Jeżeli ma robić za maskotkę serialu, przydupasa Ricka i być marginalizowany to - "kończ waść, wstydu oszczędź".
Carol dalej będzie w serialu, z braku Daryla zabierze się za Ricka, a jak go zmaltretuje chłop padnie na zawał, albo zrobi sobie krzywdę. ;p
Tu jest potwierdzenie z informacjami, że będzie dużo śmierci, więc nie tylko Daryla.
http://www.ibtimes.com/walking-dead-season-4-spoilers-norman-reedus-talks-mid-se ason-finale-major-deaths-1397349
Jeśli to finał moja wersja jest następująca:
-Daryl będzie walczył z Gubernatorem, pokona go jednak padnie z powodu odniesionych ran.
-Shumpert i Martinez z pewnością też się pożegnają.
-Rick straci rękę
-Beth, Glenn, albo Magge jedna z tych postaci nie przetrwa, albo góra dwie
-Sasha też nie przetrwa co sugeruje smutna mina Tyreesa
-Tyreese zastąpi Daryla teraz będzie pączusiem Ricka, bo maskotka się znudziła. ;D
-Carl będzie zgrywał cwaniaka.
-Hershel na szczęście będzie się trzymał dobrze, jedyny plus. :)
co do Hershel'a nie był bym taki pewny że przeżyje, może dadzą go do paru odcinków a potem zdejmą.
a tak przy okazji:
http ://bloody-disgusting/com/news/3243670/comic-con-13-grotesque-rotting-new-the-wal king-dead-walker-image/
czy on wam kogoś nie przypomina?
O nie, na to żeby Daryl zginął z rąk Gubcia zgodzić się nie mogę. Ród Dixonów pokonany przez leszcza z Oreo na twarzy? :D
Nie w takim sensie, Daryl pokonał by Gubernatora, ale nie przeżył by z odniesionych ran. Coś takiego jak honorowa śmierć, mogła by podbudować postać, jeśli już Kirkman niema co do niej pomysłów. Jednak mogłaby być jeszcze nadzieja, jeśli zdecydowali by się na halucynacje z Merlem.
No ale takich halucynacji nie da się długo ciągnąć. W przypadku Ricka na dłuższą metę to było męczące i w tym przypadku było by tak samo. Gdyby Daryl tam miał raz jakieś zwidy że widzi Merle'a to ok, ale jakby on miałby być jak duch Yody albo Obi-Wana dla brata, to już nie.
Moja wersja wydarzeń:
Daryl ulega Rickowi.
Merle jako duch do Daryla - "Ty to jednak nie masz jaj". :D
A Daryl będzie zatykał uszy i chodził mówiąc: "Lalalalalalala nie słucham cię", a reszta będzie patrzeć na niego jak na wariata.
Może jestem niedoinformowana, ale dlaczego wszyscy się tak uprali, że z Daryla zrobiono dekorację? To przez promo z comic cona? Bo oglądałam to i szczerze mówiąc nie rozumiem. Wiem, że nie zostało pokazane, aby Daryl podejmował jakieś ważne decyzje, ale ile można zmieścić w (bodajże) 4-minutowym filmiku? Poza tym to fragmenty zaledwie trzech odcinków o ile się nie mylę, więc to naprawdę nie przesądza sprawy. Już nie stawiajmy tak daleko idących wniosków ;p No i zapominasz, że Daryl nigdy nie był odpowiedzialny za ważne decyzje w grupie, bardziej funkcjonował jako cichy doradca.
W sieci jest zdjęcie z 3 sezonu Daryla z rozprutymi flakami, ale z tego zrezygnowano. Po za tym informacja jest o finale.
http://www.ibtimes.com/walking-dead-season-4-spoilers-norman-reedus-talks-mid-se ason-finale-major-deaths-1397349
Poza tym nie jest nigdzie powiedziane że go uśmiercą. Nie byli by tak głupi, żeby walić takim spojlerem.
Po za tym jeśli będą robić drastyczne kroki i pozbywać się dużej części obsady, to szybciej się serial skończy. Dodatkowo brak materiału.
Ale mi chodzi o Daryla z 3 sezonu. Wiem że on jest takim cichym doradcą, ale w 3 sezonie to jest taka paprotka. Stoi i ładnie wygląda. Choćby motyw kiedy Rick chciał oddać Michonne - to idealnie obrazuje jego bierność. Mimo tego że mu to nie odpowiadało, to nie postawił sprawy jasno, tylko właśnie biernie i stwierdził że będzie tak jak Rick chce. Czy choćby rozmowa z Merlem w 15 odcinku w której też widać jego jakąś bezpłciowość. Daryl w 3 sezonie miał tylko 3 momenty - kiedy objął na chwilę przywództwo, bo Rick rozpaczał po śmierci Lori, kiedy znalazł nóż Carol i kiedy był z Merlem w lesie. To były momenty w których tfurcy się jakoś skupili nad Dixonem i zrobili większy wgląd w jego osobowość. Tak to przez cały sezon gdzieś tam jest z boku, nie ma w nim jakieś iskry stał się jakiś bezbarwny.
Dlatego pisałam że jeżeli to tak będzie dalej wyglądać, to wolę żeby go uśmiercili.
Oby scenarzyści mieli lepszy pomysł na tą postać w 4 sezonie, a nie jakiś tam głupi romans z tą Carol.
A no chyba że. ;p Bo już myślałam, że na podstawie jednego trailera napisaliście cały scenariusz czwartego sezonu.
To prawda, że postać Daryla staje się coraz bardziej nieciekawa, ale szczerze mówiąc z każdą postacią tak jest. Z ręką na sercu mogę powiedzieć, że żaden z członków grupy nie jest w tym momencie moim ulubieńcem. I nie jest to wina samych charakterów, tylko scenariusza, który został spartaczony w 3 sezonie. Wciąż uważam, że największym błędem było zabicie Merle'a, a nie mniejszym sposób w jaki została ukazana więź między nim, a Darylem. Odnosi się wrażenie, jakby scenarzyści nie podołali, bo temat był bardzo ciekawy i troszkę ich przerósł.
W każdym razie, jak już napisałam - moim zdaniem każda z postaci jest o wiele mnie interesująca niż wcześniej, a Glenna nawet mianuję na postać najbardziej irytującą (w końcu jakiś facet zasłużył na to miano). Zobaczymy jak będzie w czwartym sezonie.
Wiesz, trailer do sezonu czwartego utwierdza mnie w przekonaniu, że nie ma co liczyć na jakiś rewelacyjny rozwój akcji. Zapowiedź zmontowano z maksymalnie pięciu epizodów i ca tam widzimy? Krótka pogawędka Daryla z Carol, kiedy ten coś tam sobie wcina na boku i dalej tylko jego latanie w tą i nazad. Do tego jeszcze zostanie najprawdopodobniej pobity przez Tyreesa. No ludzie, dajcie spokój. Już widzę jak Dixon z sezonu drugiego daje sobie jawnie pluć w twarz. Przecież to jest jawne zaprzeczenie tego co nam pokazano na przełomie sezonów pierwszego i drugiego. Człowiek po prostu załamuje ręce.
Co zaś się tyczy scenariusza, do odnoszę wrażenie że Mazzara zrobił to po prostu z czystą premedytacją. Jego ciągłe konflikty z Kirkmanem sprawiły, że musiał ustąpić ze stołka, a razem z tym pociągnął za osobą na dno cały serial. Mając przecież w rekach taki materiał i taakich bohaterów powinno się zrobić serial najwyższych lotów, a oni po prostu odwalili fuszerkę. Najbardziej jednak śmieszy mnie to, że twórcy nie potrafią przyznać się do błędu tylko dalej stoją przy tym, że wszystkie podjęte decyzje prowadziły do stworzenia silnej i prawdziwej historii. Pytam się do czego doprowadziła śmierć Andrei (rzekoma) , Merla czy Lori? Jaki to przyniesie pozytywny efekt? Na dzień dzisiejszy prędzej pogrzebało to serial niż podniosło jego rangę.
A tak jeszcze zahaczając o bohaterów, to można podzielić ich na:
-karykatury (Gubernator, Michonne)
-nudne (Rick, Hershel, Beth, Carol)
-rokujące ale raczej bez fajerwerków (Sasha, Bob, Maggie)
-irytujące swoją statecznością/infantylizmem (Daryl, Carl, Glen, Tyreese)
Z pięciu odcinków? Stawiam, że ze trzech, jak to było w zeszłym roku. Myślę, że naprawdę stawiasz byt daleko idące wnioski. Chodzi mi o to, że w podczas promo z 3 sezonu wszyscy bardzo się podekscytowaliśmy, bo wyglądało to naprawdę ciekawie i obiecująco. Co wyszło sam wiesz. Natomiast teraz robisz to samo w drugą stronę, czyli znowu polegasz jedynie na kilkuminutowym trailerze. ;p No ale dobra, rozumiem, że w ten sposób próbujesz sobie nie robić nadziei, aby później się nie rozczarować.
Nie jestem za bardzo zorientowana o co chodzi z Mazzarą. Nie miałam pojęcia o konflikcie między nim, a Kirkmanem. Myślałam, że odszedł z serialu przez nieporozumienie z szefami stacji AMC. I co masz na myśli pisząc p ''rzekomej'' śmierci Andrei? : O
Gubernator jest dla mnie zdecydowanie największym rozczarowaniem. Większym nawet niż Michonne, reszta jest mi boleśnie obojętna.
O przepraszam bardzo, ale zeszłoroczny trailer zawierał sceny z pięciu odcinków :)
1) Seed
-scena z Michonne w sklepie w poszukiwaniu leków dla Andrei
-Pratin Glass w wykonaniu Beth
-znalezienie więzienia
-walka na spacerniku
-zwiedzanie bloku C
2) Sick
-rozmowa z Thomasem czyli "we split blood"
-gadka Lori o tym jak to Rick nie jest mordercą
3) Walk with Me
-scena lecącego samolotu wojskowego i jego katastrofa
-scena złapania Andrei i Michonne
- sławetne "Welcome to Woodbury"
-leczenie Andrei
4) Killer Within
-bieg w kierunku atakowanego spacerniaka
-rozmowa między Rickiem, a Axelem o ciągłych trupach w więzieniu
-golfik Gubernatora
-sprawdzanie samochodów wojskowych przez Michonne
-biegnący Carl przez korytarze prowadząc za sobą Lori
5) Say the Word
-rzuty na Woodbury
A nie mówiłem? :D Teraz nie będzie inaczej. Trailer został wypuszczony 19 lipca, czyli już dwa miesiące od zainicjowania planu zdjęciowego. Początkiem sierpnia wyszła na jaw sprawa nakręcenia półfinału. Co za tym idzie zapowiedź musi zawierać w sobie sceny z maksymalnie pięciu odcinków, więc mogę chyba takowe wnioski wyciągnąć, nieprawdaż?
Co do Mazzary, Początkowo było tak, że odszedł za obopólnym porozumieniem i rzekomo ze względu na różnicę zdań. Później w oficjalnym oświadczeniu Kirkmana wyszło na jaw, że dochodziło do sporych konfliktów podczas prac adaptacyjnych komiksu. Mazzara pragnął stworzyć coś innego, Kirkman był za silną ekranizacją. Z racji jednak tego, że to Glen był na szczycie drabiny producenckiej, mało kto był w stanie przeforsować jego zdanie.
Co do Andrei. Od kwietnia tego roku, po dzień dzisiejszy w internecie pojawiają się artykuły o tym, że ma ona powrócić do serialu. Scena jej śmierci, była trzykrotnie zmieniana. Ostatnie zmiany dokonał Gimple, czyli obecny showrunner, a dokrętki wykonano końcem stycznia, początkiem lutego. Od tego czasu nie minął nawet miesiąc, a Holden już podała do mediów newsa, że podpisała kontrakt na sezon czwarty i wraca na plan. W marcu natomiast dostaliśmy informacje od niej samej, jakoby wątek romansu Andrei i Ricka pojawił się w najbliższym czasie ze względu na bardzo mocne zadanie tego elementu fabularnego. Następnie dzień po finale, Kirkman potwierdził że Andrea będzie nadal kluczową bohaterką serialu i że dalej jest szansa na eksplorację jej relacji z Michonne.Zgrabnie pominął tutaj kwestię w jakiej formie ma ona funkcjonować w serialu. Następnie w maju Steven Yeun udzielił wywiadu, w którym stwierdził (podobnie jak Kirkman) iż Andrea nadal będzie centralną postacią. W czerwcu serwis examiner i horrormovie potwierdził, iż wszelkie te doniesienia są prawdą i Holden jest obecnie na planie. Według przecieków z planu, Gimple poniekąd zostawił sobie furtkę tak aby wprowadzić czysty twist fabularny. Ludzie spekulują iż wyceluje on w wyrwę czasową pomiędzy "Prey", a "Welcome to the Tombs" wyjaśniając nie tylko jej rzekomą śmierć, ale również znaczenie flashbacku jaki znajdował się na początku epizodu 14. Sama Holden ironicznie odwołała swój udział w zjeździe comic con, który był zaplanowany na 10 maja, a w tym właśnie czasie ruszyły zdjęcia. Do tego ciągle jest ona w Georgi i zanotowano jej obecnie na planie w Senoi. Dodatkowo na niektórych forach ludzie przeanalizowali trailer to czwartego sezonu. Po pierwsze w jeden ze scen widać blondynkę wynoszącą pojedyncze zwłoki, w scenie z Michonne widać kosmyki blond kręconych włosów (ktoś może uznać, że to słaby dowód, ale skrawek ręki w trailerze do The Suicide King zdradził ucieczkę Merla z Woodbury), w sekwencji napierania zombie na siatkę widać dziewczynę blondzie odpierającą atak oraz zauważono brak jednego grobu. W trzecim sezonie mieliśmy zgon Lori, T-doga, Axela, Merla, Donny, Miltona i rzekomo Andrei. Starych grobów widać jednak tylko pięć. Jeden ułożony całkowicie z boku należący do Donny i po dwa w dwóch rzędach. Pierwsze należące do Lori i T-doga, drugie zapewne do Axela i Merla (wątpię aby Daryl pozostawił zwłoki brata gdzieś w głuszy). Dodatkowo ludzie wzięli pod uwagę to, że pilotażowy odcinak ma dziać się poza więzieniem i w akcji tej ma brać udział większość frontowego składu. Rick, Carol. Tyreese, Sasha, Bob, Michonne, Glen, Maggie będą poza więzieniem, więc kto w tym czasie będzie go pilnować? Carl z Hershelem? To są tylko teorie ale jak dla mnie dość trafne. Ogólnie rzecz ujmując jest sporo nieścisłości oraz niedomówień jeśli chodzi o śmierć Andrei. Producenci nie odpowiadają wprost na zadane pytania dotyczące Blondyny. Jedynie Kirkman rzucił w jednym z wywiadów o tym, że zgon Andrei zmusi Michonne do polowania na Gubernatora, niemniej jednak słowom Kirkmana lepiej nie wierzyć (za czasó trzeciego sezonu też zapowiadał wiele wątków, które nie miały miejsca w serialu), a sama Gurira nie potwierdziła tych rewelacji.
Gubernator to absurd nad absurdami. Szkoda mi Morrisseya bo to naprawdę dobry aktor, a przyszło mu grać takie badziewie.
Przywrócenie jej do życia nie jest możliwe, bo graniczyło, by to z sci-fi. Tak samo z Merlem, można byłoby przerobić na zły sen Daryla, lub halucynacje.
Proszę Cię, przecież mamy do czynienia z filmem :D A tutaj jest wszystko możliwe. Twórcy dysponują jednym aspektem, w rękach mają ramy czasowe. Jeżeli w danym segmencie mamy wyrwę czasową (jak pomiędzy odcinkami 14 i 15, w którym to ta wyrwa wynosi kilka dni), to mogą oni dopisać takie wyjaśnienie, że widzowie zaczną zbierać szczęki z podłogi. Jest to manewr bardzo popularny i często stosowany w filmach i w cale nie musi to podchodzić po s-f. Co do Merla to niestety akcja nie jest taka prosta, ponieważ mamy pokazany idealnie ciąg-przyczynowo skutkowy. Nie można podpiąć tego pod chociażby sen-co jest najprostszym rozwiązaniem-ponieważ w akcji tej brało udział kilka innych osób, których relacje słyszeliśmy odcinek później. W przypadku Andrei sprawa jest o wiele prostsza. Wspomniana wyrwa, nieścisłości w pokazach dialogach (Gubernator mówiący iż będzie potrzebował jeszcze Andrei), przeszukujący miasteczko Tyreese kilka godzin wcześniej. Weźmy również pod uwagę sekwencję w Woodbury. Tyreese w ogóle nie zareagował na wieść iż pod jego nosem znajduje się Andrea. Wymienił jedynie spojrzenia z Sashą i na tym koniec. Tutaj też można się dopiąć. Tutaj twórcy mogą wykorzystać co im się żywnie podoba o ile będzie się to mieściło w granicach logiczności. Stworzą po prostu zawiłość fabularną i tyle. Nie wiemy jakim torturom została poddana Andrea, jak długo siedziała tam zamknięta, w jakim stanie był jej organizm i czy przypadkiem Gubernator nie wykorzystał asa w postaci medycyny. Akcja rozgrywa się między trzema bohaterami otoczonymi masą niewiadomych. Jak mówiłem, brak ciągu przyczynowo-skutkowego. Oczywistym jest, że te wszystkie rewelacje mogą być o kant tyłka rozbić, ale skoro mamy takie doniesienia to nie można patrzeć na nie z myślą "a bo sobie twórcy w kulki lecą" zważywszy na to, że temat jest ciągle żywy.
Trzeba czekać, aż będzie oficjalnie przedstawiona obsada 4 sezonu, to wówczas można w takie coś uwierzyć. Jednak zbytnio nie wierzył bym w takie ploty, ale Andrea z pewnością się pojawi i może Merle też, ale jak już w retrospekcjach. Wcześniej obiecywali epicką walkę, a teraz nagle będą ożywiać postacie, za ostanie wybryki ciężką im zaufać, nawet na słowo.
Po pierwsze to nie są ploty, tylko oficjalnie wypowiedzi obsady. To raz. Nie zostało to wyssane przez kogoś, tylko wyciągnięte na podstawie obejrzanych wywiadów, które ja osobiście kilkakrotnie przeglądałem. To raz. Dwa pewien jestem, że nawet jeżeli Andrea będzie wśród żywych, to w pilocie się nie pojawi. Najprawdopodobniej wejdzie na scenę w odcinku drugim lub trzecim kiedy dojdzie do zagęszczenia akcji związanej z Gubernatorem. W intro też będzie na próżno szukać nazwiska. Jeżeli będzie żywa to na pewno dodadzą ją dopiero w momencie kiedy się pojawi.
Lepiej aby te dwa ostatnie odcinki 3 sezonu nakręcić na nowo, porażki Mazzary były tam za mocne.
To byłoby najlepszym rozwiązaniem, ale niemożliwym do wykonania. Niestety twórcy muszą bazować na tym co mają.
Oczywiście to serial, a nie film, wszystko idzie o przodu, a błędy scenarzystów nie jest tak prosto odwrócić. Oczywiście bardzo chciałbym, by powstawały miniseriale, spin-offy, a nawet filmy jako odskocznia od serialu. Szkoda, że na tym studio się nie zastanawia.
Serial niczym nie różni się od filmu, prócz tego że jest dłuższy i epizodyczny. To właśnie w serialu jest łatwiej pewne akcji odkręcić aniżeli w dwugodzinnym filmie. Wystarczy jedna luka czasowa i hulaj dusza piekła nie ma, zważywszy jeszcze na to, że w trzecim sezonie ostatnią akcję mieliśmy w finale, a następy epizod pojawi się dopiero za kilka miesięcy. W takiej przerwie scenarzyści mogą się nieźle zabawić. Gimple jest bardzo pomysłowy w tym co robi. Skoro potrafił składnie ubrać pomysły Mazzary (odcinku Hounded, czy uwielbiany Clear) to w przypadku swobody myśli ze względu na jego panowanie, ma niezłe pole do popisu. Tak się mówi, a bo fizycznie jest to niemożliwe. Tak to jest na pierwszy rzut oka, ale to jest film i tutaj wiele wątków można podprowadzić, podpiąć etc.
Bardzo ciekawe, gdzie ten serial zabrnie,nie wyobrażam sobie, nawet 10 odcinka, jeśli twórcy będą się decydować na drastyczne kroki. Oby Gimple okazał się bliższy Darabontowi, niż Mazzarze.
Jest duże prawdopodobieństwo, że Gimple wróci do podstaw jakie dał Darabont. Scott od samego początku jest fanem uniwersum, rozumie jego cele i podstawy także jest nadzieja. Jeżeli okaże się prawdą, iż Andrea wraca to naprawdę sporo może się zmienił i z na pozór dennej sytuacji serial wyjdzie w miarę na prostą, bo w końcu dostaniemy charakter który może sporo namieszać i zdynamizować akcję. Dodatkowo Gimple we jak ważna jest wierność komiksowi. Według zapowiedzi połączy on swoją inwencję z pierwowzorem i będzie prowadził serial na zasadzie niuansów, nie wykluczając przy tym szybkiej akcji. Jednakże nie chcę chwalić przy tym dnia przed zachodem słońca. Poczekamy zobaczymy ja to będzie. Mazzara też poniekąd był oddechem dla serialu, a jak się to skończyło większość wie.
Też to właśnie zauważyłem i to już przy pierwszych oględzinach zapowiedzi. Nie chcę też wspominać o tym, że w minucie 2:22 widać również blond postać stojąca między siatkami. Opublikowali to niedawno na The Walking Dead Poland na facebooku.
no właśnie miałem to pisać, bo sobie przeglądam różne stronki.
No i nawet nie wiedziałem że, trailer już jest do 4 sezonu.
Ja osobiście siedzę w tym temacie, bo że tak powiem muszem :) Robię wpisy na Strefę The Walking Dead (tak btw warto tam zaglądać bo nad informacjami ze świata TWD czuwa kilka osób i ciągle jest coś nowego). Wracając jednak do tematu. Szukam wszelkich newsów i ciągle jest coś nowego w sprawie Andrei. Jest duże prawdopodobieństwo że wróci, i choć człowiek nie dowierza to jednak tak wygląda sytuacja.
Co do traileru to pojawił się on miesiąc temu :) W poniedziałek dostaniemy natomiast pierwszy sneek peak z sezonu czwartego.
To, że Andrea wróci jest pewne. Pytanie tylko w jakiej formie. O to się biją najwięcej w domysłach.
Eh, przyzwyczaiłem się do myśli, że Andrea szczę zła gdzieś w Woodbury. Kości zostały rzucone, trzeba grać tym co mamy. Uważam za zły pomysł rozgrzebywanie przeszłości.
Cóż, kości tak naprawdę nie zostały rzucone. Twórcy nie rozgrzebują jako to określiłaś "przeszłości" tylko ciągnąć wątki dalej. Wplatają tylko możliwy suspens i tyle. Rozumiem gdyby po dwóch sezonach zdecydowali się na taki krok. Oni jednak robią to z odcinka na odcinek.