Niezły film i znaleźli sposób na wyjście z wampiryzmu. Dla wampirki zakończyło się szczęśliwie - ponownie została człowiekiem.
Wypióry nie mają tam kłów, lecz zabijają ofiary czym popadnie: a to strzałem z broni palnej, a to nogą od stołka, a to linką, a to gołymi rękoma, a to ostrogami. Główny bohater nie może się przemóc, by zacząć żyć prawdziwym 'życiem' nieumarłego, a może zainfekowanego (wirus przenosi się przez krew) eks-śmiertelnika, toteż jego mistrzyni, a później sympatia karmi go krwią własną, o mało nie kończąc własnej egzystencji...
taaaa ja to już wcześniej zauważyłam jak zaproponował ten tytuł. No i dlatego też ma on tyle do powiedzenia na temat tego filmu :) a my czytamy i się rozwijamy.... żeby nie było jakichś niesmacznych insynuacji, że niby ktos spamuje....
Nic nie zmieniłam. Chciałam coś sprawdzić a szanowne fw postanowiło akurat w tym momencie zawiesić możliwość zmian...
Dawno temu chyba to widziałem, ale może coś mi się pieprzy.
Na pewno Henriksen miał jeszcze jakiś inny film wampiryczny.
A co do SPAMU - Kombi kiedyś nawet nagrało o tym piosenkę
"Nieeee ma jak spaaaaam"
http://www.youtube.com/watch?v=iaYVSLBmnWA
Full odlot.
Spaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa am!
Regis, dokonujesz wyraźnego progresu - kiedyś wrzeszczałbyś "Duuuuuuuuuuuuuuuuuuuuupa" :)
Jak tam nastroje po zwycięstwach Niemców i marszałków?
Niemców - chujowe. Gajowego: wreszcie naród udowodnił, że głupi nie jest i zmusił pewnego osobnika do pozostania posłem, a spieprzenia z myśli o zostaniu kimkolwiek powyżej. Ot co.
Będzie finał Niemcy - Holandia. Kurwa.
Co do marszałka - ulga uf uf uf, choć wczoraj po 24.00 nie było wesoło...
No nie?
W nocy był zupełny horror w wesołych bagniskach.
A faszyści (w tym trzej nasi volksdeutsche) grają ostatnio tak ładnie, że chyba zacznę im kibicować :D
A pomyśleć, że młody Podolski mógł wylądować w reprezentacji RP, ale mu, kurwa, Engel zabronił.
Szkopów nie lubię, ale jak widać sprawdza się przysłowie, iż na mundialach wszelakich kilkadziesiąt drużyn zmaga się w szrankach, a i tak wygrywają Niemcy. Gra Pomarańczowych pozostawiała wiele do życzenia, ruszali się jak najarane żółwie, le to na Canarinhos wystarczyło.
Się wzięło i spierdoliło... Eksperymentów mi się zachciało a teraz nie mogę ustawić Kryśki, bo cały czas jakiś błąd wyskakuje...
Niestety muszę się zgodzić - Filmweb jest antyzmierzchowy i wykrzacza Kryśki i patisony.
Holandia też szlag. Ledwie się dokulali do 1/16. Mater nostra dolorosa... gdzie te czasy Gullita i Van Bastena...
Przy drugiej bramce Holendrów był spalony, jak cholera. Komentarz: "O, był minimalny spalony", i panowie od razu zapomnieli o sprawie, a gdyby to niebiescy strzelili, to pialiby przez tydzień, że Holandia oszukana. To jest ta sprawiedliwość.
Daj spokój, ci liniowi to w ogóle na jakąś nagłą ślepotę cierpieli. W pierwszej połowie odgwizdali Urugwajczykom dwa spalone, których nie było, a sytuacje były bramkowe. SZLAG!!!