA NIE RÓB TEGO! :(

do 96:
- Espe chowająca się pod łóżko;p "co robisz?" "chowam się" i jak się w kłębek zwinęła;p i jak Tomas udawał, że to on kicha;p <hahaha>
- modlitwa Espe i Tomasa, jakby to z sobą rozmawiali... już nie pierwszy raz.
- "moje świeckie życie jest puste" tu Espe ma racje, właściwie w klasztorze są osoby, które kocha, które ją kochają, zna życie klasztorne, tam chce być i należeć, czuje się tam bezpiecznie, jak w rodzinie no i co najważniejsze jest tam Tomas, "chcesz być zakonnicą, bo nie możesz zdobyć księdza Tomasa, tu Clara ma rację.
- "ksiądz wyciszył swoje uczucia, zapomniał o nich, albo coś w tym rodzaju" "nie jest ksiądz pępkiem świata", dobrze mu powiedziała.
- "cokolwiek robię, zawsze tu wracam" "kocham was jak rodzinę, już prawie należę do zakonu" w sumie mówiła prawdę, tłumaczy tak swoją decyzję, ale to prawda.
- "chcesz wstąpić do zakonu, bo się poddałaś. Rezygnujesz z miłości. Wyrzekłem się tego uczucia i teraz cierpię. To naprawdę bardzo boli." Tomas zachowuje się tak jakby to tylko on cierpiał bo zrezygnował z miłości Espe, żeby być biskupem i jakby ona nie cierpiała. A to przecież ona nie miała wyboru, bo wyboru dokonał za nią Tomas.
- Maximo jakie przemyślenia. Tomasa od zawsze nienawidził, Espe teraz w jego oczach jest wariatką. Jedynie Eva, której uprzykrza życie go kocha. Cóż.
- no i uparta Espe. "nie chcecie mnie, ale są inne kongregacje" oj nieeee;/

Tylko nie zakon! Z całym szacunkiem ale to jest zwykłe uciekanie a nie powołanie!! Ciekawe co z tego wyniknie. Jeszcze raz dziękuję za podanie tytułów piosenek :D

97:
- rozbieranie tej " siostry Kostuchny na diecie" ;) jak się Genowefa bała, szok. "patrzy na mnie" ;)
- Tomas: "nie chcę, żebyś odeszła, bo nie będę taki jaki jestem"
- Gato jak machał rękami do Gildy, żeby go przytuliła;p pocieszny jest bardzo.
- Eva chciała udusić czy przytulić Maxima gdy ten spał na kanapie? ale Eva i Maximo są stworzeni dla siebie, "mają potencjał".
- Clara przyznała, że wstąpiła do klasztoru z rozpaczy, bo ktoś złamał jej serce. Chciało by się rzec, że jaka matka, taka córka!
- ach to nocne chodzenie po klasztorze, te rozmowy nocą itd. Tomas jak przepraszał, że odmówił udziału w ceremonii. A Espe była obecna jak wyświęcali go na biskupa, chociaż prawie pękło jej serce, więc i do niego dotarło, ze powinien.
- O MÓJ BOŻE. w co ta Espe najlepszego się pakuje. I znowu to wejście, jak u Tomasa. Espe w bieli, sama, w białej poświacie, przez cały kościół. (nawet kolor pomadki zmieniła na tę okoliczność) i jaka piękna piosenka, oczywiście idealna do sytuacji. I jak Espe idzie do tego ołtarza, do Tomasa. Zupełnie inaczej to powinno być, on powinien stać po drugiej stronie ołtarza w smokingu a ona powinna być w białej sukni i to pod ramię z Jorge!!!

- teraz mnie ciekawi co Eva z Maxem będą wyczyniać jeżeli się już pogodzili :D W ich przypadku i gdy są razem i gdy drą koty ze sobą są genialni :D
- dokładnie, jaka matka taka córka tylko Clara chyba wtedy wiedziała dlaczego to robi a Espe wmawia sobie co innego... :/
- tak samo pomyślałam na koniec! powinni stać po tej samej stronie ołtarza i brać ślub a nie taka paranoja że on kocha ją ona jego a wszystko na święceniu jej na zakonnice gdzie on jest biskupem :/

gdy tak to opisałaś: "że on kocha ją ona jego a wszystko na święceniu jej na zakonnice gdzie on jest biskupem :/" to faktycznie straszna paranoja;/

no a Eva i Maximo będą szaleć;)

Szkoda że rozdzielili ceremonię na 2 odcinki bo naprawdę wzruszająca scena. Płakałam jak głupia...

no "zalety" wycinania scen do odcinków emitowanych w Polsce;/

PS. Dzięki za info teraz już będę wiedziała jak obejrzeć, najpierw końcówkę 97, żeby wprowadzić się w klimat a później od razu 98. ;)

Ja sobie na spokojnie wczorajszy i dzisiejszy odcinek zobacze jutro :)))

98:
- SERE!!! na mszy gdy Espe została nowicjuszką. Mi sama ceremonia się podobała, pięknie było.
- "ślicznie wyglądasz", "zawsze będzie dla mnie ważny", "i nawzajem" i co z tego, że on jest biskupem a ona nowicjuszką...
- Espe "jeśli kiedyś będę chciała wyjść za mąż, będziesz moim świadkiem" Tomas "dopiero co zostałaś nowicjuszką" ach ta Espe. :) najpierw coś palnie, a później myśli. Chociaż widać, że nowicjat nie jest jej pisany;p
- Gilda "nie musiałam patrzeć jak marnujesz sobie życie", cóż, prawda...
- Veva jaki znawca whisky;p szok. Ale to przecież przez niskie ciśnienie;)
- mina Espe gdy słuchała Genowefy, bezcenna;)
- Juana jaka selekcja;) ta nie opiekowała się dziećmi, ten bo facet, ta bo niewyspana. No i akcja z żelazkiem. szok.
- Nauka Espe i Tomasa. Espe jak zazwyczaj chciała się wrócić, ale nie... poszła. eh;/ cóż oni najlepszego wyprawiają.

Tomas mówiący "coma" ;))) jak się razem uczyli...
Słodziak...
Gilda: "Dalej będziesz spotykać się ze swoim chłopakiem, ale nie musisz przynajmniej golić nóg"

Jakosnie wychwycilam tego tekstu Gildy, ale idealnie do niej pasuje;)

Gilda miała a myśli Boga raczej a nie Tomasa, ale dobrze jej mówiła wtedy że robi błąd itp

- no dobra ceremonia sama w sobie ładna, piosenki super, wszyscy happy ALE złe osoby w niej brały udział!! tak mnie naszła myśl czy kiedyś ktoś uciekł sprzed ołtarza w takiej sytuacji :D
- chyba za często jem oglądając MN, bo jak była scena rozmowy Espe i Tomasa to naszła mnie myśl że Tomas patrzy na nią jakby chciał ją zjeść :D
- "wszystkie drogi prowadzą Cię do stacji Correa" :D
- Max i Gienka - duet idealny
- hahaha Eva i dziecko - jakoś sobie jej nie wyobrażam, a cating Juany genialny
- jak oni razem ładnie wyglądają, tylko jedno ALE ściągnijcie z nich habit i koloratkę!

masz absolutną rację odnośnie tego, że złe osoby i żeby zabrać im habit i koloratkę!!!

a co do ucieczki w trakcie święceń, kiedyś widziałam coś takiego w której telce, chyba w "Nie igraj z aniołem", ale czy w życiu to się zdarza to nie wiem. Wiem, że na pewno jak kobiety wstępują do tych zakonów klauzurowych czyli zamkniętych to na mszach gdzie są przyjmowane do zgromadzenia to cała rodzina płacze, bo to jakby pogrzeb, nigdy już więcej tej osoby nie zobaczą. trudne sytuacje.

jak jestem można powiedzieć religijna to takich zakonów nie ogarniam :/

no to prawda, ciężko zrozumieć coś takiego. Ale najwidoczniej są ludzie, którzy to rozumieją.

99:
- "wszystko mam małe, spójrz na moje palce i tą wielką rękawicę" ;)
- "jeśli nie okazujesz szacunku osobie, którą kocham" (mina Espe!!!) "nie okazujesz szacunku także mnie". (Espe aż zamknęła buzię z wrażenia) no i co ten Tomas ma się z tym szacunkiem. W kółko o tym gada.
- Alicja szuka wsparcia u Clary przeciwko Leticji?!?! szok. "nie mam nic przeciwko Tobie" i w ogóle;/ szok.
- "zapomniał ojciec, że Esperanza, KU MOJEMU UTRAPIENIU, należy do tego zgromadzenia", ach ta Veva;p no i pomysł z tym, żeby Espe była jego prywatną asystentką, która pomoże mu w obowiązkach biskupich... serio??? ciekawa jestem co z tego wyjdzie. i jak Tomas nauczył się odcinak Vevie "nie rozumiesz niczego co nie jest po Twojej myśli" &lt;hahaha&gt;
- Tomas trochę gwiazdorzy, jego rozmowa z Maximem. Maximo "wybacz", Tomas "wybaczam, ale to sam sobie powinieneś wybaczyć i wlać trochę miłości do swojego serca", średnio to fajne było. A Maximo i Eva jaka szczesliwa rodzina, Eva gotuje, wino, kolacja, szok;p
- akcja w byłym mieszkaniu Espe, prawie cała: zdejmowanie płaszcza przez Espe, jak się szarpała z szafką, i jak Tomas sobie z tym poradził, sprzatanie do "Gloria" super, i Espe z tą miotełką przyglądająca się Tomasowi, (jak oni slicznie wyglądali gdy Espe czytała notes a Tomas w tej rozpiętej koszuli jej się przyglądał), i ta scena zadowolony Tomas na krześle bo już skończyli, a po drugiej stronie totalny bałagan i jaki załamany;p, pudełko wspomnień Espe, mina Tomasa na "wstajemy i do pracy", pomocny Maximo, Espe i Tomas jak się dogadują, "zgłodniałeś? ugotujmy coś", wspólny posiłek, jak oni swobodnie i naturalnie czują się przy sobie, zaczepienie się Espe w mieszkaniu o drzwi &lt;3, ale się Tomas zmieszał, a Espe tak naturalnie, pamiętnik Espe &lt;3&lt;3 "pewnego dnia zjawi się mój książe, będzie silnym mężczyzną, który przytuli mnie tak mocno, że poskleja wszystkie potłuczone kawałki", piękne, i "chciałbym przytulić Cię tak mocno by posklejać wszystkie potłuczone kawałki". oj Tomas igra z ogniem...Niby chciał przytulić Espe, ale chyba tak szybko i po ojcowskiemu, a ona tak się wtuliła, jego zmieszanie... O matko, ale oni udają, że nic do siebie nie czują;/

- "nie rozumiesz niczego co nie jest po Twojej myśli" ogólnie całą rozmową Tomas nieźle załatwił Gienkę
- jak sie Espe rozbierała lub chciała przesunąć ten mebel :D
- Tomas nareszcie wyglądał jak człowiek czyt. bez koloratki :D
- Max i Gienka drugi odcinek z rzędu delektują się razem %
- Maxa nawet nie widać przez wizjer :D
- Jorge to na naprawdę ciężkie życie :D
- ogólnie odcinek fajny, fajne sceny w mieszkaniu ALE się powtórzę nie jako biskup i zakonnica :/
- jak można się nie zakochać i inne tego typu: no właśnie Tomas jak można zrezygnować z takiej Espe?!
- ojejku ♥ wkońcu ruszyło Tomasem, i taka sweetaśna scena końcowa nic tylko sama bym się do nich przytuliła :D cała akcja mieszkaniowa tak jak opisałaś super ;)

wszystko prawda;p a Maximo to ukucnął przy tych drzwiach, tak mi się wydaje, bo normalnie go widać. A to on kiedyś Espe przez wizjer nie zobaczył;) hahaha.

Oni to oboje takie liliputy :D Espe chociaż może włożyć te koturny które jej dodadzą kilka cm ale Max to już nie za bardzo :D

Siemanko.

Ja jak widać nie w temacie,bo nie ogladałam parę odcinkow.
Po zmianie godziny emisji nie bardzo mam czas.

Dziękuję Wam dziewczyny za opisywanie odcinków :)))

a i jeszcze jedno mam pytanie. Jak to było dokładnie z matką przełożoną tj. Concepción?? dlaczego ona przestała być matką przełożoną, zastąpiłą ją tymczasowo Veva, a później ją przenieśli/awansowali?? bo już nie wiem;/

Też się nad tym zastanawiałam kiedyś. Najpierw było że Gienka ją zastępowała bo ona była chyba chora a potem to wg mnie była jakaś afera z Tomase, Espe czy coś w tym stylu i ją przenieśli ale mam pojęcia czy dobrze kojarze...

ale co ma wspólnego Concepción z aferą Espe i Tomasa?? przecież to nie przez nich ją przenieśli... ja zrozumiałam z jej ostatnich wypowiedzi, że to przeniesienie to tak jakby awans. No może, któras inna dziewczyna wie coś więcej niż my w tek kwestii... Która???

100:
- Espe "zostań zaparzyłam kawę, nie, skoro musisz to idź, z Bogiem" - oj, widać było w tym przytuleniu, że im zależy i Espe instynktownie, żeby Tomas został, ale po chwili już jej wróciła poza nowicjuszki, dystans i udawanie. oj;/
- Eva do Maxima "jesteś genialny" - "przecież wiem" ;) oj docenia siebie chłopak:) a poza tym przecież on sam chciał dać Espe fundację, bo chciał ją wyrwać, teraz zmienił front i tego żałuje, tak??
- jak Espe przytuliła Tomasa i "kocham Cię" i później to zmieszanie i "przepraszam".
- Alicia zwariowała!!! "opiekuj się Jorge i Pedro, opiekuj się moją rodziną, obiecujesz? jesteś kochana, dziękuję" Serio?? prosi o to Clarę? szok.
- od kiedy Lola tak dogaduje się z tą dziewczyną co zarywa Pedra, że nawet chce ją uczyć gotować?
- tekst Fede do Loli: "bo Ty martwisz się o coś z przeszłości"; "mam na imię Pedro" <hahaha>
-Leticia to naprawdę fajna babka, otwarcie powiedziała Jorge co myśli, co czuje, żeby zrezygnował z Clary...
- Gato najbardziej odpowiedzialny ze wszystkich zostających w fundacji?? Serio??
- Turka: "to są kursy przekazywania tejemnic rodzinnych","habit przeskadza Ci w myśleniu, welon uciska Ci na mózg".
- Tomas "złota rączka", cała akcja z naprawianiem roweru, późnij mycie rąk i tym razem to Espe ucieka myślami daleko w ich wspólną przeszłość, wczoraj Tomas, dzisiaj Espe, ciekawe co z tego wszystkiego wyniknie. "nie czujesz się przy mnie swobodny, ale nie wiń mnie za to". Cóż, tak własnie jest. Jakoś dziwacznie trochę między nimi, bo cały czas się pilnują, żeby nie okazać uczuć, żeby się nie zbliżać, żeby zachować dystans.
- Lola i Pedro, nareszcie troszkę znormalnieli i jak ładnie zareagowali gdy Jorge przyszedł, dzieciaki.
- Gilda jednak umie śpiewać jak się zmobilizuje;) i jest niemożliwa, to jak opowiadała co zrobi z pieniędzki i jakie miny stroiła do Esoe gdy mówiła, że będą rywalizowac i to popchnięcie ramieniem. szok.
- "Genowefa ma zły dzień", "ma zły dzień od urodzenia", "to prawda, ale nie wolno tak mówić" ach te siostryczki;)
- i znowu Tomas do Gato "nie jesteś z dzieciakami? kazałem Ci ich pilnować, NIE SZANUJESZ MNIE" zaczyna mnie Tomas wkurzac tym "szacunkiem".
- znowu śpiew Espe<3 me muero por vos. "uwielbiam dla Ciebie śpiewać", "uwielbiam kiedy dla mnie śpiewasz" i ta wstawka na koniec z me muero por vos. Uwielbiam tę piosenkę!!!

Masz rację co do fundacji. Max przekazał zarządzanie Espe ponieważ liczyć że coś z tego będzie miał. Teraz jak ona wróciła do zakonu i go nie chce (w sumie nigdy go nie chciałą:D ) chcę wrócić do poprzedniego stanu. Choć zastanawiam się co on knuje. Czy nie chce w coś wkopać Espe i Tomasa...

Turka miała genialne teksty w tym odcinku :D Dobrze że Lola i Pedro wrócili do siebie. A matki Loli bym nie poznała w tym wdzianku Juany. Gilda rzeczywiście ma bardzo ładny głos, choć mina Gato gdy słyszał jej próbę była super (ten strach w oczach). Jak to właściwie ma wyglądać? Przecież w tym programie ma być Espe i Eva, Gilda ma być trzecim uczestnikiem?


Te sceny Tomasa i Espe przypominają mi sceny gdy ona jeszcze udawała nowicjuszkę. Tylko wtedy żadne nie przyznawało się do uczuć a teraz wiedzą co do siebie czują.

wiesz, wtedy żadne nie przyznawało się do uczucia i można przypuszczać, że nie wiedzieli o swoich uczuciach, a teraz żadne nie przyznaje się do uczucia, chociaż obydwoje dobrze wiedzą, że się kochają. Udawanie na całego.

a co do Gildy w programie to też tego nie zrozumiałam. Bo dalej przeszły Eva i Espe, a teraz niby Gilda kogoś zastępuje, ale kogo skoro w dalszej części programu były tylko Eva i Espe??

Mnie rozbawił Maximo z tymi kamerami pod kurtką, jak je pieścił ;)

"Mam Cię bracie"

101:
- Tomas o Dominge "zastałem ją w dziwnej sytuacjiz Fede, a właściwie nie w dziwnej, całowali się" ;p oj Tomas. i reakcja Espe;)
- Jorge zawzięcie nie poddaje się jeżeli chodzi o Clarę.
- "nie zauważyłam Cię, bo dla mnie nie istniejesz" och ta Eva. A Espe z anielską cierpliwością;p
- "nie cierpię jej, w najlepszym sensie tego słowa" "czyli?" "nie zabiję jej", jak widać uczucia Evy do Espe są z wzajemnością.
- "nie mam numeru wewnętrznego" "a powinieneś mieć, zanotuję to" <hahaha> Espe sekretarką roku;p
- akcja z Gildą i Evą "sprzatania ćwiczyć nie trzeba" "jak mam się śmiać, żeby nie n adwyrężyć strun głosowych?" "a Ty ćwicz, bo potrzebujesz tego bardziej niż ja"
- jaka ta Graciela jest durna!!! o matko.
- Genovefa, Maximo i Eva są niesamowicie podli w tej intrydze co do konkursu!!! nie podoba mi się to w ogóle.
- producent do Espe "masz cudowne usta, dzięki nim mam słupki" i jaką jej "rybkę" z twarzy zrobił. Wariat.
- "Eva zaśpiewała, była świetna, nienawidzę jej" "Gilda Albarrasin, zapamiętaj moje ciało, twarz i talent" jest niereformowalna ta Gilda. Ale jej chora rywalizacja z Espe jest bez sensu.
- Jorge i Clara "on nie chciał Cię urazić, idź przytul go" "a mnie kto przytuli?" jak dziecko, niby pak komisarz, a jak dziecko.
- Gilda jaki show! mina Espe, jak się Eva wieszała na firance, zachwycona Nievez;p
- podłość Maxima, Evy i Vevy sięgnęła po prostu zenitu. nie cierpię ich. a poza tym przecież chyba tylko Eva i Espe przeszły dalej to jakim cudem wkręcili Gildę?
- występ Espe, znak krzyża na początek, uwielbiam tą piosenkę, Espe śpiewa ślicznie, nawet acapella dałaby radę, dlaczego od razu wszyscy zaczęli buczeć, bez podkładu śpiewa równie pięknie, ale uciekła i to jak uciekała.
- ostatnia rozmowa Tomasa i Espe, "dla mnie zawsze będziesz zwyciężczynią, zawsze będziesz.... najlepsza". Co innego chciał powiedzieć;>

- czemu Tomas się nie goli ostatnio
- o co chodziło że "co do Ciebie nie mogę się mylić, wiesz dlaczego" ?
- nie obchodzą mnie inni, chce wiedzieć bo jestem wścibska :D
- Jorge ma anielską cierpliwość do Clary...
- haha wiemy jak się śmiać żeby nie nadwyrężyć strun głosowych :D jak hiena :D
- hmmm Graciela jest tak samo szurnięta jak Lola, widać jaka matka taka córka :/ ciekawe kiedy Max lub Eva ją wyrzucą...
- motywowanie Espe przez Diane i Nieves niczym przed walką bokserską :)
- Espe i Gilda wyglądały jak w przebraniu na halloween :D Diabełek i zakonnica :)
- Gilda i jej występ :D
- końcowa rozmowa ♥

co do tego mylenia się to chyba chodzi o to, że ją bardzo dobrze zna, bo ją kocha... ja tak to zrozumiałam.

a co do Espe i Gildy i ich wyglądu jak na halloween to masz całkowitą rację, o tym nie pomyślałam;)

w sumie dobra interpretacja :)

właśnie oglądam jeszcze raz ten fragment o tym, że Tomas nie może mylić się co do Espe i powiedział "że on w tych sprawach sobie nie radzi", a przecież kiedyś rozmawiał o "tych sprawach" z Lolą i naprawdę świetnie mu poszło, nie jak sztywny ksiądz, tylko jak drugi człowiek.

Mi akurat nieogolony Tomas się bardzo podoba, dodaje mu męskości bo bez zarostu i z tą fryzurą to wyglądał dziwnie...