Faktycznie. Gdyby nie "kuternogowatość" House'a można by było powiedzieć, że mamy do czynienia z Holmesem w białym kitlu.
No Holmes też miał zacięcie medyczne i robił doświadczenia w tym kierunku - nawet medyczna profesja House'a nie jest jakąś specjalną oryginalnością.
No, ale chodzi o zainteresowanie tematyką medyczną. Ogólnie podsumowując ta postać jest po prostu bardzo wtórna względem Holmesa. No i komuś może to nie przeszkadzać, a wydawać się wręcz ciekawe, ale mnie jakoś przeszkadza. Sprawia, że zrobił się dla mnie mniej realistyczny, jego działania bardziej naciągane. I tak od początku wydawał mi się postacią irytująco przerysowaną. No a teraz jeszcze bardziej.
Nie, Sherlock nie był aż takim dupkiem.
Miał i wady, ale w wielu tekstach jawi się wręcz jako dobroduszny aniołek, zbawiciel dziewic itd.
Martin, i ty się dziwisz, że nie wybieram się na główny? Wkleiłeś im kilka linków, nad którymi można by podyskutować, a jedyny odzew był taki, że się wykłócają czyim altekontem jest który user. Perły przed wieprze, perły przed wieprze po prostu...
'll never be an emo vampire, Setting tweenaged loins on fire.
I've got nothing in common with the vampires of today.
They gaze at girls and pout and brood and then just run away.
This Twilight hack thinks she can come along and change the vampire rules.
I guess sleeping in coffins and wearing capes, suddenly isn't cool.
Girls won't climb up trees with me or canoodle in the grass.
And when I play vampire baseball, I always get picked last.
Oh come on! Seriously dudes. That's a human you just picked over me.
I've seduced all kinds of women from all over the world.
But, now the only dates I get are with chunky gothic girls.
When did all these vampires become abstinent and whiny?
When I walk into the sun, I don't get all bright and shiny.
Vampires don't have purity rings, like undead Jonas Brothers.
If I can't score with these high school girls, perhaps I'll go for their mothers.
Why not? When you're 600 years old, there's no such thing as a cougar.
I'll never be an emo vampire, Setting tweenaged loins on fire.
I'll have no participation, in this vampire pussification.
So wake me up when the world grows a pair of. . . . fangs.
You thought I was going to say balls didn't you? '
A to będzie nasz hymn.
Bo alterkont ostatnio dużo.
Parę osób obejrzało.
To naprawdę jest kontrowersyjny sport i ja nawet trochę rozumiem jego przeciwników. Tylko nie rozumiem czemu obrońcy słodkich zwierzątek 1. mają gdzieś ludzi, 2. wykazują się większa agresją, niż byk i matador razem wzięci.
Bo im się w RZYCIACH z tego wszystkiego poprzewracało. Jak powszechnie wiadomo niepuszczone bąki unoszą się do mózgu i stąd mamy posrane pomysły. Spójrzcie tylko na Macierewicza.
Tak jak ci już napisałam - dla tych ludzi to nie jest sport - to jest sposób życia. Miałam możliwość porozmawiania z jednym z torreadorów - i wiem, że to zabrzmi dziwnie, ale jedno słowo mi się nasuwa, żeby go opisać: godność. Oni wbrew pozorom szanują swoich przeciwników. Czego nie można powiedzieć o ludziach na głównym...
Dzika karta szansą dla polskiego futbolu? :D
http://sport.onet.pl/pilka-nozna/liga-mistrzow/jesli-przez-dwa-lata-polskie-druz yny-nie-wejda-do-,1,3340767,wiadomosc.html
zresztą
http://sport.onet.pl/pilka-nozna/liga-europy/azerbejdzan-juz-nam-uciekl-to-nie-j est-dno,1,3340740,wiadomosc.html
Z tą dziką kartą robi sobie jaja, czy to na poważnie?
A co do ligi mistrzów, te rozgrywki przestały mieć dla mnie sens w momencie, kiedy rozszerzono możliwość startu dla wicemistrzów, a później drużyn z 3 i 4 miejsc w najlepszych ligach. Wcześniej nawet puchar UEFA i puchar zdobywców pucharów się oglądało, bo były mocne zespoły. A tak wjebali najbogatszych do jednych rozgrywek i się wszyscy dziwią, że trzy zespoły z jednego kraju znajdują się w półfinałach. Jeszcze Platini rzuca teksty o wyrównywaniu szans zespołów ze wschodu Europy z zachodnimi.
To już są normalnie jakieś jaja. Zlikwidować PZPN, wprowadzić komisarza odpowiadającego przed Trybunałem Stanu. Może wreszcie skończyłoby się to całe korupcyjno-nepotyczne bagno.
Gość ma talent i jakie poczucie humoru:
http://www.youtube.com/watch?v=hgHYtdM9PME
haha dobre! najważniejsze to prawidłowo skomponowana lista. Ciężko zostać prawdziwym mężczyzną :) Łączymy się w bólu :)
Dziwka z perłami we włosach, czyli czeskie covery najsłynniejszej rock ballady w historii ;D
http://www.youtube.com/watch?v=XgtPKY3DPXU
http://www.youtube.com/watch?v=SsyhVwTGrUU
(ta Gabi to typ Czeszki, który najbardziej lubię;)
Byłam dzisiaj na głównym. Skasowali mi dwa z czterech postów. A grzeczna byłam. Chyba mi się tam nie podoba...
Byłam! Dwa mi zostawili! W temacie o zimnym Lechu! O!
I wcale mi się nie podobało. Poza tym to był eksperyment - ciekawa byłam, ile osób zareaguje merytorycznie - jeden Tajler się znalazł... Ech...
Tam normalnie nie opłaca się pisać. Nawet jak jest do rzeczy dyskusja, to i tak po jakimś czasie kasują. Zwykle po paru dniach. Marnacja. I jeszcze te określenia czasu... przedwczoraj, 3 dni temu, na ostatnie Boże Narodzenie...
Dzisiaj kasowali od ręki i na bieżąco - człowiek odpowiadał a już posta na który odpowiadał nie było...
Mojego menelika poliglotę mi skasowali...
http://digart.img.digart.pl/data/img/vol2/95/78/download/3584139.jpg
Zawsze jak się zastanawiam komu podobają się takie kobiety (jak jakas na filmie czy gdzieś), to zaniedługo okazuje się, że dla Martina to ideał urody :) Np. ta laska z "Krew jak czekolada". Według moich standardów super szpetota. A Ta Czeszka też jakoś nie bardzo mi leży. W sumie nie wiem która gorsza, ale chyba nadal ta z tego filmu mimo, że młodsza.
No, Czeszka paskudna. :D A "Krwi jak czekolada" jeszcze nie widziałem (kolejna zaległość), ten tytuł mnie odstrasza...
I nie lepiej nie oglądaj, bo będzie jedynka ;D
(ale pamiętaj, to jest jednak lepsze od Zmierzchu, a Zmierzch ma 1/10;)
Czeszka - chodzi o typ, koteczki, typ. Zresztą, nie znacie się :D
Hmmm przeczytałam "czaszka" i jż się zaczęłam zastanawiać, czy ta dewiacja ma jakąś nazwę. Ale skoro Czeszka, to idę spać.
Ja lubię czaszki. Torebki, apaszki, koraliki... co tylko się da w czaszki... To mój typ... wolę czaszki niż Czeszki ;P
Aaaa to by było ciekawe jak by on prześwietlał im głowy i określał kształt czaszki... ;F .... her Martin z metrem w oku :)
A wiecie, że tak fajnie łatwo można ludzi zabijać oblewając ich cyjankiem w płynie? Można w jakiejś knajpie czy gdzieś udawać pijanego, przypadkiem kogoś oblać i przez pory skóry to wystarczająco wsiąknie i zabije. Nie mówiąc już oczywiście o możliwości dosypywania do posiłku (jak się ma w proszku), kiedy nasz kolega odejdzie od stolika np. do ubikacji.
Mnie osobiście to polewanie zafascynowało. Taka prosta sprawa.
No i kto tu jest najbardziej bizarre?
Rozumiem, że po polaniu zabija dopiero po jakimś czasie? Przypomina to troszkę genialną truciznę Perferro, zwaną też Dux - Mikka na pewno czytała Trylogię Husycką, więc niech ci objaśni.
No więc zabija po pewnym czasie, ale dokładnie nie wiem jak szybko. I w dodatku to się chyba nie jest jakoś szczególnie widoczne w organizmie - nie rzuca się w oczy jako przyczyna zgonu. W każdym razie piękna jest w istocie cała ta prostota pomysłu. Ciekawe na ile łatwo jest skombinować cyjanek. Jaka jest dostępność na rynku.
Oglądam nagrania z Richardem Kuklinskim. Facet namordował tylu ludzi i no niby nieprzyjemny gość, ale jakoś głos ma taki sympatyczny, że jak o tym wszystkim opowiada, to całkiem miło się słucha.
Ale śmiesznie tak, że są te polskie akcenty (w postaci polskich nazwisk) wśród największych zbrodniarzy amerykanskich. Ted Kaczynski czyli Unabomber i ten Kuklinski - IceMan - z niesamowitym wprost "dorobkiem" około dwustu ofiar.
No nie, Kaczyński to ideowiec.
Zupełnie inna kategoria.
A kogo chcesz tak tym cyjankiem, okrutnico? Jacyś ciekawi spadkodawcy w rodzinie?
Ale Ted, że ideowiec? No w sumie ideowiec tyle, że po praniu mózgu, bo przed eksperymentem psychologicznym w którym uczestniczył, to nic nie miał do nauki, cywilizacji itd. i w sumie to miał dokładnie odwrotne poglądy w stosunku do tych, które wyznawał po praniu mózgu. Tak więc no taki sztucznego chowu ideowiec, a do "wielkich" przestępców jak najbardziej zaliczany.
Na razie nikogo tym cyjankiem nie planuję, ale doświadczenie pokazuje, że najlepiej przypadkowe ofiary, bo wtedy rzadko kiedy złapią sprawcę. Ponoć w USA liczba seryjnych morderców pojawiających się w ciągu roku wynosi ok. 600, ale nie wiem czy to kompetentne dane i na ile aktualne. Tak czy siak tak naprawdę, to bardzo mało morderców przynajmniej w Stanach zostaje złapanych. Tak więc hulaj dusza, piekła nie ma, a poza tym dusza jest jak ten kołeczek, do którego przywiązują młodego słonia i tylko nas niepotrzebnie hamuje ;P
(obejrzyjcie to "Cold Souls", bo ciekawa jestem waszych reakcji)
Co to jest to RYO ? http://narutokonoha.pun.pl/viewtopic.php?id=133
o proszę, to jest dobre ogłoszenie: http://narutokonoha.pun.pl/viewtopic.php?id=196
Trójzębny Kunai - Dużo lepszy od zwykłego zadaje więcej obrażeń i w ogóle.
Cena - 200 za sztukę
No jak zadaje więcej obrażeń, to rzeczywiście warto się zastanowić nad kupnem....
No proszę... jaka życiowa historia:
"Pracowali przy wyrobie szpulek. Przespali się i rano Michał S., przyrządzając śniadanie, kanapkę dla gospodarza posypał cyjankiem i przykrył wędliną. "
Nie rozumiem po co kupować drogą truciznę i jechać z nią za granicę, żeby przy jej użyciu zabić producenta szpulek. Co komu przeszkadza producent szpulek żyjący w innym kraju?
http://www.wiadomosci24.pl/artykul/od_milosci_do_cyjanku_88232.html
Surowa kara ???
Śmiech na sali. Przy 25 można wyjść po 15 latach.
Za takie coś powinna być czapa od razu.
No wiem. Czysta kpina. I w ogóle skąd oni biorą te kary, no nie? Ktoś kogoś zamorduje i dostaje kilkanaście, albo właśnie 25 lat. Przecież to żarty.
Z tą dusza to bym nie był taki pewny.
A tak w ogóle, to miałem Cię za fankę Erszebeth, a nie Lukrezii.
Trucicielstwo jest jakieś takie ...
Z tą duszą, to chodziło mi o nawiązanie do filmu "Cold Souls" - ma swoje plusy i minusy, ale ta idea duszy jako czegoś co nas niepotrzebnie obciąża i hamuje, jest po prostu zabawna :)
Co do trucicielstwa, to nie mówię, że jest lepszym sposobem zabijania. Po prostu no zaintrygowało mnie to, że faktycznie to taka prosta sprawa i w dodatku jak przywiozą kogoś "chorego" z jakiejś knajpy z obiadu, to nikomu raczej nie przychodzi do głowy, że facet został otruty. No, a co do polewania, to zwykle jakoś myślałam, że trzeba by komuś coś wstrzyknąć, czy go nakłuć, a tu proszę - ot, tylko się polewa i rzecz z głowy. Bez bicia się przyznaję, że byłam mało wtajemniczona (no i nadal zresztą mało wiem, więc jak się coś dowiem, to się podniecam ;P )