ale Polacy przecież piją wóde!

Wiesz co... byłem na misjach uczyć informatyki w Afryce. Przez te kilka miesięcy widziałem, żeby jeden z nich napił się do obiadu lampkę wina. Dwóch pozostałych jest zupełnymi abstynentami od zawsze. W Polsce mam wśród księży 3 przyjaciół i wszyscy trzej też są zupełnymi abstynentami. Wiadomo, że jak człowiek jest w Kościele głęboko to otacza się dobrymi księżmi, a nie jakimiś gnojkami, więc jest święcie przekonany, że to wszystko to bujda itd., ale z drugiej media windują tylko i wyłącznie marginalne przypadki, przez co ci co są poza Kościołem mają wrażenie, że duchowieństwo składa się tylko z takiej patoli. Przez co jedni z drugimi się żrą, ale jakby nie patrzeć - według mnie Smarzowski naprawdę mocno przegiął. Ukazał 4 duchownych i wszyscy czterej to patologia. Pokazałby 3 - jeden skrajna patologia, drugi normalny i trzeci dobry ksiądz i już by to tak nie kuło w oczy. Ale wiadomo nie byłoby kontrowersji, nie było by ewidentnego jechania po którejś z grup społecznych, co napędza wszystkie filmy Smarzowskiego.

No i komuch oraz alkoholik Gajos w roli arcybiskupa jest odpowiednim podsumowaniem tego "dzieła". Kler oczywiście nie jest święty i wiadomo zdarzają się takie sytuacje ale osobiście, jako osoba wychowana w głęboko katolickiej rodzinie (na szczęście mi przeszło) nigdy się z czymś takim nie spotkałem ani nie słyszałem z otoczenia. Nie chcę tworzyć kolejnej teorii spiskowej ale od pewnego czasu niektóre kliki za wszelką cenę chcą ośmieszyć polskie społeczeństwo poprzez wyciąganie takich wiców; tak jakby nie było w nim nic dobrego. Są to przeważnie reżyserzy związani albo z poprzednim systemem albo z pewnymi ugrupowaniami ciągnącymi kasę z zachodu albo po prostu już nie są w stanie stworzyć czegoś nowego i sięgają do znudzenia do lamusa. Swoją drogą wydaję mi się to dziwne, że część narodu woli oglądać jego przywary niż zalety.

"Komuch i alkoholik Gajos" to jest anioł istny, w porównaniu z kościołem i jego historią.

Wiesz, w sumie w każdym środowisku znajdzie się jakaś patologia

Smarzowski w każdym swoim filmie, zawsze przedstawia jakąś grupę w całości jako patologię. Taki styl. Do tego Szumowska i Holland, to samo. Ja tego nie kupuję. Ostatnie bez kompleksowe polskie dzieło to chyba Ślepnąc Od Świateł. Oby jak najwięcej takich.

Czekam na film Smarzowskiego o prawnikach, o skorumpowanych adwokatach, o mafii reprywatyzacyjnej... odważy się?

Co prawda to prawda, pozdrawiam!

No i taki post mi się podoba. :)
Ciężko się z tobą nie zgodzić hehehe. ;)

Filmy Smarzowskiego zawsze były pełne alkoholu, brudu i patologii, nic nowego. Dom Zły mnie najbardziej poruszył...

Jeśli widzisz tylko w tym filmie chlanie wódy i nic więcej,to gratuluje Tobie inteligencji.

Smarzowski zawsze przerysowuje rzeczywistość. Wyolbrzymia i przesadza. Jego filmy bardzo często sa po prostu infantylne.

Smarzowski zawsze przerysowuje rzeczywistość. Wyolbrzymia i przesadza. Jego filmy bardzo często sa po prostu infantylne.

Chyba dwa razy napisałeś to samo
Ale się zgadzam:P Dorzucę jeszcze do tego, że dziwnym trafem w każdym swoim filmie ukazuje księży w pejoratywnym świetle. Poza tym w żadnym ze swoich filmów nie ma dobrych postaci - większość złe albo/i patologiczne, marginalna ilość to ofiary tych pierwszych. Po prostu dobrych nie ma. Nie zgodzę się, że poziom Vegi, nie zgodzę się też, że robi coś ambitnego (chociaż ambitne jest obrażanie dosłownie wszystkich:P)

Przepraszam ale nie mam pojęcia dlaczego mój komentarz wyświetlił sie podwójnie.
Nie zrobiłem tego celowo.
Jest tylko jeden film Smarzowskiego który bardzo lubie, którym jest "Wesele".
Reszta jego twórczości wg mojej opinii jest mało warta.

Dokladnie. wszystko to juz widzielismy. ksieza zastapili policjantow, politykow, biznesmenow, wojskowych,lekarzy, mafijnych i innych... Film bardzo slaby wrecz kiczowaty. Gdyby to jeszcze byla jakas historia na faktach, opowiesc o kims, o czyms, sledztwo jakies a tak dostajemy cos o czym kazdy tylko slyszal ale raczej nikt nie widzial. Troche dziwi mnie ze taki gajos dal sie namowic na role w takim chlamie.. Nie jestem zwolennikiem kosciola ale wszystkiego co zle i najgorsze nie przypisywal bym tylko tej instytucji, szczegolnie w polsce. w kazdej grupie spolecznej jest dokladnie to samo.skad ocena 7.1 w filmwebie ? Chyba polakom ktos wypral mozgi i pozbawil ich samodzielnego myslenia. Smutna historia.

Trafiłeś w sedno, ale czy to źle? Każdy reżyser ma swoje modus operandi a u Smarzowskiego to pokazywanie chlejących grup społecznych. A u Tarantino mamy gangsterke, humor, filtr a'la lata 70 i przemoc w stylu kina klasy C i jakoś nikt nie narzeka.

Osobiście lubię jego filmy ze względu na fabułę, kostiumy, postacie, dialogi etc. I ogólną jakość wykonania. Trzeba przyznać jego filmy stoją pod względem jakości i wykonania wysoko.

Ja przyznam rację co najwyżej jeśli chodzi o aktorstwo - to Smarzowski potrafi dopilnować. Filmy mają dziury fabularne, podstawowe błędy montażowe, zupełny brak muzyki..., brak początku, rozwinięcia i zakończenia, a film jest jedną raz bardziej, raz mniej wyraźną masą, nieraz bardzo nielogiczne zachowania bohaterów. Aktorstwo przyznaję, bardzo dobre - z przyjemnością się ogląda. Księża to nie jedyna "rzecz" co do której jest uprzedzony (w każdym swoim filmie ukazuje ich pejoratywnym świetle). I te uprzedzenia wychodzą często w bardzo prosty, a czasem prostacki sposób. Generalnie nie porównywałbym Tarantino do Smarzowskiego pod żadnym kątem. Tak samo jak nie zgodzę się z tym, że niektórzy porównują Vegę do Smarzowskiego. Vega to przedszkole bez dwóch zdań.

Nie porównuję Tarantino do Smarzowskiego, a jedynie pokazuję że każdy reżyser ma takie pewne swoje upodobania i nimi się kieruje zazwyczaj w swoich filmach. Smarzowski kręci filmy o chalniu wódy, Vega o mafiach a Akira Kurosawa o samurajach. Ja tutaj nie porównuję filmów jednych do drugich, tylko pokazuję że każdy reżyser ma swoją ulubioną tematykę i to wcale nie musi być złe.


Też nie wiem czy każdy film musi mieć muzykę, rozwinięce i zakończenie. Po prostu traktuję to jako część stylu Smarzowskiego i staram się patrzeć na ten film tak jak Smarzowski. Miewał lepsze filmy(Wesele), miewał gorsze(Drogówka), jak każdy. Vega kiedyśnakręcił rewelacyjnego Pitbulla a teraz papra się w jakieś gówna typu Botoks... Nie lubie Botoksu i aktualnego Vegi, ale to nie sprawia że zaniżam ocenę jego innym filmom.

Zgadzam się z przedmówcą, zwłaszcza, że Polacy piją i to naprawdę dużo na różnych szczeblach w różnych zawodach, to nie jest tak, że piją tylko patole z osiedla, piją lekarze, księża, wszyscy i to jest nasz problem, a on go pokazuje, pokazuje tych "złych" bo po co dobrych? od tego są inni reżyserzy, inne filmy

Bardzo subtelna i merytoryczna , analiza wartości , filmów Smarzowskiego...
Zaiste , wykrzywiony obraz religijnego, kulturalnego , niepijącego i uczciwego ... przeciętnego Polaka.
Obrazy malowane , zamaszystymi pociągnięciami pędzla , Smarzowskiego , są zupełnie oderwane , od naszej codzienności..

Dziękuję za pochwałę analizy. Zgadzam się z Panem w 100%, że jego filmy są oderwane od rzeczywistości.

jeszcze troche to o youtuberach nagra jak chleją wóde w piwnicach tych swoich domów ekip xd

Ja tam lubię filmy o takich grupach społecznych. Chętnie obejrzałbym ,,Kler 2''. Ten film był trochę za bardzo krytyczny wobec księży. Może druga część byłaby bardziej optymistyczna. Świetny Gajos i Kulig. Film dobry. Teraz takich nie ma.

Ano, część widzów lubi, ale jak dla mnie, to strasznie mamy przesycone polskie kino pesymistycznymi filmami. W sumie poza marginalnymi przypadkami to kino pesymistyczne i komedie romantyczne. O Pileckim jakieś zagraniczne studio chciało zrobić film. Był wniosek do PSIFu o dofinansowanie na chyba 6mln zł. Sami dokładali 150mln - to budżet za który Mel Gibson robi filmy. Niestety zaraz po tym wniosku wybuchła pandemia i cisza.

Wcale nie, piją sporadycznie w filmach Smarzowskiego. Za dużo jednak wieszają się bohaterowie lub potrąceni są przez samochód. ,,Kler'' to kawał dobrego kina. Tylko, że to smutna opowieść.

Powiem tak, filmy Smarzowskiego są dobre, ale są przesadzone. Może za bardzo szokuje, ale robi filmy ciekawe, zagrane raczej dobrze.

Leitmotivem kina Smarzowskiego są patologie (a tych jest w kościele bez liku), chcesz laurek oglądaj "Klan".

Wielu reżyserów ma swój leitmotiv. Bareja stał się słynny przez komedie (nota bene też pełne patologii), zżymasz się za to na Bareję?...

Czy powstanie ,,Kler 2''?

Kler to dobry film. Genialny Jakubik