a mnie się podobał bardzo. REWELACJA !
Jakubik - najlepsza rola zaraz po notariuszu z Wesela !
polecam.
Ktorego jedynym przeslaniem jest przedstawienie jak to bylo za czasow komuny. Nudny i na
dodatek nieudolnie budzacy atmosfere strachu. Zaluje ze wydalem na to pieniadze bo przez
to powstanie jeszcze kilka podobnie pseudo inteligenckich filmow gdzie nie mozna zlego
slowa powiedziec bo wielcy kierwa krytycy ocenili...
Ogólnie ciężko zbieram się do oglądania filmów, które z góry wiem, że będą dołować, ale
bardzo się cieszę, że jednak poświęciłam mu trochę czasu.
Jestem mile zaskoczona tą polską produkcją. Wyjątkowo realistycznie pokazuje wpływ
komuny na człowieka, a szczególnie podejście do innych ludzi.
O ile Polska ruszyła...
Przeglądając oceny na filmwebie można mocno się rozczarować.
Gra aktorska nie zachwyca. Nie czuć żadnych emocji. Widz jest obojętnym obserwatorem nudnego obrazu.
Sceneria nie pomaga zbudować atmosfery intrygi. Krajobraz jest dość bardzo sielankowy, nawet nieco ogłupiający. Czasami wręcz odstrasza widza.
Ocena 3/10...
Tak jakoś dziwnie się złożyło, że nie spieszyłem się z obejrzeniem „Domu złego”. Pomimo że dobrze pamiętałem poprzedni film Smarzowskiego, „Wesele” z 2004 roku, i sporo dobrego słyszałem o ubiegłorocznej „Róży”. Dlaczego więc tak długo zwlekałem? Może dlatego, że nie podobał mi się dość toporny tytuł filmu. A może...
To przede wszystkim film Smarzowskiego, który ma niepowtarzalny styl, bardzo wyrazisty – acz może chwilami nazbyt dosadny jak na historie, które opowiada. Zdecydowanie jednak film wciąga, a potem zostaje w pamięci. - Opowiada historię ponurych ludzi, którzy myślą wyłącznie o własnym interesie, tak bardzo, że aż...
Smarzowski jest geniuszem pisało już o tym wielu, i to lepszych ode mnie. Rewelacyjnie pokazana degrengolada tak zwanych stróży prawa, od polityków, poprzez prokuraturę na policji kończąc. Przekaz uniwersalny, i to niezależnie od obowiązującego ustrojstwa politycznego. Mali ludzie robią małe świństwa, wielcy ludzie,...
więcejW jednej scenie stracilem orietacje, kiedy i kto zabil porucznika? jesli bylo to w ogole w sposob jednoznaczny okreslone
Zgadzam się, z niektórymi, że jeśli o mentalność nic się nie zmieniło w porównaniu z tym filmem. Nie chcę nikogo obrazić, gdyż sam nieco z "przymusu: mieszkam teraz z żoną na wsi, a pochodzę z miasta, ale wieś jest hamulcowym Polski pod względem mentalnym. Alkoholizm większy niż w mieście, a przynajmniej bardziej...
Odradzam oglądanie w dobrym humorze, bo można przeżyć szok. Peerel w ekstremalnie turpistycznym wydaniu. Człowiek czuje się równie pijany co stopniowo coraz mniej trzeźwi bohaterowie filmu. No i ostatnia scena... za nią daję punkt więcej filmowi. Polecam mimo wszystko.
Niech ktoś mi wytłumaczy - jaki związek ze sprawą Dziobasów i Środonia miał Stec (poprzedni zootechnik)? Dlaczego milicjanci na czele z prokuratorem zabili porucznika kiedy ten zaczął odkrywać przekręty na grubą skalę w PGRze idąc tropem Steca?
Niestety, ten film to jeden wielki bełkot. Już od 1 minuty epatuje chamstwem i prostactwem - " pożycie nam się układało", żona facetowi umiera, a on ją potrząsa i krzyczy ku*wa ku*wa. Czy ktoś tak w ogóle się zachowuje? Dalej jest już tylko gorzej. Kompletnie fałszywe i stereotypowe przedstawienie komuny w Polsce....
Coś rzadko spotykanego - Polski film na naprawdę wysokim poziomie.Fabuła, scenariusz,
reżyseria, aktorstwo (szczególnie Jakubik i Dziędziel) to najwyższa półka.Jestem pod
wrażeniem i cały czas film spaceruje mi po głowie.
Jeśli dobrze liczę, to dzieciak, który urodził się w ostatniej scenie ma teraz 30 lat. ciekawe,
czy zdaje sobie sprawę z tego, że jego prawdziwy ojciec zginął w dniu jego narodzin, a
człowiek, który go wychowuje jest jednym ze sprawców tej śmierci.
Dlaczego Hiszpanie potrafią robić takie kolorowe, smaczne i lekkostrawne kino, Czesi miec dystans do siebie, Skandynawowie pokazywac banał i piekno dnia codziennego. A polski widz musi czuc sie po seansie jakby walec po nim przejechal, przywalony kalibrem tematu. Warsztatowo pod wzgledem rezyserii i aktorstwa film bdb...
więcej