PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=225833}

Nie z tego świata

Supernatural
2005 - 2020
8,1 97 tys. ocen
8,1 10 1 97023
6,8 9 krytyków
Nie z tego świata
powrót do forum serialu Nie z tego świata

Jaka jest wasza ulubiona postać?Bo moja Ruby(Katie Cassidy sezon 3)

ocenił(a) serial na 8
Katie_Cassidy_2

Sammy! Czy to uzależniony od krwi demonów, czy bez duszy, nigdy nie mam go dość (tak, nawet z tymi retrospekcjami w 8 sezonie). Dean też jest świetny, nie można go nie lubić, w końcu ciągle go ratuje. Ale Sam jest bardziej interesujący, siedzi w nim coś, hmm, złego :) Życie daje mu popalić bardziej niż Deanowi. Czym są 4 miesiące normalnego piekła wobec 18 w Klatce, z Lucyferem? I potem uparcie powtarza "I'm fine, really", bo nie chce martwić brata. Sam jest silniejszy. I to, że nawet Bobby i Cas przyznają, że wolą Deana sprawia, że lubię Sama bardziej. Po prostu chce się go przytulić.

ocenił(a) serial na 10
Katie_Cassidy_2

Castiel <3 i Bobby-ale nie żyje . Ale i tak go lubie :) I ten pies Sama z 8 sezonu był fajny :P

ocenił(a) serial na 10
Katie_Cassidy_2

Bobby Singer

Może kiedyś trochę więcej się rozpiszę. Teraz mi się nie chce.

Mati9319

Sam Dean Castiel Bobby

ocenił(a) serial na 10
Katie_Cassidy_2

Zdecydowanie Bobby Singer, jestem aktualnie po całym serialu przez luty i marzec zapoznałem sie wszystkimi odcinkami i musze przyznać że żadna inna postać z Supernatural nie zyskała mojej sympatii w takim stopniu jak Bobby. Ten bohater jest niezwykły pomimo swojego trudnego charakteru i zamiłowania do trunków wysokoprocentowych przekonuje do siebie niezwykłą wiedzą i umiejętnościami a ponadto stosunkiem do braci Winchesterów. Chociaż już kilkanaście dni temu zakończyłem oglądać stare odcinki to wciąż odczuwam brak tej postaci w serialu. Jako, że Jim Beaver nigdy nie był stałym elementem produkcji - zawsze występował tam jako gość to stworzył postać tak niezwykła, że aż szkoda że tylko fikcyną, bez której ten serial nie jest i nie będzie już taki sam.

Katie_Cassidy_2

Urozmaicę trochę i podam pięć moich ulubionych i kilka wkurzających postaci:
ulubione:
1.Śmierć (IV Jeździec Apokalipsy) 2. Dean 3. Castiel 4. Crowley 5. Benny Lafitte
wkurzające:
1. Amara 2. Lilith 3. Abaddon 4. Trickster (mam alergię na tę postać) 5. ex aequo demon Meg (ale tylko ta blondynka z wcześniejszych sezonów), Ellen Harvelle i Claire Novak (dziewczyna miała narąbane w głowie)
W ogóle zauważyłam, że postaci kobiece to słaba strona tego serialu - brakuje jakichś ciekawych, złożonych postaci kobiecych, które nie wyglądałyby jak nabotoksowane lale z tandetnym makijażem albo nie zachowywały się jak zagubione sieroty. W przeciwieństwie do bohaterek, bohaterom tej historii nie da się wiele zarzucić - fajnie przedstawione są relacje między postaciami, ich przyjaźń, przemiany wewnętrzne, wątpliwości, uczucia, determinację itd.Dobrze się to wszystko ogląda.

KotArystokrata

aha - po 11 sezonach stopniowo przyzwyczajam się do Sama. Nadal nie bardzo go lubię, chociaż razem z Deanem dobrze się dopełniają i świetnie wypadają jako duet. Jest u mnie na tym samym poziomie lekkiej antypatii co Rowena. Niestety, po tym co dwaj główni bohaterowie nawyprawiali w dziesiątym sezonie (finał) trudno mi ich szanować. Zwłaszcza Sama. Jednak sentyment i przywiązanie pozostało. Nawet jeśli czasem decyzje bohaterów przyprawiają mnie o zgrzytanie zębów ze złości :)

ocenił(a) serial na 9
KotArystokrata

To prawda, że kobiece postaci są słabą stroną serialu, ale nie jest też tak, że zupełnie nie ma tych fajnych. Ja akurat bardzo lubiłam Belę Talbot, była nietuzinkowa, lubiłam ją oglądać i nawet po cichu marzy mi się, żeby wróciła jako demon.
Jo i Ellen - może to nie było mistrzostwo świata, ale były sympatyczne, relacja między Jo a Deanem niejednoznaczna (kochał się w niej, czy traktował jak młodszą siostrę?) i bardzo emocjonalna.
Charlie - niektórzy ją uwielbiają, innych drażni, ale nie da się o niej powiedzieć, że jest sztampowa.
Ruby - chyba nie trzeba tłumaczyć.
No dobra, nie jest to wiele, jak na 11 sezonów, ale zawsze coś :)

amaze

Charlie była wg mnie najciekawsza z postaci kobiecych....jednak Bela czy Ruby (a nawet Meg) - generalnie kobiety występujące w mniej sztampowych i podporządkowanych rolach (tj. nie - matki , nie córki/ siostry) - są w tym serialu dość s*kowate (wybacz wyrażenie) i zwykle to czarne charaktery/ demony (tak jak np. Amara, Abaddon, Lilith, Matka wszystkiego etc.

ocenił(a) serial na 9
KotArystokrata

I tak, i nie. Będę bronić Beli i Ruby. Ta pierwsza była bezwzględna i s*ukowata :), ale nie była jednoznacznie czarnym charakterem, miała swoje światłocienie. Ta druga to s*cz jakich mało, ale przez dwa sezony nas zwodziła i człowiek do końca nie wiedział, czy faktycznie chce pomóc Samowi, tylko głupio to robi, czy coś kombinuje.
Oczywiście pierwotna teza jest niepodważalna: z kobiecymi postaciami jest problem, a jakieś tam jaskółki wiosny nie czynią.

amaze

Meg z tego co pamiętam w późniejszych sezonach zmieniła się na lepsze...chyba przez to (spoiler) że zabujała się Castielu o ile dobrze pamiętam ;)

---ale ważne że zgadzamy się co do zasady. Jednak nie ma porównania z takimi postaciami jak Cas, Dean, Sam czy nawet Benny - chodzi o psychologiczną głębię o skomplikowane relacje między bohaterami...na żeńskiej półkuli trochę tego brakuje w serialu. Z resztą taka chyba jego formuła, że siłą napędową są faceci i ogólnie męskie relacje. Coś jak w starym filmie "Towarzysze broni"

KotArystokrata

Podobne zapętlenie "braterskich relacji" znalazłam tylko w "Better Call Saul" ( tzw "ambitniejszym serialu")... Chociaż tam miłości między braćmi raczej już nie ma.

Ps. Pojawia się tam Jim Beaver jako handlarz broni, którego od razu mam ochotę przytulić, niezależnie od tego jakiego drania gra - Bobby to moja najulubieńsza postać
(... oczywiście zaraz po niesfornym rodzeństwie, które najlepsze jest w "nierozerwalnym pakiecie" jak bliźniaki syjamskie ).

evo_33

o właśnie zastanawiałam się czy zabrać się za ten serial.
on jest podobno jakoś powiązany z Breaking Bad ? Trochę mnie to odstrasza, bo narkotyki to zupełnie nie moje klimaty i nie lubię filmów / seriali na ten temat...Nie wiem, może sprawdzę :)

KotArystokrata

2 sezony "Saula" na razie są głównie o tym jak Jimmy McGill (jeszcze nie Saul Goodman) zmaga się z prozą życia, balansując na cienkiej linie pomiędzy byciem porządnym, szanowanym prawnikiem, a sprytnym oszustem, którym stał się w BB. Na razie z grubsza jest jeszcze po "jasnej stronie mocy".
Mafia jest w pobliżu, jednak jeszcze nie ma kluczowego wpływu na zdarzenia.

evo_33

a to jest w sumie jedna z ciekawszych rzeczy w serialach i filmach (przynajmniej dla mnie) - kiedy jakiś "pozytywny" bohater powoli zmienia się w drania, albo przynajmniej postać wątpliwą moralnie...W Supernatural też pojawiał się taki wątek, chociaż głównie pod wpływem czynników nadprzyrodzonych tj. opętania, krew demona, utrata duszy, piętno Kaina etc. Niemniej zawsze ciekawie obserwować takie przemiany...czasem jest to nawet zabawne :)
Niedawno przebrnęłam przez TWD i tam też oczywiście było sporo postaci w których zaszły tego typu zmiany, chociażby Rick Grimes i jego syn( ale to tak na marginesie.)

KotArystokrata

Właśnie się zastanawiam, czy z nudów nie zabrać się za drugą połówkę ostatniego sezonu TWD... Jakoś po absurdalnych zdarzeniach w Aleksandrii - idealnym miasteczku, odechciało mi się męczyć z ekipą RYKA... Jedyne co mnie nęci to obietnica w postaci Jeffreya Deana Morgana.
Jeszcze tylko sam Ryk mnie nie irytował, bo cała reszta z Darylem Dixonem (owczarkiem węgierskim) na czele, irytowała mnie bardzo.

evo_33

:) finałowy odcinek 6 sezonu zrobił na mnie duże wrażenie. Warto było poczekać na pojawienie się Negana...chociaż, zakończyli paskudnym cliffhangerem i teraz będę się niecierpliwić do października :)

A większość postaci, masz rację - wkurza jak nie wiem.

KotArystokrata

Czyli dla Negana warto ;)

Co do zabawnego przechodzenia na złą stronę, to w "Saulu" jest kilka perełek.
A z "Supernaturala" najbardziej cieszył mnie bezduszny Sam kontra łowcy UFO - rozmowa telefoniczna z porywanym Deanem bezcenna :D
Jak gdzieś słyszę "Ground Control to Major Tom" Śp. Dvaida Bowie to od razu się uśmiecham.

evo_33

hahaha tak pamiętam - to było świetne. To był ten sam odcinek z kuchenką mikrofalową i upieczoną wróżką ? :D

KotArystokrata

Tak i z jej sutkami oraz supersłodkastyczną herbatką u pani od elfów i wróżek - do tej pory podziwiam, że Jared trafił w tą mini filiżankę.
Ostatnio chyba mnie tak tylko cieszyła uwaga Deana o spuszczeniu Ariel w gigantycznej toalecie.

Katie_Cassidy_2

Wymieniacie w kółko Dean ,Cas, Ruby a ktoś z was kojarzy ? Charlie Bradbury ?? rewelacyjna postać moim skromnym zdaniem.