Ciekawy film, oglądałem go dawno temu i postanowiłem wrócić do niego. Myślałem, że nie będzie mi się podobał bo wtedy byłem gówniarzem i głownie efekty na człowieku robiły wrażenie. A ten film jest naprawdę dobry, niesamowicie przesadzone strzelaniny i walki, ale za to film ma niesamowity klimat. Zakończenie...
Rozstrzygnięcie zdecydowanie za szybkie, ale to i tak na korzyść mechaniki filmu. Zgranie
ruchów uważam za wyjątkowo udane, rozwój akcji też wporzo. W pełni się zgadzam z
Desire0, oceną średnią... i polecam.
Temat bardzo "Orwellowski", świat ludzi ciągle poddanych inwigilacji, pozbawionych możliwości odczuwania uczuć i okazywania emocji. W związku z podobieństwem z "Rokiem 1984" (przynajmniej mi film go prypominał), uważam, że nie mógł się tak skończyć, tzn. główny bohater tryumfuje i wszystko jest cacy. Poza tym...
Zważywszy na to, że on ma gniewną maskę z betonu zamiast twarzy, rola człowieka, który nie odczuwa uczuć bardzo mu pasowała. Potem bardzo dobrze zagrał człowieka, który usiłuje się uśmiechnąć do szczeniaczka, ale mu to nie wychodzi, próbuje przez siłę i wszystko kończy się na popękaniu twarzy na kawałki.
Reżyser naoglądał się Fahrenheit 451 (super film) i popełnił coś - czego w żaden sposób nie można osiągnąć, co nawet nie może być utopią.......świat bez uczuć, reżyser bez pomysłu.....w związku z czym daję 3/10 :):)
Tresc, przeslanie i pomysl bardzo fajny. Sama realizacja zbyt rozwleczona przez co
ostatecznie calosc staje sie nudna. Filmy ogladam glownie poznym wieczorem - jesli trafiam
na cos fajnego ogladam cale a na tym najzwyczajniej zasnalem. Polecam na bezsennosc :)
Jest kilka momentów w tym filmie, które po prostu trzeba zapamiętać...chwila kiedy słyszymy Beethovena...kiedy główny bohater obnaża swoje okna z szarości i ta, w której Sean Bean sięga po pewien wiersz kilka minut przed śmiercią...
"Jestem nędzarzem,
posiadam tylko marzenia.
Rozsiałem je u twych stóp.
Stąpaj...
SPOILERY Nie do końca łapie na czym polegało pozbawianie, ludzi odczuwania, jeżeli nic nie czuli, to jak opiekowali się dziećmi i łączyli w pary, na jakiej podstawie? Jak w scenie gdy zabierają żonę głównego bohatra, gdyb nic nie czuł to powinnno mu zwisać i powiewać co się z nią stanie.
tak brzmi mój temat maturalny, nie ogladalem tego filmu dlatego chciałbym sie zapytac czy ten obraz pasowałby do takiego tematu?
niestety bez wnikania w sedno sprawy, oraz, co niewybaczalne, zakończony happy endem!!!
Jest to niewybaczalne, to tak jak gdyby "Rok 1984" zakończył się że Winston zabija
Wielkiego Brata a na świecie zapanowuje pokój. Przecież książka miałaby wtedy zero
przesłania i zero impaktu na wyobraźnię. Dlatego właśnie ten...
zaczerpnięte z "1984" Orwell'a. Jak dla mnie są dwa minusy: 1.zakończenie 2.sceny rodem z Mtrixa. Lecz przy scenariuszu opartym na Orwellowskiej wizji świata, minusy te się niwelują. Do tego bardzo dobre dialogi.
dzięki christianowi baleowi... trochę przesadzone te sceny walki i strzelaniny, jak wtedy gdy próbował wejść do "ojca"... ale ogólnie świetny scenariusz i pomysł
Przywódca ruchu oporu był widoczny na samym początku, gdy słuchacze siedzieli na przemowie Ojca. Ciekawe, czy to był celowy detal czy niedopatrzenie :)
Sceny walki momentami są kuriozalne, ale momentami efektowne. Przesadzone? W Matrxicie Neo lał setki Smithów... i można by wymieniać kuriozalia jednej i drugiej...
Film mi się podobał, dużo fajnej akcji ale mam jeden POWAŻNY zarzut
Dlaczego w tym świecie jest tyle emocji ? Nie licząc postaci granej przez Bale'a i jego syna to główne postacie zachowują się co najmniej normalnie, a szef Bale'a wręcz kipi od różnych emocji. Ten jego murzyn pomocnik nonstop się uśmiecha itp, a...
Właśnie straciłem 102 minuty mojego cennego życia. Film jest nudny. Świetny scenariusz, ale sam film mi się bardzo nie podobał.