Na pewno nie były to łzy szczęścia...
Według mnie mnie Hurrem była jak najbardziej szczera...w końcu była wtedy sama, przed kim miałaby stroić szopki?

Nie widziałam tego jeszcze ,więc tylko tak ironizowałam

Może nie tyle łzy szczęścia co w końcu ulga i kamień z serca że pozbyła się konkurenta nr 1 do tronu?

124 odc jest straszny...najbardziej wstrząsający w caluśkim serialu, ryczałam od początku do końca a aktor grający Cihangira powinien dostać nagrodę za to jak zagrał.
Że tak wrócę do śmierci Mustafy...według mnie odcinek przeciągnięty tak, że pod koniec już naprawdę nie można się doczekać aż go w końcu ukatrupią (Mustafa schodzący z konia i idący przez 30 minut serialu do namiotu Suleja...ech). Pękłam dopiero kiedy Sulejmanowi wydawało się, że trzyma na rękach małego Mustafę.

korekta...chodziło mi o 125 odc.

Jeszcze nie oglądałam odcinkow 124 i 125 a po waszych wpiach coś czuje, ze paczka chusteczek to za mało.
Jak daleko jeszcze do tych odcinkow?

A mi łezki leciały jak mu wszyscy mówili żeby nie jechał i te wstawki melodyjne to tak bardziej mnie dobijało no i sam koniec odcinka jak Sulejman trzymał małego i dużego Mustafę no ale odcinek 124 i 125 to dopiero masakra dziś to nawet po ukraińsku przypomniałam sobie te 2 odcinki i czekam z niecierpliwością jak dziewczyny przetłumaczą kolejny

Mnie bardziej to irytowało niż wzruszało...w końcu wszyscy mówili mu, że nie ma jechać, nawet janczarzy zagrodzili mu drogę...a on pojechał na upartego. Bardzo szkoda było mi Cihangira, który uwierzył, że sułtan wysłucha Mustafę, nawet pojechał by powiedzieć o tym bratu, a potem kiedy się zorientował, że zarówno ojciec jak i Selim robią z niego idiotę...to było straszne.

No niestety, miałam podobne odczucia jeśli chodzi o odcinek 123. W końcu nie wytrzymałam i przewinęłam... Sama scena śmierci Mustafy okropna, chociaż śmierć Cihangira jeszcze smutniejsza. Strasznie mi go było żal. Zaufał ojcu a on go tak okropnie okłamał...

No tak chodziło mi o to że Mahidevran ma za swoje. No nie tylko to, że ożenił się z Mihrunnisą bo było więcej takich akcji np. jak nie wykonał rozkazu sułtana żeby kogoś tam ściąć, gdzie tu była intryga Hurrem i Rustema? On sam tak postanowił, a jeszcze Rustem go właśnie ostrzegał że niewykonanie rozkazu może źle się skończyć... Owszem potem się wytłumaczył, ale sułtan i tak był wściekły na początku i chyba od tego się właśnie zaczęło, już w Sulejmanie zrodziły się wątpliwości co do lojalności syna no, ale że Sulej już schizował to wiadomo :P potem też było jeszcze parę takich akcji.

Myślę, że nie było by problemu ze ślubem gdyby Mustafa poprosił o pozwolenie Sulejmana :)

Faktycznie tą akcją z niewykonaniem rozkazu ścięcia i udowodnieniem niewinności tego człowieka Mustafa pokazał,że jest mądrzejszy od ojca ,a to się mogło nie spodobać wszechwiedzącemu wszystko najlepiej Sulejowi.W sumie co by Mustafa nie zrobił to i tak było źle,uratował ojcu życie ,ale za to też tylko opieprz,więc i tak długo udało mu się przeżyć na tym świecie.

No właśnie bo z jednej strony go wyidealizowali a z drugiej musieli go uśmiercić, jeśli choć trochę chcieli trzymać się historii, więc tak jak mówisz cokolwiek by nie zrobił to i tak jego koniec musiał nastąpić.

A pamiętacie lustro, które Mahi dostała od Gabrieli? Coś tam było: "Jeżeli lustro się stłucze oznacza to, że jego właściciel dopuścił się ciężkiego grzechu. To czego się dopuścił kiedyś do niego wróci".
Po śmierci Mehmeda Mahidevran przypadkowo tłucze lusterko. No cóż...karma. Mehmed też nie był niczemu winny podobnie jak Mustafa.

Mahidevran 1:1 Hurrem (jeżeli chodzi o dzieci) :D

Jeszcze straszne było to jak Sulej krzyczał ''pośpieszcie się'' ''złapcie go'', no masakra, a jak już się wyrwał to myślałam że może jednak ucieknie czy coś :p

Ja widziałem też scenę z "pogrzebu" Mustafy, gdzie Mahidevran wykrzykuje do Bajazyda, że jak mógł tu przyjść i jest synem morderczyni, a Mahi kim jest? :D W tym serialu nikt nie patrzy za siebie niestety i nikt z niczego nie wyciąga wniosków. Hurrem też zawsze morduje nałożnice i nigdy nie myśli czy będą konsekwencje.

Spięcia Mustafy z Sulejmanem wynikały z chorobliwego strachu o tron. I tez tego, że Sułtan faworyzował Mehmeta. Pytanie odnośnie jego: Czy będą wiedzieć, że to Mahidevran zleciła jego zabójstwo? Jak Hurrem zabijała kogoś to zazwyczaj wszyscy dookoła wiedzieli, że to ona, ale była nietykalna, a jak będzie z Mahi?

Hurrem i Mihri będą miały przypuszczenia graniczące z pewnością, ale nie wytłumaczono na czym je opierają. Rozmawiały że nie mogą pójść z tym do sultana, bo nie mają dowodu. Reszta rodziny, w tym Sulej, nie miała żadnych podejrzeń.

To w zasadzie dziwne, że jak Hurrem odwala głupią rzecz, to zawsze wiadomo, że to ona. Nawet jak wiemy, że Sułtan sam decyduje na przykład o zabiciu Ibrahima, to i tak Hurrem winna. Nie oglądałem dalszych odcinków więc nie wiem, ale wydawało mi się, że za to Mahi straciła tytuł Sułtanki i pensję, chyba że był to wynik bycia matką "zdrajcy".

Mahidevran wybrała chyba najmniej budzący podejrzenia sposób na zabicie Mehmeta. Ot zmarł w wyniku bardzo ciężkiej i zaraźliwej choroby i jeśli ktoś nie chciał się tu czegoś doszukać to wszystko było jasne. Wiadomo było, że Hurrem znajdzie winnego każdego nieszczęścia, które na nią spadnie. Mahidevran traci tytuł i pensję po śmierci syna, z racji tego, że wychowala go na ,,zdrajcę''.

Mahidevran straci pensję, dlatego że wrobią ją w finansowanie rebelii po śmierci Mustafy.

rafal4792 ale w serialu czy historycznie tez tak było ?

w serialu

W sumie to Mahi się wszystko upiecze i żadnych oficjalnych podejrzeń nie bedzie (w koncu Mehmet zmarł na ospę) . Jak Mahi się dowie ,że Mehmet nie żyje ,to zrobi głupi uśmieszek zadowolenia. jedynie kiedy stłucze się lustro zwiastujące zły uczynek to dojdzie do niej z jakiego powodu pękło.

Tak w zasadzie to niespecjalnie odpowiada mi inne niż w rzeczywistości kończenie życia przez ważne postacie. Podobnie przecież ukazali, że Rustem został zamordowany, podczas gdy on zmarł we śnie. A Gulfem chyba w rzeczywistości też nie zaatakowała sułtana.

Dziś zginie Nigar,która służyła wszystkim w serialu i ci ją wykiwali na końcu.A co do Mahi i Rustena ich tez spotka kara. Mahi będzie żyć w biedzie a Rustena dopadną kaci. A dziś chyba jak się nie mylę ostatni odcinek z Meryem Uzerl.I zastąpi ją jakiś stara wiedźma nie wiem czym kierowali się producenci podczas castingu

Rustema dopadnie Atmaca ,chyba jeden z niewielu pozytywny bohater i szkoda ,że sam przy tym zginie.
Jeśli chodzi o nową Hurrem to może i dobrze ,że nie gra w końcówce Meryem Uzerli ,bo przy calym sentymencie do tej aktorki to ciężko by mi ją oglądać jak staje się okrutną wiedźmą.

Nigar w dzisiejszym odcinku popełniła samobójstwo, mimo ze to postać tragiczna wcale nie było mi jej szkoda. Miałam już dość jej intryg, chciała być cwana I wykiwac wszystkich a tu zycie z niej zakpilo.

Akurat serialowy Rustem na taką śmierć przez uduszenie zasłużył sobie,więc w tym wypadku odbiegnięcie od rzeczywistości mi nie przeszkadza. To samo z Gulfem ,żyła zawsze w cieniu i podporządkowana ,to na koniec pokazała pazurki.

Gülfem została zabita podczas usiłowania dokonania zamachu na sułtana w 1562 roku wg wikipedii

Gdzieś czytałem, że została uduszona, bo nie chciała przyjść do alkowy. Rustem może zasłużył na śmierć, ale nie lubię takich zmian w serialu, zupełnie niezgodnych z historią. Nigar wzbudzała moją sympatię do momentu wpakowania się w romans z Ibrahimem. To był pokaz jej bezmyślności, a od momentu uwolnienia jej od śmierci przez Hurrem bodajże, stara się wykiwać i Hatice i Hurrem, na koniec porwanie dziecka Mihrimah i Rustema przelało czarę goryczy.

1 Co to znaczy że noc z nałożnicą skończy się źle dla Cihangira ? 2 Mihri po śmierci opuści pałac ? hmmm według źródeł historycznych Mihri po śmierci ojca pełniła rolę sułtanki matki w haremie swojego brata Selima :)

1. Na początku wszystko szło ok, przeżyją uniesienia:D itd., ale potem gdy dziewczyna wyjdzie z łóżka spojrzy w lustro na garba Cihangira, ten się rozpłacze i wyrzuci ją z komnaty.
2. Serial tutaj rozminie się z historią. W serialu obrażona na Selima Mihri wyjeżdża na zawsze ze stolicy do Edirne.

Szkoda Nigar. Zniszczyły ją sułtanki. Bardzo smutne, że już nie zobaczyła swojego dziecka. Swoją drogą, to co zrobić Matrakczy nie pasuje do jego postaci. Sądzę, że wykonywał ścisłe rozkazy.

Zniszczyły Sułtanki to raz, ale dwa, że ona sama siebie wyniszczyła próbując być sprytną, co nigdy nie było jej atutem.

Myślę,że wątek Nigar skoro była postacią fikcyjną to mógł się skończyć inaczej. Mogła odnaleźć córkę i zyć gdzieś tam,a nie wciągać się w jakieś zemsty i głupie intrygi. Nie miała aż takiego wielkiego powodu,żeby mścić się na Hurrem i Rustemie. Co prawda Rustem nie chciał jej jako żony,ale jak było potem powiedziane to nieźle się przy nim obłowiła,a co do zemsty na Hurrem to dla mnie dziwne,bo według mnie miała więcej powodów,żeby nienawidzieć Hatice za odebranie dziecka po porodzie,za skazanie na śmierć,a to właśnie dzięki Hurrem się ta córeczka odnalazła i uratowała głowę od kata.

Być może Nigar miała żal do Hurrem za trochę przedmiotowe traktowanie po tym, jak wprowadziła ją we wszystkie tajniki działania haremu i dawała rady jak zostać Sułtanką. Rustem owszem był z nią z musu, ale za to co jej Mihrimah zrobiła, że porywała jej dziecko? Całkowicie nieprzemyślane zachowanie Nigar w końcówce jak dla mnie.

nigar to dziwna postac.do momentu rozmansu z ibrahimem scenarzysci wymyslili mądra rozsadna kobiete. .zawsze wie jakiej rady udzielic.mysle, ze ponosi duze zaslugi w tym, ze hurrem sie utrzymala w haremie. doradzala jej.prowadzila ja i wspierala a nawet chyba brala udzial w pozbyciu sie izabeli. w haremia jest postacia ceniona..potem wchodzi romans a sama nigar staje sie nieudolnym tworem, ktory zyje intrygami i co chwile sie z nia ktos rozwodzi.zyje sobie kilka lat z rastemem i malo robi w temacie odnalezienia corki.po rozwodzie nagle uznaje, ze teraz bedzie szukac dziecka, bo to staje sie jej sensem zycia..wiec jakby koncowa zemsta jest dla mnie uzasadniona.chciala odnalezc corke i spokojnie zyc. nie odnalazla dziecka a tylko to jej zostalo po tym co mialo dla niej sens, czyli po milosci do ibrahima. to hurrem doprowadzila, ze o dziecku nigar uslyszeli wszyscy,z romansem bylo tak samo, rowniez w smierci ibrahima maczala palce hurrem, w ostatnim rozwodzie nigar tez brala udzial posrednio hurrem podsuwając swoja corke rastemowi. sam rastem tez nie okazal sie sojusznikiem na jakiego liczyla nigar, bo przeciez proponowala mu wspolprace kiedys, za to stal sie jej katem..moze sie przy nim oblowila, ale jak pokazuja ostatnie sceny z zycia nigar, chyba nie o to jej chodzilo..szkoda, bo to byla calkiem ciekawa postac i piekna aktorka

Hurrem w rzeczywistości owszem maczała palce w straceniu Ibrahima, ale w serialu Sulejman raczej odrzucał wszystkie negatywne fakty go dotyczące. Zresztą po straceniu Iskendera przysiągł przecież, że zgładzi Ibrahima i cały czas do tego dążył, a zapis słynnej rozmowy z posłami to przyspieszył. Pewnie w rzeczywistości rola Hurrem przy tej sytuacji była większa, w serialu ona sama jest w szoku, że Sułtan to zrobił.

bede sie jednak upierac, ze miala spory udzial w smierci ibrahima..robila dokladnie to samo co teraz saczac jad w uszy sultana..opowiada mu niby przypadkiem, ze to nic zlego ze mustafa zaplacil janczarom w ramach radosci z urodzin siostrzenicy, ze to w sumie nic zlego ze mustafa jest masowo uwilebiany i przez wojsko i przez ludnosc cywilna, ze to wspaniale i bohaterskie iz udal sie na statek piracki by uratowac syna kupca, chociaz narazil swoje zycie i tym samym rozgniewal ojca. bo to ojciec ma byc najbarbardziej uwielbiany i szanowywany jako padyszach nastepny po bogu w swoim panstwie a nie jego syn.te same techniki doprowadzily do unicestwienia ibrahima, jak rowniez mial on w tym rowniez duzy udzial wlasny pyszniac sie wladzą. jednak hurrem doskonale zarzadza usmyslem sultana i wie jaką muzykę do ucha mu nucic, by on tanczyl jak ona muz zagra

To wszystko prawda, ale wydaje mi się, że przy Mustafie ma dużo większy udział. Oczywiście podsycała Sułtana w sprawie Ibrahima, ale on nie wszystkie te informacje przyjmował do siebie. Jednak były 2 momenty główne, kiedy Sułtan sam mówi, że go zabije. Powieszenie Iskendera, które potem w jego opinii nie było słuszne (z powodu snu rzecz jasna) i opowieści, że jest treserem Sułtana. Hurrem dokładała cegiełki cały czas, ale te najważniejsze sam pod siebie podłożył Ibrahim.

A miał tyle okazji, żeby się jej pozbyć jak chociażby odkrywając, że ją i Leona coś kiedyś łączyło. Mahidevran mu mówiła na początku, że muszą się jej pozbyć, bo zatruje im życie. Co by nie mówić, to nie pomyliła się.

Moim zdaniem Hurrem oczywiście podburzała Sulejmana w sprawie Ibrahima jednak on sam sobie jest był winny. Nie przeczę, że był inteligentnym strategiem i państwo dużo mu zawdzięczało ale w pewnym momencie jego buta i arogancja sięgnęły granic. Tu przypominają mi się 2 seny kiedy rozmawiał z sędzią, że nikt nie może mu nic zrobić, a sędzia z ironicznym uśmiechem mówi" nie zapominaj o sobie bo niektórzy ludzie sami dla siebie są największymi wrogami". Druga sytuacja to czytanie podczas kolacji u Ibrahima "Księcia" Machiavellego i reakcja siedzących tam na jego słowa genialna scena.
Co do Hurrem to ona na równi kochała władzę i Sułtana a jego może nawet bardziej. Wątek z intrygą Sah, że Mustafa po nieobecność ojca ruszył na pałac. Wtedy Hurrem wbrew radom nie posadziła na tronie Bayazyda i powiedziała jeszcze takie słowa "dokąd Sułtan żyje ani Mustafa ani żaden z moich synów nie mogą nawet marzyć o przejęciu tronu".
Według mnie postać Mustafy w serialu zrobili zbyt idealną bo obstawiam, że gdyby to jemu przypadł tron to skorzystałby z prawa bratobójstwa.

Dla mnie od początku jest oczywiste, że Mustafa zabiłby braci. Bałby się ich buntu i próby strącenia z tronu i dla samego swojego bezpieczeństwa by to zrobił.

Też myślę, że by ich zabił, a zgrywanie kochającego braciszka to tylko pozory. W ogóle za idealny jest Mustafa w serialu. Podobno według części historyków rzeczywiście mógł się dopuścić zdrady względem ojca w sprawie z listem, który jak się okazuje niekoniecznie musiał być podrobiony.

Nawet gdyby Mustafa kochał prawdziwie braci to i tak zostaliby zamordowani a przyczynilaby się do tego Mahidevran. Ona w obawie o tron i zycie swojego syna kazalaby ich wybić .

Dla mnie z kolei nie jest to takie oczywiste (oczywiście mówię o serialu). Chociaż nie podobał mi się wyraz satysfakcji na twarzy Mustafy kiedy dowiedział się, że Mehmed zostanie wysłany do Amasyi.

Nie wiadomo czy zabiłby wszystkich ,a już napewno nie Cihangira ,który nie stanowił zagrożenia i do tego bardzo kochał Mustafę i byłby mu wierny.

Tak naprawdę nigdy się tego nie wie. Wszystko mogłoby się zmienić gdyby wokół naiwnego (być może) Cihangira pojawili się doradcy twierdzący, że gdy zgładzi Mustafę to może zostać Sułtanem. Wtedy po prostu tak było - chciałeś rządzić - zabijałeś braci.

Być może w realnym świecie tak by było,ale w serialu Cihangir tak bardzo przeżył śmierć Mustafy,że sam wolał umrzeć niż żyć w tym świecie kłamstwa i obłudy

"udal sie na statek piracki by uratowac syna kupca, chociaz narazil swoje zycie i tym samym rozgniewał ojca"
Mehmet pochwalił Mustafę za ten czyn i powiedział że na jego miejscu zrobiłby to samo.
Ciekawe jakby sułtan zareagował, gdyby takie coś zrobił Mehmet?

mysle ze gdyby zrobil to mahmed to tak samo sultan by sie wkurzyl..pilnowano tego by ksiazeta bez powodu sie nie narazali