Nie wiem dlaczego, ale oglądając ten film cały czas miałem wrażenie, że wiele scen widziałem w Harrym, że nawet fabularnie coś jest na rzeczy (choć oczywiście wiele filmów opiera się na walce dobra ze złem). Oto *Hermiona, *Harry i *Ron walczą ze złym *Voldemortem, który już przecież został zabity, ale tak nie do...
czułem wychodząc z sali poza wielkim rozczarowaniem. Gościa który to zrobił za jaja powinni powiesić, albo skrócić o głowę, już wiele osób miało gorszą karę. Za spieprzenie końca sagi na którą czekało miliony osób... no kara powinna być surowa. Tyle by się wyżyć, czy warto pisać o reszcie, chyba nie bo za dużo by tu...
więcej
Po pierwszym podejściu zacząłem się zastanawić czy obejrzałem w ostatnim czasie bardziej kretyński film albo inaczej - film, którego twórcy mają odbiorców za kompletnych idiotów, którzy gładko przełkną każdy, nawet najbardziej przegięty idiotyzm.
Po jakimś czasie jednak, postanowiłem podejść do tego filmu inaczej. Jak...
Po zapoznaniu się w grudniu z negatywnymi opiniami ogółu stwierdziłem, że może lepiej oszczędzić sobie nieprzyjemności i nie iść do kina. Ostatnio jednak film obejrzałem (mimo wszystko to nadal Gwiezdne Wojny) i... nie żałuję rezygnacji z grudniowego seansu. Jest rzeczywiście źle. Choć nie tak bardzo jak sądziłem....
Odpowiedź jest prosta. To film dla bardzo małych widzów: 7 do 12 lat. Fabuła prawie nie istnieje. Mamy masę postaci jakby z klocków. O tutaj Chewbacca a tu nowy robocik, trochę skrzypi? to go naoliwimy. Postacie przewijają się bez ładu. Brakuje gry aktorskiej bo brakuje kontekstu. To jak wybieg na pokazie mody. Akcja...
więcejRey Palpatine/Skywalker niczym kosmiczna księżniczka Disneya leczy węża oraz ludzi, skoki międzygwiezdne na samym początku niczym trip po lsd, "hej nienawidzę Cię, ale po rozmowie na daszku jednak Cię lubię. Oto medalion który miał zapewnić mi nowe życie, jednak po 5 minutach rozmowy....masz!", kosmiczne konie na...
Powiem szczerze byłem optymistą gdy Lucas sprzedawał prawa do Gwiezdnych Wojen Disneyowi. Jego prequele były nudne i pełne głupich pomysłów (midicloriany, Jar Jary, "i have the higher ground" decydujące w pojedynku dwóch wojowników z magicznymi mocami). Z kolei Marvel po wykupie przez Disneya kwitł, już wtedy to...
Niech ktoś z redakcji, czy z uprawnieniami do tego, zmieni tytuł. Brakuje w nim frazy: 'Episode IX'.
A to jednak kluczowe, jako że to część sagi, a wszystkie pozostałe części są numerowane.
Aby nie było, że czwarta gwiazda śmierci, zrobią budowle wielkości małej galaktyki (aby w części 10,11,12 mogli dać większą).
Odnoszę wrażenie, że niektórym się po prostu nie dogodzi i zawsze będą zrzędzić. Jak dla mnie cała trylogia wypadła nieźle. Jasne, znalazłoby się parę rzeczy, które mogłyby wypaść lepiej lub filmy obyły by się bez nich (trzeba przymknąć oko na kilka głupotek fabularno-logicznych). Przede wszystkim dobrze są napisane i...
więcej