Film dobrze pokazuje losy tragedii jaka wydarzyła się w maju 1996 roku. Do tego wygląda bardzo realistycznie. Nie jest to kino typowo masowe, dlatego pewnie nie każdemu podpasuje.
Moja recenzja
http://wpajeczejsieci.blogspot.com/2016/03/everest.html
Amerykanin to najlepszy himalaista na świecie. Jest najlepszy, bo jest amerykański. Wszystko, co jest amerykańskie jest najlepsze. Pepsi, Kaczor Donald, Rob Hall i Beck Weathers. A film jest świetny, poważnie - bez ironii tym razem
Polecam przeczytać wspomnienia dwóch bohaterów filmu J. Krakauera (Wszystko za Everest) i A. Bukriejewa (Wspinaczka). Koniecznie obydwie! Film, to niestety bardzo słaba adaptacja.
tak naprawdę poczytałem dopiero po obejrzeniu "Everestu".. straszna tragedia i tylko nasuwa się pytanie dlaczego niektórzy ludzie traktują wejście na "Dach Świata" jak wycieczkę w ciepły dzień na łąkę?? 8/10
Moje odczucia były takie że to że było dużo postaci wraz z ich mniej lub bardziej rozwiniętymi wątkami, pokazuje jak małe i nieistotne są w obliczu bezlitosnej natury, dla mnie właśnie to było magią tego filmu. Nie ma faworyta widowni który musi przetrwać, czy stereotypowych postaci, po prostu ludzie, charaktery i...
czytałam książkę Krakauera i Bukriejewa, uwielbiam góry i chodze po nich :), mimo małych wpadek, film jest na prawdę dobry. Oddaje to co napisał Krakauer, mimo, że napisał to bardzo stronniczo i z perspektywy turysty. Film nadal jest bardzo dobry, patrząc z tej właśnie pozycji. Oddaje bardzo dużo, wysiłek, zimno i...
film o wyborach czy ich braku. Film raczej nie przemawiający do wyobraźni, bo ta pasja nie jest wytłumaczalna.
Ja jako człowiek który raczej twardo stąpa po ziemi i ciężko jest mnie czymś wzruszyć, to w tym wypadku muszę przyznać temu filmowi to się udało, aż trudno sobie wyobrazić że taka przygoda a zarazem tragedia wydarzyła się naprawdę. A co do samego filmu wart obejrzenia.
Film naprawdę wbijający w fotel. Niesamowite widoki i super nakręcona i odtworzona fabuła. Nie jestem osobą która lubuje sie w tego typu tematyce, nie wspinam się po górach ani specjalnie mnie to nie interesuje ALE w tym przypadku byłam pod wrażeniem i z kina wyszłam niesamowicie zadowolona :)
Zwykle filmy o tematyce wysokogórskiej (choćby K2, Czekając na Joe) to historie zawodowych himalaistów. Tu mamy do czynienia z historią ekspedycji "wycieczkowej", czyli złożonej z bogatych (lub nie) amatorów. Ekspedycje takie do dzisiaj wchodzą na ośmiotysięczniki i czasem kończy się to tak, jak na filmie.
Mnie...
obawiałam się dłużyzn tymczasem film jest wart uwagi pomimo tego iż nie mam zupełnie świadomości w ilu procentach sytuacje przedstawione w filmie były zgodne z realiami lub na ile ukazały prawdziwe wydarzenia to jednak finał tej wyprawy pozostaje ten sam a historia jak najbardziej warta obejrzenia. Polecam.
Rozbawiają mnie kretyni dorabiający jakieś wzniosłe i ckliwe ideologie do choroby umysłu - braku instynktu samozachowawczego.
film mi się podobał, oglądając dało się odczuć na własnej skórze ten mróz jaki towarzyszył naszym głównym bohaterom, wspaniałe widoki, nienudzące się sceny i dobra gra aktorska. Nie zabrakło jednak typowych i w tym przypadku kiepsko wykonanych scen typowo "wyciskających łzy" gdy to pani Keira Knightley rozmawiała ze...
więcejdość mnie rozczarował, oferuje kilka fajnych widoków i tyle. Tak jak ktoś już wcześniej napisał, za dużo bohaterów i z nikim tak naprawdę się jakoś szczególnie nie wiążemy. Byłem w kinie jeszcze we wrześniu. Interesuję się górami i filmami tego typu i długo nie mogłem się doczekać premiery. Może przez moje...
tu zagrać Chris Hemsworth.I choć lubie Jaka Hyllenhalla, wizualnie bardziej by pasował do oryginału Chris. Roba Halla zagrał aktor podobny o niego.
Z wszystkich fabularyzowanych filmów o próbie pokonywania jakichkolwiek szczytów ten obraz choć najnowszy jest jednym z najsłabszych obrazów z tego gatunku, bardzo słaba realizacja pod każdym względem. Ten film w zupełności nie dorównuje takim znakomitym obrazom jak K2, Północna ściana czy też Czekając na Joe.