Xena, co Ty tu wyprawiasz?:D

Jestem niegrzeczna ;DDD Jak zawsze ;DDD

P.S. Obejrzałam nowy odcinek TVD i po raz pierwszy nie czułam podczas seansu nic, poza znużeniem. To chyba sygnał, by porzucić serial.

Zbałamuciłaś biedne i niewinne dziewczyny, malo czasu Ci to zajęło.
O jeny TVD naprawdę nudne, a Elena to bitch gorsza od Kath hehe.

No, a teraz dziewczyny podniecają się na tamtym forum Dexem ;DDDD Śmiech na sali ;DDD

No wiesz, w końcu mam do tego talent, no nie? ;PPPP

Dex powinien być dużo wcześniej, albo dużo później. Tym bardziej, że według tvdowskiego czasu, tydzień temu było to http://25.media.tumblr.com/tumblr_mcpzmwV7dz1rbrizgo1_500.jpg
A sam dex mnie nie ruszył ani trochę, to w gołe nie było hot :P

Może i masz talent, ale ja wiem, że Tobie nie można dać się uwieść :D

Mmmm... Coś sugerujesz odnośnie drugiej części Twojego zdania? ;D

Ja sama dałam się uwieść ;P Sam fakt, że zdradzam Pierwotniaki z dużo młodszym gościem (Merlin/Colin). I wiesz co? Lubię to ;P

Oprócz tego, że nie miało być "w gołe jakieś", tylko "w ogóle", to nie, ja nic nie sugeruję, niby co?:)
Jak tak możesz patrzeć na uroczego Merlina? On mógłby być takim kochanym synem :D

Przecież kilka razy Ci pisałam, że on staje się mężczyzną. I to bardzo seksownym. To naprawdę widać u niego ;P

On niedługo będzie miał 30 lat :P To nie podlotek :D

Ale on bardzo długo wyglądał bardzo dziecinnie (szczęściarz) i dopiero w ostatnich dwóch latach zaczęły się u niego takie spektakularne zmiany. Wypełniła się twarz, wyostrzyły rysy, zmieniła się sylwetka. Ciekawe, jak będzie wyglądał, na przykład, za dziesięć lat.

To już emerytura ;p Akurat u niego te chłopięce rysy są urocze i mu pasują. Bradlay też nie wygląda na te swoje 27 lat.

Co do niego, to ja bym się tutaj kłóciła, bo mam wrażenie, że ostatnio się trochę posypał. Może zmęczenie całą sławą zrobiło u niego swoje :D

Emerytura...hahaha... Oj, Madame, Ty jak już coś napiszesz ;DDDD

Posypał - Ty nie lepsza :D
No Xenka tak tak, Ty emeryturka niedługo, przykro mi :D

Ale ja mam dopiero 31 lat ;D Jeszcze wiele przede mną ;D

Tak się pocieszasz? :D Oj to tak zwane wyparcie ze świadomości :D Kryzys wieku średniego, wiele innych :D

Jakie wyparcie? Nie zamierzam kopnąć w kalendarz w wieku 40, albo 50 lat, więc zamierzam nacieszyć się dłużej życiem. Nie bój się, mój temperament zrobi swoje ;P

No no ;D
A czemu nie teraz się nim nacieszyć ;p Wiesz, tak jakbyś chciała.

Kurde, ale spam my tutaj robimy ;PPPP I to w moim temacie ;DDD

Próbuję i to bardzo mocno, ale zawsze pojawia się w moim życiu coś, co mnie powstrzymuje. Ech, życie :/

I to w UK coś Cię powstrzymuje? Łeeeh.

Bo ja zapracowana kobitka jestem. A poza tym, wbrew temu, co się mówi na świecie, w Anglii jest przeraźliwie nudno. Serio.

Aż nie chce mi się w to wierzyć. Na pewno w dużych miastach nie jest nudno ;p

Czemu Angole nie lubią kobiet innej narodowości? :P Od Pakistańczyków trzymaj się z daleka, masz rację ;D Ejże może zmień kraj?:D

To ja już zmykam do pracy. Zostawiam nową część opowiadania i zapraszam do czytania ;P

Madame, bądź grzeczna;P Bo będę zła, jak się dowiem, że sprowadziłaś kogoś na złą drogę, pod moją nieobecność ;P


WOJNA ZMYSŁÓW – CZ.6

Nie lubiła pożegnań. Wręcz nienawidziła takich chwil. Wtulona w jego ramionach, spojrzała szybko na zegarek.
- Przyjedzie za pół godziny. Myślę, że do tego czasu zdążymy – szepnęła zmysłowo do jego ucha, jednocześnie manewrując przy pasku jego spodni.
- Zaraz, to jedziecie jego samochodem? Ty i Alex? Chyba będę zazdrosny – zamruczał, czując jej palce błądzące wokół jego czułego miejsca.
- Nie sądzę, byś miał ku temu powód. O ile będziesz grzeczny w trakcie mojej nieobecności – uśmiechała się przy tym wesoło, jak tylko zaczęła zsuwać spodnie ze swoich bioder. Złapał ją za ramiona i błyskawicznie ją odwrócił, po czym mocno przyciągnął do siebie.
- Zabrzmiało to jak groźba – szepnął do jej ucha, pieszcząc jej skórę ciepłym oddechem – Grozisz mi? – zapytał, jak tylko znalazł się w jej ciepłym wnętrzu – No i kto tu jest niegrzeczny?! – bardziej stwierdził, poddając się zmysłowemu doznaniu. Nie potrafił tego wyjaśnić, ale od samego rana czuł, że coś może się zmienić. Jakby instynkt podpowiadał mu, by nie wysyłać ukochanej w podróż. Czyżby to miałoby mieć coś wspólnego z pojawieniem się Alexa? A może, szykowało się coś zupełnie innego. Starał się o tym nie myśleć, tylko poddawać się wspólnej chwili. Tego, co teraz czuł, gdy była tak blisko niego. Uwielbiał, gdy działała na niego w taki sposób. Niczym magnez wyciągający wszystkie jego emocje na zewnątrz – Moja Katie. Tylko moja – szepnął do jej ucha, jak tylko poczuł spełnienie.

Ich spojrzenia spotkały się po raz ostatni, kiedy niecałą godzinę później zbliżała się do drzwi. Tak bardzo by chciała go zabrać ze sobą, ale wiedziała, że to i tak było niemożliwe. Colin miał już swoje plany zawodowe, na długo zatrzymujące blisko teatru. W końcu zdawała sobie sprawę, że zakochała się w kimś ambitnym, kto zawsze na pierwszym miejscu stawiał teatr. Bez tego po prostu nie potrafiłby żyć.
- Kocham cię – wypowiedziała bezgłośnie, ale na tyle wyraźnie poruszyła ustami, by zrozumiał. Z ciężkim sercem odwróciła się i opuściła mieszkanie.
- Wszystko w porządku? – zapytał Alex, gdy tylko oboje wsiedli do samochodu. Skinęła głową ze smutkiem w oczach. Nic nie powiedziała. Nie musiała. To było i tak wystarczająco widoczne na jej twarzy. Alex nie drążył już więcej tego tematu. Sięgnął w kierunku stacyjki i uruchomił pojazd, po czym włączył się do ruchu. Przez całą drogę rozmawiał z nią na różne tematy, próbując poprawić jej nastrój. I udawało mu się. Zwłaszcza, gdy zaczął sięgać wspomnieniami do tych dni, gdy spotkali się po raz pierwszy na panie „Merlina”. Wciąż śmiał się z tamtego incydentu z mieczem, gdy zjawiając się wcześnie rano, trafił na Eoina. I potem te próby pierwszej jazdy na koniu. Wtedy też narodziła się przyjaźń między nim i Colinem, która przetrwała próbę czasu. Teraz miał pod opieką jego ukochaną i za nic w świecie nie chciał go zawieść. Nie czuł się w porządku, że nie wspomniał o mężczyźnie, który będzie partnerował Katie w większości scen nowego filmu. Miał nadzieję, że nie wyniknie z tego nic złego.

------------------------------------------------------------------------------

Sorki, za tak krótki tekst, ale zabrakło czasu :( Miłego dnia.

Krótkie, ale jakże profetyczne!!! :)

genialne są te Twoje opowiadania xD naprawdę :)

Nie będę oryginalna i napiszę, że Twoje opowiadania są bardziej niż genialne. Jesteś geniuszem! Rano, przed pójściem do szkoły wchodzę i czytam, bo inaczej nie mogę. Błagam, pisz dalej! Pozdrawiam :)

Zgadzam się z każdym powyżej napisanym słowem:)

O czym potem myślisz na lekacjach?:D

Myśli o tym ;P http://www.youtube.com/watch?v=ZKZr2yKXoaE (tekst piosenki mówi o tym)

Co prawda, to prawda, ale ja niestety nie mam czasu w tygodniu za bardzo wchodzić na filmweb i potem muszę nadrabiać po cztery części :(

Ja odkryłam to forum dopiero około 3 dni temu :P i musiałam dość dużo nadrabiać xD ale cóż.. a ja to czytam, po szkole :P

O kurcze! to współczucie
Ale co poradzić ta nauka mnie dobija! Czasami to bym chciała rzucić to wszystko i zamieszkać gdzieś na jakiej wyspie:)

To wybieram się z Tobą :D można by było odpocząć od tego "zwariowanego klimatu" :P

Njabardziej to mnie wkurzają, jak ja to nazywam, "procedury", brak jakiegokolwiek spontanu i w szkole jest dosłownie to samo. Jedynie filmy no i książki pozwalają poczuć tę "wolność"

Nasze fora są tym odbiegnięciem od rzeczywistości.. i to jest piękne :)

Razem z Colinem;D haha

No ależ oczywiście jakże by inaczej :D

Też bym się na to skusiła;)

Najlepsza to by była taka samotna wyspa - tylko on i ...

Pobudzasz moją wyobraźnię:D

I to jest piękne ;)
Cobyśmy zrobiły bez tej wyobraźni (poleciałybyśmy do Anglii i porwały Colina żywcem :P)

Takie plany już były, więc trzeba je tylko wcielić w życie;)

Haha, to jest niezły pomysł xD

ogółem bardzo chętnie pojechałabym do nich i popatrzyła jak nakręcają jakieś odcinki czy coś :) to by było ciekawe doświadczenie

Zawsze marzyłam, żeby być na planie jakiegoś filmu... A na planie "Merlina"... to by było coś...

Dobra je lecę:(

A ja zawsze marzyłam o tym, żeby zagrać jakąś epizodyczną rolę w Merlinie, taką na jeden odcinek. Z tego, co było do tej pory, to najbardziej odpowiadałaby mi Freya, a w gorszym wypadku Sophia albo ktoś podobny...:D

hmmm, Freya.. fajną rolę grała ^^

haha, bez niego ani rusz xD

Widzę, że jak Xena wróci z pracy to będzie mieć dużo pochlebnych postów do czytania ;p Ale taka prawda jej opowiadania są super. Ja to bym z tego zrobiła książkę, którą chętnie bym kupiła. Mam nadzieję, że z autografem autorki :)