Dokładnie, dobrze powiedziane o Panu Biskupie - DZIAD i tyle :-)
Co do Tomasa, też się zgadzam, jedyne pytanie jakie można mu zadać to "serio Tomas"? idealnie to oddałaś.

Mam wrazenie ze gato tez jest za tym by Tomas opuścił kościół i byl z espe.. zna go i wie ze to jest najlepsza decyzja widzi ze cierpi dlatego wydaje mi sie ze podświadomie go do tego namawia: ))

bo Gato to przyjaciel, który chce dla Tomasa jak najlepiej i chce, żeby był szczęśliwy, a nie patrzy na związek Tomasa i Espe poprzez swoje życie i swoje doświadczenia, jak Clara, albo nie ma w tym ukrytego celu, jak biskup DZIAD, albo nie leci na Espe i nie chce, żeby Tomas zostawił mu wolną drogę, jak Maximo.

Dlatego tak go uwielbiam: ) jest taki zabawny; D

Dzisiejsza końcówka wytracila mnie z rownowagi wredny biskup zrobił to specjalnie przy espe zeby powiedziec Tomasowi o tym ze znalazł sie na liscie kandydatow na biskupa... nie znosze starucha wrrrr

fajnie go opisałaś :)

Zgadzam sie z Toba w 100%.

Hilda wróciła, dzisiejszy odcinek już się fajnie zaczął :D

No dokladnie. Pozytywnie; ) bedzie jeszcze śmieszniej: D

popieram :)

84
- Nareszcie Gilda wróciła :D
- haha bravo Eva! nie wpadłabym na to że Mili jest podstawiona :D "zniszcze tego kransla jakem Eva Monti" ♥
- Możecie mi powiedzieć kiedy wg Clary będzie odpowiedni moment na powiedzenie Jorge i Espe prawdy??!! I niech się eks Matka Przełożona nie wtrąca. Turka by powiedziała i byłby spokój. Niby zakonnica a nie pozwala na wyjawienie prawdy. Ona ma coś z DZIADA bo ten "przekupił" Tomasa biskupstwem a ta trzyma się wersji żeby nie powiedzieć prawdy Jorge bo ma obawę czy Clara by nie odeszłaby z zakonu
- "podjąłem decyzję, myślę że słuszną" - to już lepiej przestań myśleć Tomas...
- "musiałem podjąć taką decyzję" - a niby to dlaczego musiał?
- Kot i ta nowa, będzie ciekawie :D
- stary DZIAD, niech go wkońcu usuną z obsady bo już całkowicie stracę nerwy!

Hahaha ja tez sie wkurzam

- Espe jaka wyrozumiała na początku w rozmowie z Clarą "rozumiem, że tak musi być i cieszę się jego szcześciem", ja nie rozumiem i nie cieszę się, poza tym nie ma czym się cieszyć, bo Tomas nie jest szcześliwy !!
- i jak on na nią patrzył.... co chciał jej powiedzieć? ale oczywiście Gilda musiała wpaść;p
- "nie przesadzaj, nie byłaś zakochana" "zakochałabym się w czwartek, to była tylko kwestia dni" Gilda jest niemożliwa!!!
- "jesteś szczęśliwy, że zostawiłeś Esperanze?" Gato stawia dobre pytania i jak mnie wzruszył dzisiaj, mówił, że jest dumny z Tomasa, że jest jego najlepszym przyjacielem, że nie ma na świecie takiej osoby, którą kochałby bardziej od Tomasa. no i ich późniejsza rozmowa, Tomas zestresowany w zakrystii;p "znowu jesteś księdzem?" "nie idę na bal kostiumowy", znowu starania Gato o związek Espe i Tomasa, ale z tym, że to niby Espe dokonała wyboru, bo słyszał jak opowiadała o zabawie w nocnym klubie, z resztą baaardzo głupi ruch z jej strony, to Tomas przesadził. Jaki ona miała wybór?? Żaden. No i będziemy mieli Tomasa biskupa. Wykończę się.

haha ja też się wykończę, chyba większość z nas się wykończy :D
- dokładnie! ja też ani się nie ciesze ani nie rozumiem...
- Gilda jest genialna :D
- a Gato miał dziś bardzo fajny odcinek. Podoba mi się bo choć jest postrzelony to potrafi powiedzieć mądre rzeczy. No ogólnie zapewne kiedyś Espe ruszy naprzód więc Tomas będzie się musiał z tym pogodzić bo to on podjął decyzję dotyczącą ich oboje...

Witajcie.
Dziękuje Wam kochane za super recenzje :)))

Nadrobilam poprzednie odcinki,ale nie mialam czasu opisać moich wrażeń.

W tym tyg.też mi sie nie uda nadrobic,więc weekend będzie z Espe i Tomasem.

Zycze dobrej,spokojnej nocy.
Dobranoc :)))

Szykuj chusteczki na odcinek z wtorku ;)

Właśnie czytam sobie Wasze opisy.

Cos czuję ,ze po tygodniu nie ogladania moje mieszkanie będzie pływać :)))

to może zamiast chusteczek lepsza szalupa ratunkowa jeżeli ma być powódź :D

No dokładnie :))))

Naprawde, rozumiem ze Tomas i Espe nie moga byc od tak razem, rzuciwszy wszystko, bo tu i religia wchodzi w gre i ich charaktery, ale to zostanie biskupem?? Serio. Sama nie wiem co o tym myslec. Chwile temu Tomas zastanawial sie czy w ogole byc ksiedzem czy byc z Espe, a tu zostaje biskupem. Chociaz to niby awans, ktory przekonal go do zostania w sultannie, ktorej tak wlasciwie nigdy nie nosi. Sytuacja jest naprawde trudna i ciezko okreslic jak kazdy z nas postapilby na ich miejscu. No ale jednak ja jestem romantyczka i jak najbardziej uwazam, ze jezeli ludzie naprawde sie kochaja to sa w stanie pokonac wszystkie przeszkody i powinni robic wszystko aby byc razem a nie podejmowac decyzje oddalajace ich od siebie bo tak trzeba.

Tak sobie teraz myślę że właśnie dlatego kocham MN. Jest tutaj coś czego nigdy nie spotkałam w telenowelach, nowy powiew świeżości (takiej kościelnej :D ) Nie ma że, główni bohaterowie nie są razem bo jedno jest bogate drugie biedne albo że rodziny ich rozdzielają. Nowy fabuła która dostarcza emocji wcześniej niespotykanych w telenowelach przynajmniej przeze mnie :)

Gilda i Gato są cudowni :-) chociaż osobiście to nie wiem czy miałabym tyle cierpliwości to "bystrego umysłu" Gildy, gdybym miała mieć taką przyjaciółkę :-P Gato też kochany, jest świetnym przyjacielem dla Tomasa i on jeden wie co byłoby dla nich najlepsze, a nie te niby uczone święte głowy w stylu biskupa - DZIADA. Po prostu muszą być razem, inaczej tego nie widzę.

No i jeszcze para Eva Maximo, to jest dopiero "wielka miłość", bo choć oni sprawiają wrażenie że się nienawidzą to wydaje mi się że w pewnym sensie są od siebie uzależnieni, od tego knucia przeciwko sobie, ale może się mylę :-P

Tomasowi dziś/wczoraj wybaczyłam, bo rzeczywiście się łamie i widać, że to nie do końca jego decyzja, ale sprawka prania mózgu i manipulacji tego DZIADA. Espi dalej mi strasznie szkoda, jest taka mądra, dzielna i kocha tak bezinteresownie, że aż mnie serce boli jak na nią patrzę.

Jorge i Leticia, fajna para, taki dojrzały związek, Clary mi szkoda, ale jednak nie chciała Jorge, miała wybór i go dokonała.

PS. do p_o_n: wczoraj obejrzałam film "jeden dzień", z którego masz avatar, płakałam chyba pół godziny, CUDOWNY i PIĘKNY. Jak przyszła po niego na stację, to tak myślę "skąd znam ten obrazek?", a potem olśnienie, że to od Ciebie :-)

Dzisiejszy tekst gildy do gato " założymy mu worek na glowe i porwiemy" hahaha myslalam ze padne; D

masz całkowitą rację. Aż mnie dziś serce bolało jak patrzyłam na Espe i Tomasa, zwłaszcza na Espe, ale na Tomasa także, bo tak jak Ty trochę mu jednak wybaczyłam, bo widać, że nie jest szczęśliwy i przekonuje sam siebie, że dobrze zrobił... No a poza tym w 85:
- Tomas i Espe w zakrystii na początku, chciała się pożegnać i pocałować go po raz ostatni, jaki piękny pocałunek<3 i ten smutny uśmiech na wyjście.
- Espe piękna w tej sukience
- energia Espe "czysta, piękna i trochę smutna"
-"ja go kocham i chcę, żeby dziś był szczęśliwy, chociaż mnie to boli" naprawdę powinna mieć aureolę jak to Gilda powiedziała.
- Maximo jaki ludzki z tym krzyżykiem po matce. Mówił szczerze?? jak zdążyłam to pomyśleć to ten mały krasnal od razu wypalił z "zostaw Julię w spokoju", myślałam, że padnę, tak w głos zaczęłam się śmiac, że aż teściowa z sąsiedniego pokoju pytała czy coś się dzieje;) Cały Maximo, a już się o niego martwiłam. Ale on to potrafi wszystko zepsuć, jak to Tomas powiedział.
- Espe do Clary "przeżyłam już wiele, mam nadzieję, że i to przeżyje" ;(
- rozmowa Gato i Tomasa w zakrystii. Gato walczył do końca, żeby Tomas zrezygnował, ale tekst Tomasa "kocham ją, ale moim powołaniem jest służba, kościół to moje życie, bez niego jestem nikim" nie może być z Espe szczęśliwy bo cierpniała by przez niego. Ja też nie rozumiem, jak Gato, a to niby dlaczego Espe miałaby cierpieć przez Tomasa;/
- i to wejście do kościoła na mszę, robiło wrażenie, całą mszę płakałam razem z Espe, przecież to dla niej straszne, serce mu stanęło gdy Esperanza wstała w kościele i wybiegła, biedna.
- Gilda do Gato, że mu nie wierzy w to, że chce mu się płakać, jak go głaskała i uderzyła ;)
- Jorge jak rozmawiał z Clarą "trudno znieść gdy Bóg zabiera Ci osobę, którą kochasz" jak go Clara przytuliła, jak widziała ich Leticia i jak Jorge nie chciał za nią iść.
- Tomas na imprezie pierwsze o co zapytał Gato to Espe.
- powitanie Tomasa z Lolą, super:)
- ostatnia scena, rozmowa Tomasa i Espe w kościele, wyznanie miłości, przeprosiny i pożegnanie :(

85
maaajenka przepraszam jeżeli się powtarzam z Twoim postem ale odcinek mną wstrząsnął i poprostu wrzucam wszystko co pisałam na bieżąco.
- no i w pierwszych minutach bardzo fajnie widać jak Tomas bardzo pragnie być biskupem, ledwo się odkleił od Espe
- za chiny ludowe nie miałabym takiego nastawienia jak Espe, jeszcze go wspierać w tym absurdzie
- Pilar: widzicie, mój radaj nie zawodzi :D
- zwracam honor eks matce przełożonej, jednak namawia Clare do wyznania prawdy ale ta dalej myśli jedynie o sobie...
- zgadzam się z tym co mówiła Guilda, to co robi Espe dla mnie jest również chore
- a tak swoją drogą ciągle powtarzają ze Tomas chciał zostać księdzem, że niby obiecał to na grobie rodziców to powie mi ktoś dlaczego spotykał się z np Evą?
- jednym zgadzam się z Maxem, skoro Tomas wybrał biskupstwo niech zostawi Espe w spokoju ale również zgadzam się z Tomsem: nawet jeżeli da jej spokój to ona na krasnala i tak nie spojrzy :D
- brawo! dobrze Gato mówił temu pacanowi Tomasowi i podobnie jak on nie "rozumiem naprawdę" i co to miało znaczyć że byłaby z nim nie szczęśliwa
- pierwszy raz się poryczałam podczas MN: jak ten pacan wchodził, jak go święcili, i ta scena z Espe jak wybiegła :( wybaczcie, nie rozumiem Tomasa i jego rozumowania. Tak jak pisałam od zawsze chciał być biskupem to po co była Eva i to że nie może czynić dobra ani pomagać innym jeżeli nie jest księdzem...
- jak usłyszałam że Espe chce wrócić i go przeprosić to stwierdziłam że jednak ona też ma trochę nierówno pod sufitem, nie rozumiem ich oboje
- pod końcówkę rozkleiłam się całkowicie...

To był najsmutniejszy odcinek ever MN ale utwierdza mnie to w przekonaniu że MN jest genialna.

masz całkowitą rację. Szczególnie z tym, że Tomas od Espe odkleić się nie mógł, że wspiera go w tym absurdzie, no i faktycznie co z Evą, skoro Tomas od zawsze chciał być księdzem??, no i akcja z krzyżykiem pomiędzy Tomasem i Maximo, no i całe to wszystko w kościele. Naprawdę, to wejście, płacz Espe, nakładanie tego wszystkiego na Tomasa i jak ona wybiegła. Do tego ostatnia scena.

Ale zastanawia mnie bardzo co będzie dalej i co ten odcinek zmieni w ich relacjach. Przecież będzie tak jak na początku, ona kocha go, on kocha ją, ale on jest biskupem i nie mogą być razem. Ale będą na siebie wpadać, będą się widzieć, więc to naprawdę trudne. Niby Espe prosiła Tomasa, żeby niezależnie od swojej decyzji był blisko niej. Sama nie wiem co jest gorsze, czy już nigdy nie zobaczyć osoby, którą się kocha, czy widzieć ukochanego codziennie, ale mieć świadomość, że nigdy nie będziecie razem. ;/ No i mimo iż sobie spoilerowałam jestem mega ciekawa jak poprowadzą te relacje między nimi.

najsmutniejszy odcinek, bo jak to wszyscy stwierdzili to było tak jakby Espe poszła na ślub Tomasa z inną. Podobnie zrobiła Clara. Cóż. Jaka matka, taka córka. Chociaż u nich to trochę inaczej, bo jednak Jorge utożsamia się z Espe.

Zobaczyłam 85 odcinek.

Zgadzam się dziewczyny z wszystkim co napisałyście.

To był bardzo smutny odcinek.

Reszte zobacze jutro :)))

a teraz tak odnoście Twojej wypowiedzi :D
- co do Maxa, ten krzyżyk był raczej szczery ale żeby nie było że jest za miły to wypalił z Espe :D
- Gato i Gilda super jak dawniej :)
- ta scena z Jorge też była fajna :D nie chciał iść za Leticią dopiero jak mu Clara kazała to poszedł :)
- Lola - wpadła i już robi rumor, po co się rzucała do tej nowej? Jednak działa mi ona na nerwy...
- ciekawe jeszcze jak rozwiną wątek nowej i Gato :D

No tak mam sentyment do tego filmu to i trzymam się tego avatara ;)

Zgadzam się co do wypowiedzi o Maxie i Evie, oni muszę kręcić się koło siebie :)

Co do Tomasa, ja mu nie wybaczyłam i nie wybaczę zapewne prędko. Co z tego że się łamie i cierpi. To on podjął taką decyzję, nikt go do tego nie zmuszał. Jego tłumaczenie jest dla mnie nie zrozumiałe, szczególnie z dzisiejszego odcinka więc na moje wybaczenie będzie musiał sobie porządnie zapracować.

A co do osoby Gildy - myślę że trochę czasu i przyzwyczaiłabym się do niej :)

w sumie masz rację odnośnie Tomasa, bo było mi go baaardzo żal, widać, że cierpiał itd, ale nosz kurcze na własne życzenie. To przez jego decyzję tak wszyscy cierpią, on i Espe. No i co miało oznaczać to, że Espe cierpiałaby przez niego gdyby zrezygnował z bycia księdzem. Espe cierpi, ale teraz!

Pewnie chodziło mu o to że myślałby cały czas co było gdyby jednak wybrał kościół. Jeszcze nie jest do końca gotowy aby podjąć ostateczną decyzję i dlatego poszedł w to co bardziej zna i czuje się bezpieczniej. To co się wydarzyło ostatnio między nimi to było na wariackich papierach i trochę za mało żeby był w 100% wiedział czego chce.

mam wrażenie, zę to Espe kocha go bardziej niż on ją... jak mówiła przy śniadaniu po tej nocy co Osqui chorował "nie sądziłam, że aż tak Cię pokocham." no nie wiem sama co o tym myśleć. Coś jednak pokierowała Tomasa do zostania biskupem i teraz pozostaje nam czekać na skutki jego decyzji.

Ona zdecydowanie kocha go bardziej, powiedziałabym że aż za bardzo :(

;( dokładnie.

Nawet jeżeli nie jest do końca gotowy aby podjąć ostateczną decyzję to nie powinien zgadzać na przyjęcie święceń biskupich...

masz całkowitą rację. Nie jest pewien czy w ogóle chce być księdzem, a tu bach, zostaje biskupem. To tak jakby facet zastanawiał się czy odejść od żony do innej kobiety, ale nie mogąc podjąć ostatecznej decyzji zdecydował się na dziecko z żoną. no jakaś masakra;/

Zobaczyłam odc.84.

Fajne były te scenki.

Teraz zabiera się za 85 :)))

Uuuuu :-( a dziewczyny ostrzegały, że smutne było, ale ja myślę co może być gorszego? No i może :-( rzeczywiście to jest najsmutniejszy odcinek ever :-( nawet Gilda i Gato nie dali rady mi poprawić nastroju. Co dalej? Ja nie wiem, jak teraz Espe będzie żyć? Tomas spełnił swoje marzenie i sam zdecydował, ona niestety nie miała wyboru :-(

Pewnie nadal bedzie ich do siebie ciągnąć... chcialabym zobaczyć jeszcze jakis ich pocałunek w najblizszym czasie; )

Dzis pod koniec odcinka mialam wrazenie ze Ekscelencja sie lekko ucieszył jak zobaczyl espe

Teraz naprawdę jestem cięta na Tomasa więc jak dla mnie może on popaść w czarną rozpacz ale niech Espe się pozbiera i będzie taka jak "przed Tomasem"....

ja obawiam się, że nie zmieni się za wiele tj. nadal będzie ich do siebie ciągnąć, będą na siebie wpadać, będzie niezręcznie i tak nie wiadomo jak. Uważam, że w którymś momencie ich poniesie, bo jednak taka miłość nie zdarza się codziennie.

Hej Sloneczko ! Ja to chyba przez przypadek Cię śledzę, najpierw na forach tureckich seriali teraz na tym ;) Ale musiałam coś napisać,bo uwielbiam ten serial, chyba (nawet bez chyba)to jest mój numer 1 obecnie :D Jest naprawdę świetny ;)
P.S już będę wiedziała do kogo się zwrócić o polecenie następnego serialu ;)

Siemka.
Ja to jestem wszędzie ha ha.

Zapraszam do wątku o Kiralik Ask.
Tam z dziewczynami piszemy o wszystkim i o niczym oraz o serialach i filmach , które oglądamy.
Można sobie podyskutować i odprężyć się po całym dniu.

Pozdrawiam :))))

Witajcie.

Jeśli oglądacie inne seriale lub macie ochotę na pogaduszki zapraszam do wątku o Kiralik Ask :)))
Pozdrawiam :-D

A ja mam taki mały offtop ale oczywiscie o MN :D

Czy Tomas wspominał ile lat nie zyja rodzice? Był odcinek jak byl na cmentarzu z Espe ewentualnie jak rozmawiał/kłócił się z Maximo i któryś z nich wspominal ile mial lat gdy doszlo do wypadku?
Wiem, że to telka i mogą być zakłamania a tak myślę, czy Tomas ma 35 lat albo wiecej? Bo żeby zostać biskupem trzeba miec minimum 35 lat :)

Z tego co pamietam jego rodzice nie zyja od 20 lat a jak zgineli mial 10 czyli ma 30. Tez mi sie wydawalo. ze jest za mlody na biskupa :P

potwierdzam, ma 30 lat :)

na potrzeby telki wszystko jest możliwe;) a poza tym mają "znajomego" papieża;)