to jest ten cudowny symbolizm

walker w polu ukazujący jak samotny jest shane, jak bezcelowe sa czynnosci ktorych dokonuje, pokazuje ze shane toczy sie w kolo, bez celu bez sensu, bez rodziny bez przyjaciol

obmywanie grzechow shane'a gdy czysci rece carol z krwi

teraz dale, jego smierc jako ostatni fragment starego swiata, medrzec pokonany przez glupote i nieodpowiedzialnosc ( zachowanie carla ), przestroga dla innych, dowod , ze narodzil sie nowy swiat z nowymi zasadami w ktorym nie ma miejsca na dobroc

duzo osob oburza sie na sposob smierci dale'a, ja sama spodziewalam sie czegos lepszego, czegos bardziej heroicznego, czegos z sensem dla tak dobrej postaci, czegos tragicznego ale i z szacunkiem, same argumenty dale'a ktore ukazuje calej grupie, swietna gra aktorska i moment w ktorym dale juz nawet nie argumentuje tylko blaga o przemyslenie decyzji, ze zycie czlowieka jest wiecej warte niz 5 minut rozmowy i ze nikt z grupy nawet nie bedzie tego ogladac tylko schowaja sie do namiotu i beda udawac ze wszystko jest OK

mnie osobiscie wzruszyla scena smierci dale'a , kiedy czlowiek zdaje sobie sprawe, ze to koniec kiedy ogarnia go przerazenie i trwoga, podobnie jak dotknela mnie scena gdy randall plakal blagajac o zycie,

andrea musiala poprzec dale'a bo to jego ostatni moment zycia, takie pogodzenie sie postaci przed eliminacja i smiercia, przyblizenie do siebie, a jak jeszcze umrze shane ... andrea bedzie sama jak palec

co mi sie nie podobalo w odcinku to motywy z carol, nagle znikąd podchodzi do carla, wygaduje kwestie ktora nie trzyma sie niczego, potem krzyczy , ze nie jest szalona

byc moze to znak, ze carol stanie sie teraz odwazniejsza, wezmie sprawy w swoje rece albo totalnie na odwrot...

i dobry boże, dajcie T-dogg'owi jakies 2-3 minuty w show, bo jak narazie jedyne kwestie jakie wypowiedział to "oh sh&t" i 2 - 3 inne słowa...

i jak ktos wczesniej zauwazyl, najpierw zombie nie jest na tyle silny zeby wyjsc z bagna czy zlapac male dziecko, a potem niczym ninja wyskakuje z cienia z kierunku z ktorego szedł dale (ciekawe ze ten go nie zauwazyl) zeby rozerwac mu brzuch na czynniki pierwsze...

i jak to mozliwe ze nikt nie pilnuje carla, ze moze sobie tak o, pojsc do lasu i zniknac , nie ma zadnej warty? w nocy wlasnie powinna byc podwojna!

w pewnym zwiastunie zastanowiło mnie do kogo Daryl będzie mówić 'sorry brother' ..i sie wyjaśniło.Bardziej bym stawiała na T-Dog'a
Ja już myślałam ,że nic sie takiego nie wydarzy w tym odc.,a tu patrze na koniec zombiak z bagien atakuje Dale'a.
I znowu podobna scenka jak z Sophią ,czyli jedno wielkie zaskoczenie. Nawet Shane nie patrzył na to obojętnie.
Widać Daryl nam powrócił do gry,bo ostatnio jakiś spokojny był. (uwilebiam go) ;d '
Zastanawia mnie to,że Rick mówił ,iż nie będą tracić naboi i również nie będą strzelać na farmie ,bo to przyciąga zombiaków i szkoda amunicji ,a tego Radalla chcieli załatwić gnatem. Tak samo ten gnojek na bagnach ,wgl jakiś irytujący był w tym odcinku musze przyznać.
I tak jak napisała morgana wyżej ,że nikt nawet nie zwrócił uwagi,że go nie ma.
Lori u Hershela bawi sie w dom ,a dzieciak zabawia sie w jakiegoś żołnierza ... -,-

i sam sposob jaki traktuja randala, ile razy juz mieli go zabic? tak sie nie robi z ludzmi na litsc boska, ile razy rick trzymal pistolet nad jega glowa, temu chlopakowi na bank zryla sie psychika i co znow biedny szeryf nie moze go zastrzelic i znow beda go trzymac na tygodnie a on bedzie czekac na smierc i zadreczac sie psychicznie? skrajna nieodpowiedzialnosc

Tutaj też się zgadzam, jak można tak igrać z ludzką psychiką i już tyle razy go szarpali, torturowali i wywozili i nie wiadomo co jeszcze. Zamiast postawić sytuacje jasno, chociaż jest zagrożeniem to wiadomo że nie tak łatwo zabić człowieka sam Rick przecież miał takie doświadczenia jako szeryf, powinni znaleźć rozwiązanie a nie dręczyć chłopaka na prawo i lewo. Kompletnie nieodpowiedzialne.

Co do symbolizmu to zgadzam świetnie ukazują jak całe to zamieszanie wpływa na ludzi oraz ich zachowania. Tak przemowa Dale'a była poruszająca. Ale co do jego śmierci no kurczę to zombieland jak miał inaczej zginąć zombiak chciał dostać się do żarcia, że tak to ujmę. Nie ma w tym nic heroicznego, chociaż mogli to przemyśleć i rozegrać inaczej może jako śmierć w celu ratowania Carla lub coś w tym rodzaju. Ale i tak byłam ciekawa jak zakończą żywot tego bohatera. Carol to całkowicie dziwna sytuacja jak dla mnie, nie można stwierdzić że ktoś o innych poglądach niż ona jest po prostu okropny. Chociaż ujął to trochę ostro jak na dziecko no i sam jest przejęty śmiercią przyjaciółki można zrozumieć jego zachowanie w tej sytuacji. Co do zombie to możliwe że nie zauważył patrzył prosto przed siebie nie był zbytnio ostrożny i słyszał że coś nadchodzi ale nie zareagował krzykiem ani nawet nie pobiegł po pomoc, ale to również zamierzone musieli jakoś to rozwiązać i wybrali taką scenę i tyle.

Carl generalnie jest kompletnie zepsutą postacią w serialu. W komiksie był zwykłym dzieciakiem, taki młodszy brat. Nie wiem, czy to ten aktor, ale takiego bachora to bym w pysk i na łańcuchu w domu trzymał...
i zastanawia mnie jeszcze jedno. Jakim cudem nie potrafią zrozumieć, że wokół pełno się szlaja tego cholerstwa, a oni sobie tak po prostu łażą tam i z powrotem jak gdyby nigdy nic...

Będzie mi brakować tego aktora w tym serialu. Obok Daryl-a, była to jedna z najbardziej wyrazistych i ciekawych postaci.

Carl jest strasznie irytujący, zresztą wszyscy właśnie jak thorongil napisał chodzą sobie po tej całej farmie jakby nigdy nic. To takie irracjonalne.
Co do komiksu to Carl był momentami rzeczywiście bardzo dojrzały i nie wykazywał się napewno takim kretynizmem.

I tam Sophie żyła. Ona była jego najbliższą przyjaciółką(może nawet więcej), a tutaj Carl pozostał sam i teraz stanie się tym złym, rozpuszczonym i głupim bahorem... Ehhh... Jeśli chodzi o niszczenie postaci z oryginału, to ten serial robi to mistrzowsko.

No dokładnie, dołożenie nowych wątków jest zrozumiałe, chociaż oczywiście szkoda tego, ale to co zrobili z postaciami to masakra jakaś. To są zupełnie inni ludzie, w komiksie chociażby Lori nie była tak głupia,a Sophia to już w ogóle przeżyła przecież własną matkę.

to, że Dale zginął w taki sposób było bardzo dobre. Nikt nie może czuć się bezpieczny, na każdym kroku czyha śmierć. O to właśnie chodzi, śmierć nagła, bez zapowiedzi.

Niby tak, ale to wyglądało tandetnie, a konkretnie to, że Dale'a zabił właśnie ten zombiak z bagien... :\

to też moze być nieźle wykorzystane. Może dzieciak się załamie, albo całkiem zamknie w sobie po tym.

Oj, jak szkoda mi tego Dale`a, od kilku epów moja ulubiona postać. Pomijam fakt, że przeczytałem spoiler o śmierci Dale`a, tyle że byłem przekonany że chodzi o Darylla :C Druga połowa sezonu świetna, w ogóle cholera, dobry serial, dobre zombiaki. No co ja będę więcej pisał, Carl irytuje, a Dale`a to nie przeboleję.

http://kwejk.pl/obrazek/996149/walking,dead.html jak ktos jeszcze nie widzial, hehe ;D

haha niezłe :)

chyba nikt nie ma wątpliwości co do tego, że Carl odziedziczył po Lori nieskończone pokłady głupoty...

zapraszam do dyskusji na forum http://thewalkingdead.cba.pl

Ha ha ha ha ha uważam dokładnie tak samo już od jakiegoś czasu :D

Dale też nie był moją ulubioną postacią, nie skupiam się tak bardzo na bohaterach bo jakby rozłożyć ich na czynniki pierwsze tak naprawdę żaden nie ma czystego sumienia i nie jest do końca 'dobry'. Ale nie w tym rzecz walczą o przeżycie to ma pokazywać ich oblicza w różnych sytuacjach. Szkoda że ostatni człowiek z zasadami moralnymi, pragnący zachowania człowieczeństwa ginie. Scena kluczowa dla całego obozu, zmienią się ludzie i w tym też sam Carl. Zaczęłam czytać komiks i tam Carl wydaję się być bardziej odpowiedzialnym dzieckiem jak na swój wiek ile on tam miał z 7-8 ? A tutaj no fakt to na podstawie komiksu ale przedstawili go jako bardzo nie mądrego chłopca lekko ujmując, drażni potencjalne zagrożenie i na dodatek ucieka sam do lasu z bronią palną, dziwne bo zawsze jest pilnowany przez kogoś teraz umknął tak łatwo, no cóż musieli w sumie jakoś to rozegrać. Tylko czemu w tak banalny sposób hm. Sama śmierć Dale'a jest jak dla mnie wystarczająco dobra, byłam ciekawa jak skończy. A co do Randala no cóż zobaczymy czy śmierć Dale'a nie poszła na marne i przemyślą swoje zachowanie co do tej całej sytuacji i wynajdą jakieś rozsądne rozwiązanie. Ale odcinek jeden z lepszych.

Carl z komiksu też był podobny na początku do tego serialowego, ale wątpie żeby w serialu zdecydowali sie na takie akcje jakie miały miejsce w komiksie, i które tak bardzo wpłyneły na jego psychikę.

Przyznam że odcinek mi sie nie podobał, gdyż serial znowu zaczyna być nudny. Cały był zdominowany przez debaty nad egzekucją z której i tak nic nie wynikło, Zombi nad strumykiem no i ostatnie 3 minuty ze zwotem akcji. A tak w ogóle to co sie dzieje z T-Dog? koleś w ogóle już nic nie wnosi do serialu. Jestem na bierząco z komiksem i nie chce mi sie porównywać bo to już nie ma sensu, ale skoro zdecydowali się od niego odbiec, to niech pchną go w kierunku akcji, bo ile można ogladać ich siedzących na farmie przy ognisku?

Co do tego no muszą jakoś pociągnąć tą farmę do końca 2 sezonu, miejmy nadzieję że w 3 będzie działo się więcej. Mogliby więcej tej akcji dodać tym bardziej że sami bohaterowie nie mają jakoś specjalnie mocno rozbudowanych psychologicznych wątków. Więc to wszystko staje się monotonne. Może nie mają pomysłu na rozwinięcie T-dogg'a. A w komiksie, bo jestem nie jakoś mocno do przodu dopiero nie dawno zaczęłam. T-dogg o wiele bardziej ciekawszy ?

W komiksie nie ma T-dogga, jest za to Tyress wielki czarny maderfaker:) Co do farmy to mnie nawet nie strasz że posiedzą tam do końca sezonu:/ W komiksie na tym etapie powinni już być w więzieniu.

Przecież zostały już tylko dwa odcinki. Podejrzewam, że wątek Shane'a zakończy się razem z jakąś grubszą akcją na farmie i wyjazd ocalałych będzie końcem drugiego sezonu.

2 odcinki, plus 16 zapowiedzianych na 3 sezon. tak czy siak musi coś się ruszyć.

Ale ja mówię tylko o tym sezonie. Co się będzie działo potem - cholera wie.

w sumie to dziwna sprawa, gdyż Filmweb zapowiada 16 odcinków, a IMDB narazie tylko pilot

Na Filmwebie różne głupoty wypisują. Z tego, co czytałem, po połowie drugiego sezonu w AMC zastanawiali się, czy w ogóle warto kontynuować serial i kręcić trzeci sezon.

Glen Mazzara na twitterze sam pisze, że 3 sezon będzie miał 16 odcinków i zaczęli już pisać scenariusz do tego sezonu.

OK, scenariusz mogą sobie pisać i dobrze, że na razie podjęli decyzję o kontynuacji, ale, jeśli wziąć pod uwagę to, co ostatnio cuduje AMC, to nic nie jest na 100% pewne.

Gdzie czytałeś, że AMC się w ogóle zastanawiało? To ich jedyny w 100 % własny pomysł, który ma bardzo dobrą widownię. Nie zabiją go. Klamka już zapadła, mogą się najwyżej zastanawiać nad 4 sezonem.

No i dobrze, że będzie ten serial, nowe odcinki nadają się do oglądania. Czytałem o tym na jakimś zagranicznym serwisie o filmach kilka miesięcy temu.

Kilka miesięcy temu? Hm... Od października wszędzie pisali, że będzie 3 sezon, więc to co ty czytałeś musi być mocno stare :D

Oj tak, nowe odcinki są zdecydowanie lepsze.

Spoilery na temat tego odcinka krążyły już od dawna, ale ja ich nie czytałam i jestem w szoku że zabili Dale'a, miałam nadzieje że jego postać będzie jeszcze długo w serialu i że będzie z Andreą. Cholera, głupia ta śmierć, rozerwany jak to zwierzę do którego podszedł... Zastanawia mnie też to jak mógł na otwartej przestrzeni nie zauważyć tego szwędacza. Wszyscy byli załamani jego śmiercią bo był naprawdę super gościu, sam Shane w rozmowie z Dale'm pokazał że ma dla niego szacunek. Na miejscu grupy czułabym się współodpowiedzialna za jego śmierć. Powinien zginąć w walce albo w obronie kogoś to bardziej do niego pasowało. Będzie mi go brakować.

Dam czysty chaos, bo pisałam jak oglądałam. Wybaczcie.
Mocny początek. Daryl i jego "my boys" ja po prostu nie mogę z jego przywiązywania się do grupy.
Dale jedyny, który próbuje zachować jakieś człowieczeństwo jako tako w takiej sytuacji. Cieszę się, że próbował przekonać Andreę. Byłabym wdzięczna scenarzystom jakby przestali ją ograniczać do pytań "gdzie ta broń?".
Carl, nie bądź taki ciekawski! Co to ma być "mogę go zobaczyć?", a co to? Zoo?!
Shane gada bez sensu, jak zwykle. Przejąć farmę i grupę? On zgłupiał?
Carl się patrzył na Randalla jakby naprawdę był w zoo. Ktoś mu powinien dać wpierdyl.
Daryl! Chłopie! Gdzie cię wywiało?! Tak daleko od tej farmy? No i co on z tą Carol? Man... Druga osoba, która mówi mu o tym, że jest porządną osobą.
Carl, to szczeniak, jak on mógł tak powiedzieć do Carol? Albo Lori, co ona sobie uważa? Jej gówniarz może robić co chce i jest okej. DURNE BABSKO!
Hershel, duża zmiana w nim zaszła. Ma w nosie innych, grunt, żeby jego pozostała rodzina była bezpieczna.
Carl! PO CO ON TYKA RZECZY DARYLA?! Nie przypominam sobie, aby komiksowy był taki tępy. W sumie, on to się głównie bawił z Sophie, a nie kręcił bez sensu po lesie. Po co on rzucał kamieniami w tego zombiaka? No litości. Bezmózg gorszy z niego niż z tych zombie. Niech naprawią Carla w końcu. Czemu nikt tego gówniarza nie pilnuje?! W komiksie ciągle ktoś miał na dzieciaki oko!
Dale ma rację, co z tego, że zabiją tego jednego skoro i tak tamtych jest 30?
Glenn! On też się pojawił! W końcu. Asdfghjkl;lkjhgf! Hershel dał mu coś ważnego dla niego! Oh lord.
Ej, ej! Spójdzcie na tę stodołę. Ma oczy, ma nos i wąsko otwarte usta! Bardziej skupiłam się nad tym niż gadce Lori i Ricka. Póki nie usłyszałam imię "Daryl", ta to by zganiała odpowiedzialność na innych!
PÓŁ DNIA SYNA NIE WIDZĄ W TAKICH CZASACH I NIC!
Uwolnił zombie, zgubił broń Daryla, matko... Co za gówniarz!
Maggie chociaż dobrze kombinowała jak dzieciaka uratować, ale mieli to w 4 literach.
Ludzie od brudnej roboty. Wszyscy w tej stodole. Rick, Daryl i Shane. W ogóle to jak Shane był taki mądry to sam mógł go zabić!
Jeszcze Carl się tak kręci!
Wszyscy o tę krowę męczyli Mazzara. To było coś strasznego! TO WSZYSTKO WINA CARLA! Teraz powinien siedzieć na dupie! Nie lubię tego gówniarza.
Jeszcze końcowa scena z Darylem. Widać wyraźnie czym on się będzie zajmować w grupie, do której mimo wszystko się przywiązuje.

DALE WYGRAŁ TEN ODCINEK! Czemu on nie mógł być taki cały czas?!

SHANE MÓGŁ SAM TO ZROBIĆ?!?!?!?! O BUAHUAHUAHUAHUHA. A CO MU DON RICK POWIEDZIAŁ???? MUSISZ MI ZAUFAĆ, MUSISZ MNIE SŁUCHAĆ JESTEM TWOIM PANEM, SAM ZABIJĘ WIĘŹNIA. WIĘC SIĘ NIE WTRĄCAŁ, BO BY BYŁ WYGNANY Z GRUPY - PROSTE. JAKBY MU DALI WOLNĄ RĘKĘ MŁODY NIE ŻYŁ BY JUŻ W POPRZEDNIM ODCINKU I DALE BY ŻYŁ. RICK MA KREW DALE NA RĘKACH. PROSTE.

Mógł to zrobić. Tak samo jak postąpił Daryl, nikt inny nie potrafił ulżyć cierpieniom Dale'a, więc on go zastrzelił. Shane mógł podejść do Ricka, powiedzieć mu spokojnie, że to dobra decyzja i zabrać po przyjacielsku broń, a później zastrzelić dzieciaka.
Poza tym WYŁĄCZ CAPS LOCKA I NIE TRZYMAJ SHIFTA!

tez zwrocilam uwage na zdziwiona mine stodoly;D i nie mam pojecia o czym oni wtedy gadali... ani nawet kto z kim prowadzil dyskusje;D

I CO NADAL UWAŻACIE ŻE RICK I CARL SĄ TACY SUPER? JUŻ WIECIE CZEMU TEGO BACHORA NIE LUBIŁEM?! MAŁY ŚMIEĆ ZGRYWAŁ KOZAKA A W KOŃCU NIE POTRAFIŁ ZABIĆ WALKERSA, NAWET NIKOMU NIE POWIEDZIAŁ ŻE UKRADŁ BROŃ. A PAN KRÓL RICK?! I TAK I TAK SAM PODJĄŁ DECYZJĘ. PO C.H.U.J. BYŁO TO SPOTKANIE?! NO PO CO? ZDECYDOWALI ŻE GO ZABIJAJĄ. ALE NIE KRÓL DON RICK DECYZJĘ ZMIENIA W OSTATNIEJ CHWILI. JAKBY OD RAZU ZGODZIŁ SIĘ Z DALEM, ON BY ŻYŁ. ON BY ŻYŁ!!!!!! A WIECIE DLACZEGO? BO BY NIE WYBIEGŁ Z DOMU W NERWACH, NIE SZWĘDAŁ BY SIĘ PO CIEMKU SAMOTNIE. I NIE ZGINĄŁ BY!! DON ROBI CO CHCĘ ZMIENIA DECYZJĘ KIEDY CHCE I GINĄ LUDZIE. NAWET NIE UMIAŁ GO ZABIĆ ŻEBY SIĘ NIE MĘCZYŁ, PATRZYŁ JAK UMIERA I NIE UMIAŁ NIC ZROBIĆ. TAKI JEST WASZ DON KRÓL RICK. DALEJ GO UWIELBIACIE????? DALEJ SHANE JEST TYM ZŁYM?! RAZ DWA ZABIŁ BY MŁODEGO I KONIEC. A TUTAJ JAKIEŚ DYSKUSJĘ ZBĘDNE TORTURY I NERWY DALE. WSZYSTKO NA MARNE. BO DON ZMIENIA DECYZJĘ PODJĘTĄ PRZEZ CAŁĄ GRUPĘ. BO MAŁY ŚMIEĆ CARL ROBI CO CHCĘ. WYZYWA KOBIETE. KRADNIE BROŃ. BRAWO!!!!

Jak tu dyskutować z kimś kto ciągle krzyczy? Proponuję czasem wyłączyć jednak capslocka i zapoznać się z netykietą.

Co do odcinka to było ok. Zakończenie świetne. Tylko tego T-doga już by mogli rzucić na pożarcie... Budżet serialowi obcinają, a twórcom zachciewa się utrzymywać statystów :) Postać absolutnie zbędna.

Liczę na konkretną rozwałkę w finałowych odcinkach. Muszą zapewnić konkretny powód aby grupa wyruszyła z farmy. Aktualnie głupotą byłoby ruszać w dalszą drogę siedząc w miarę bezpiecznym miejscu.

tydzień temu T-dogga w ogóle nie pokazali, w tym dostał dwa ujęcia oparty o scianę i nawet sie nie odezwał:/ w/g komiksu powinni juz opuścić farmę i znaleść "opuszczone" więzienie, ale z uwagi na budżet to nie wiem jak to zrobią, gdyż potrzebowali by naprawdę sporego planu zdjeciowego na dłuższy czas. Jest kryzys wiec poki co siedzą pod drzewem przy ognisku:)

Nie dawno, nie dawno. Jak dotąd założona jest konwencja tom=sezon. 3 tom to wiezienie, wiec tak samo przypada to na 3 sezon. Tak samo Gubernator ma być cliffhangerem sezonu 3.

to jak można robić serial wg komiksu i robić go inaczej? dokładnie już ich tam dawno nie powinno być. taki dobry serial i takli budżet żal

ekhm.. sam autor komiksu pracuje nad scenariuszem, ekhm, więc to nie jest tak, że producenci sami wywracają do góry nogami fabułę i postaci...

Robią serial na podstawie komiksu to po pierwsza, a po drugie niektóre rzeczy zmieniają, aby fanów komiksu zaskoczyć.

wiesz jak to zrobić ?:) zombi albo szajka młodego więźnia robią rozrubę na farmie. wreszcie by się coś ruszyło bo 2 sezon to porażka.

Take it easy man! :) Większość widzów myśli podobnie jak Ty, tylko nie popada w taką apopleksję. Rick to miękka.... skarpeta. Więc skąd Ci się wziął ten pogląd, że wszyscy uwielbiają Ricka? "PAN KRÓL RICK?! DALEJ GO UWIELBIACIE?????" - brecht. Btw. Ten serial musi być chyba arcydziełem skoro wywołuje u niektórych, aż takie emocje. Też uważam, że gówniarz powinien dostać co najmniej porządnego plaskacza, za to "zastrzel go tato". A co robi Rick? co najwyżej poklepuje go po ramieniu. Mówi się, że w Ameryce twórcy seriali mogą więcej niż kinowi reżyserzy, mimo to nie mogą pokazać, że Tatuś da klapsa dzieciakowi nad, którym wyraźnie nie panuje. Kto by się przejmował apokalipsą, dzieciak musi "przemyśleć sobie sprawy".

poczytaj starsze tematy będziesz wiedział dlaczego "PAN KRÓL RICK?! DALEJ GO UWIELBIACIE?????" a i owszem jest arcydziełem ;p mimo że drugi sezon z.j.e.b.a.l.i. taki paradoks

Bardzo mi żal, że zginął. Była to osoba, która do końca potrafiła odróżnić co jest dobre, a co złe i zachować jakiś system wartości. Za to go lubiłem, szkoda, będzie mi go brakowało w TWD.
P.S: serial jest super, zostały jeszcze 2 odcinki i czekamy do października na 3 sezon =)

Mi też go strasznie żal. Jedna z najlepszych postaci w serialu. carl ogółem mnie wkurzał, bo nie lubię dzieci a on jest rozpieszczony, a w tym kapeluszu wygląda jak pi*da (tylko ja to zauważyłem?). Brakuje mi T-Dogga, dawno go nie było. Jak dzisiaj oglądałem to myślałem kiedy zginie, bo i tak nic nie robi. Lori jest po prostu wredna, ktoś musi. I nie mam słów do Carla. Serio koszmarny gnój z niego. Shane tylko gada o zabijaniu a sam nie może. To samo Rick. Czekam tylko na reakcję ludzi jak się dowiedzą ci ten gnojek zrobił. Jak dla mnie najlepsze posaci to: Daryll, Maggie, Glenn, Andrea i Dale. Hersher też spoko. Niewiem czy tak to się pisze.