no i stuknęło znowu 1000 postów! :D
działamy dalej, mamy niezłe tempo! :D
Ja się trochę obawiałam, co do tego niby odejścia Kulig, ale w sumie takie newsy w stylu "znajoma Joanny Kulig powiedziała..." no to wiadomo jak powinno się traktować. I zasada się sprawdziła (na szczęście).
To chyba będzie chodzić o Filipa i Zuzanne gdzieś czytałam że o mało jej nie zabije myślę że chodzi tu o jego gotowanie więc albo puści z dymem willę albo zaserwuje danie ze składnikiem na który Zuzanna jest uczulona...u Maji na fb zdjęcie z ostatniego jej dnia na planie a w tle karetka jest też Krzysztof
Tak się zastanawiam… Jak myślicie, czy ta zapowiadana w III sezonie petarda już wystrzeliła czy dopiero wystrzeli w okolicy finału? Do tej pory co mogło być tą petardą (oczywiście dla przeciętnego widza, bo wiadomo, że filmwebowych forumowiczów trudno zaskoczyć:))? To, że Marcin jest adoptowany, a jego rodzice zginęli w wypadku, czy może zaręczyny?
Dla przeciętnego widza to petardą było chyba to, że Iga i Marcin są tak zaawansowani w związku. Że to nie jakieś nieśmiałe początki, tylko od razu z grubej rury pomieszkiwanie ze sobą, wychodzenie nad ranem i ten pęd Marcina do wspólnego mieszkania i zaręczyn. No czy to nie jest petarda po tych męczarniach II sezonu, gdzie trudno było przewidzieć, czy w ogóle będą jeszcze w stanie normalnie ze sobą porozmawiać? Pocałunki nad Wisłą wskazywały na takie tempo? :)
Adopcja, zaręczyny, teraz aresztowanie Marcina i "dzwony weselne", to takie zaskoczenie ale na razie nic nie wybucha. Ale petardą faktycznie jest to, że są wreszcie razem i się nie kłócą. A totalnym zaskoczeniem jest to, że nie mają w ogóle czasu dla siebie, poza kilkoma kradzionymi chwilami czułości w pracy, a mimo to nie wyprowadzają się do motylków. Czekam jak rozwinie się w następnym odcinku, ta kumulacja w kuchni, no przecież tak dalej nie da żyć, nawet przy tak wielkiej wyrozumiałości Marcina i pobłażliwości Igi. Ktoś kiedyś napisał, że w łóżku Igi to można znależć każdego, oprócz Igi i Marcina razem! Obaj tatusiowie to potwierdzają. Ciekawa jestem kto wyjdzie z kuchni pierwszy, czy faktycznie porozmawiają, ustalą coś, czy znów każdy zostanie przy swoim?
Scenarzystki nie poszły tendencyjnym schematem, czyli rozstanie głównej pary po 3/4 odcinkach, potem każde z nich osobno, patrzenie się na siebie z daleka i może kłótnie aż do ostatniego odcinka, gdzie następuje happy end. Nie. One zaskoczyły fanów - połączyły głównych bohaterów i pomimo, że była jedna kłótnia, ewentualne małe sprzeczki, przeszkody w postaci innych osób: siostry, ojca, byłego męża i itd. oni nadal są razem, ba, nawet razem mieszkają, zaręczyli się. Pytanie tylko co zafundowały nam na koniec - szczęśliwe zakończenie, czyli mimo przeciwności para nadal jest razem czy może jednak brak happy endu i wielkie rozstanie.
Wg mnie petarda przed nami. I&M uporają się z problemami do ostatniego odcinka 3 serii i będą wreszcie, ku uciesze wiernych widzów, spijać sobie z dziubków;) W ostatniej minucie coś wypali, a raczej wysadzi nas w powietrze. Przeczuwam, że zostaniemy z wielkim znakiem zapytania na 4 sezon. Widzę zjawę w futrynie czyli wielki powrót tej, która z podkulonym ogonem... wiadomo;P Brazyliada, wiem. Ale wcale nie jest to niemożliwe;))) Będziemy do kolejnego odcinka snuć możliwe scenariusze, analogicznie jak w przypadku 1 i 2 sezonu;))))
Przy czym, żeby była jasność, wcale nie kibicuję takiemu rozwojowi wypadków:))))) Dla mnie, może się na dziubkach skończyć i np. na wieści o efektach inspiracji motylkami;P
Tak tak ...wieści o efektach inspiracji motylkami...zresztą dość często to powtarzają to może jednak...
Wiedząc, że powstanie 4 sezon, ja właśnie spodziewam się cliffhangera na koniec tego sezonu..
Nawet nie strasz tym, że ona może wrócić. No bo teraz Marcin nie ma jej NIC do zaoferowania xD No chyba, że by miało powiat brazyliadą i by wróciła z brzuchem. Ale ja w jej powrót nie wierzę, poza tym portale już by o tym pisały ;)
Nie straszę, ale wciąż brzmią mi w uszach słowa Laury do gada w 18 odcinku, że numer z "wystawieniem" laski z brzuchem jeszcze przed Kaszubą;P
Nowy filmik znaleziony na YT o Idze i Marcinie
https://www.youtube.com/watch?v=FwV1lMy9GnA
Ale jak już dziewczyny w jesteście takie zdolne i lubicie robić filmiki o naszej ulubionej parze to może któraś z Was wykorzysta jako podkład piosenkę- Ed sheeran- Thinking out loud, ostatnio wpadła mi w ucho może nie cała ale jej fragmenty przypominają mi o Idze i Marcinie
Niestety nie mogę dodać linku, ale na fb OMSNM pojawiło się dość zaskakujące ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu zdjęcie :D
https://www.facebook.com/334267110059224/photos/a.334379383381330.1073741828.334 267110059224/539977156154884/?type=3&theater
chodzi Ci o tę fotkę? Doprawdy, para idealna :D I te miny!
I jeszcze to piwo i paluszki... Mecenas zagustował w plebejskich trunkach...? Mam nadzieję, że Krzysiu mu nie urządza kawalerskiego (oczywiście za pieniądze Marcina :p).
Przewidywałam, że skuteczne pozbycie się Doroty przez Krzysia odsunie w czasie mordobicie;P Ale aż takiej zażyłości to się nie spodziewałam;))))_
Takiego obrotu sprawy nikt się nie spodziewał. Co ten Krzychu w sobie ma, że nikt mu się nie oprze? Ciekawe co tym razem wykombinował, że Marcin nadal go toleruje? Bo nie uwierzę, że tak bez przyczyny. Chyba, że to znowu sprawa "delikatna, intymna i priorytetowa". To na pewno jest na Poziomkowej.
Krzychu ma po "części" Oliwkę i tylko to, to wystarczy i M o tym wie.
Marcin ma minę tolerującą, chłopina dla Igi zrobi wszystko. Nie dość, że w pracy spotyka od groma oryginałów, odchyleńców i wariatów, to na całe życia ma zapewniony oddech Krzycha za plecami.
To zdjęcie może być pozowane i tak sobie myślę że Kaszuba będzie żałował że tak blisko Żelaznej zamieszkali,Małecki będzie ich często odwiedzał.
hahahah, wybuchnęłam śmiechem - humor poprawiony do końca dnia, jak nie dłużej :D no tego to się nie spodziewałam, i to jeszcze jeszcze takie spotkanie na Poziomkowej. :D
przyszła mi zła myśl - Igunia porzuciła Kaszubę mecenasa, a Krzysiunio postanowił go 'pocieszyć'. :D
Serio jestem ciekawa ile Marcin jeszcze da rade znosić Krzyśka. Bo on to ma do niego świętą cierpliwość. Mnie już to "Kaszubo" doprowadza do szału momentami, a Marcin za każdym razem go olewa ;p
Nawet na Poziomkowej Marcin nie może się przed ukryć, hahha. :D Tak to jest jak się chcę zamieszkać 5 minut od Żelaznej. On ma anielską cierpliwość (tak jak w kuchni w 10 odcinku, Marcina powaga, kiedy Krzysiek cały w nerwach zabawił się w wyciskacz do soku xD).
Marta walczyła ze sobą, aż w końcu się zapomniała i wypaplała Krzysiuniowi. Ciekawe jak końcówka sezonu będzie wyglądać. Czy Małecki będzie skakać z radości jak się dowie o kryzysie IgMy i problemach Marcina, czy pomoże mu jak w 2. sezonie? ;p
Ano zobaczymy, też jestem ciekawa. Ale myślę, że możemy być przygotowane na wszystko, Krzysiunio jest nieobliczalny, nie wiadomo co mu wpadnie do głowy... Raz się będzie cieszył, a może już za chwilę będzie pomagał Kaszubie mecenasowi. :)
W sumie kto wie, może jeszcze się okaże że Krzyś zostanie świadkiem Marcina, a ojcem chrzestnym potencjalnego potomka Kaszubów :D Nie no chyba się trochę zagalopowałam w tych rozwiązaniach :)
W sumie w tym serialu coś co zostanie raz powiedziane często okazuje się być czymś w rodzaju słów proroczych, więc nawet taki obrót sytuacji jest niewykluczony. ;)
Cóż za zdjęcie?! :))) Własnym oczom nie wierzę! ONI to wiedzą jak widzów pobudzić :) Jedno zdjęcia, a ile domysłów?! :)
Gdyby tak wziąć pod uwagę wszystkie przepowiednie Nostradamusa-Krzysztofa to: Iga ma kochanka, będzie miała syna, jej usta spotkały się w tajemnym miejscu z ustami Marcina (pod mostem). Teraz dotyczące Marcina: woli rozwódki, co prawda nie domaga się agresywnie zupy, ale chciał pozmywać i skory do bitki, o czym się przekonamy w 11 odc. Ciekawe co jeszcze niechcący Krzysztof przepowiedział!?!
My zakładamy, że 4 sezon będzie ostatnim. Ale może jak będzie oglądalność i scenarzystki fajnie to wymyślą to może będzie i 5 sezon ;)
"Słowo tutaj zmienia się w zaklęcie, i zawsze i zawsze znaczy dużo więcej"- już kiedyś chyba cytowałam z "Lata Muminków" ale pasuje do serialu idealnie:)
Marta się nieżle trzymała, nawet Tomkowi się nie wygadała. Ale Małecki, to jest Małecki! "to ona jest alkoholiczką?" No i się wygadała. Małecki już raz pomógł mecenasowi (z piratem). Pewnie na początku się ucieszy, ale jak sobie przypomni "noc z elementem". Albo to czekanie na przesłuchanie (ciekawe, czy będzie też ten sam policjant, który przesłuchiwał Igę?), to chyba pomoże na" swój sposób."