Wydaje się, że autor przedstawiając Adasia Miauczyńskiego w jego dziecięcych latach chciał m.in., aby widzowie spojrzeli z perspektywy czasu również na samych siebie. Nie tyle na nas samych w młodych ciałach, bowiem w końcu na ekranie widzimy dorosłych aktorów, ile na nas samych o młodych, nieukształtowanych jeszcze do...
więcejrodziców Adasia zagrają Woronowicz i Ostaszewska, którzy są odpowiednio o 6 i 7 lat starsi od Koterskiego ;)
metaforycznie i dosłownie. Mam nadzieję, że film lepszy , bo bardzo lubię stare filmy Koterskiego. Ale już ostatni jego film "Baby są jakieś inne" był słaby.
Zachęcam do obejrzenia nowego filmowego odcinka vloga "Kultura na 5" przygotowanego przez Audycje Kulturalne Narodowego Centrum Kultury: http://audycjekulturalne.pl/lukasz-adamski-5-najwazniejszych...
A w nim właśnie dziennikarz i krytyk filmowy, Łukasz Adamski prezentuje swój autorski wybór pięciu najważniejszych...
Są tam też dobre rzeczy , ale całościowo to się nie klei. Brak magi. Tak, może magi jak tej przyprawy. A może i ona by tu nie pomogła.
Wiedziałem, że będzie ciężko mi przebrnąć przez ten film i odkładałem tą chwilę przez pół roku, ale w końcu obejrzałem.... Głównie z powodu innych filmów o Adasiu z Chrystusami na czele... i aktorów...
No cóż jest to film nie dla widzów, a dla aktorów i twórców w nim grających. Film zrobiony dla siebie, a nie dla...
Może wyjdę na osobę niewyedukowaną, oraz nie mogącą wyłapać głębi w tym filmie, ale jest to najbardziej nieznośny oraz nie zrozumiały obraz polskiej kinematografii jaki kiedykolwiek widziałam. Przez cały czas trwania filmu miałam wrażenie jakbym stała na środku boiska szkolnego w dużą przerwę i próbowała uratować...
Film nudny, za długi. Można by było skrócić go 20 minut, albo nawet godzinę, a tak naprawdę nic by nie ucierpiała "kwintesencja" tego filmu. Powiem więcej, film można byłoby skwitować scenami: u psychologa, w szkole (ale tylko podczas kar), w domu podczas kar, no i scenę końcową z powieszeniem oraz Bohosiewicz...
Ani to komedia, ani dramat, ani pastisz. Nudne, irytujące, a jedyna refleksja to taka – w jakimż zwyrodniałym umyśle rodzą się takie scenariusze. I, sorry społeczności FW, kto to ogląda i wysoko ocenia?. To mój 3846. oceniony film i dopiero 4. jedynka. Szkoda, że nie ma oceny 0, gdyż na takie właśnie wyróżnienie...
Na pozór bez sensu, na pozór głupoty dla śmiechu i komedyjki, ale ten śmiech... taki trochę przez łzy.
Chyba każdy z nas (kto chodził do podstawówki za komuny i zaraz po) miał moment, w którym spoważniał. Film jest i ma być symboliczny i momentami przerysowany.
Jednak ja się nie śmiałem, kiedy dyrektor wszedł do klasy...