Ostatnia część "niemieckiego tryptyku" Luchino Viscontiego. Bawarski król, Ludwik II, poszukuje absolutnego piękna. Ma nadzieję uzyskać je przez utworzenie uniwersalnego królestwa sztuki. Jego wysiłki kończą się jednak niepowodzeniem. Film został przyjety niezbyt przychylnie, ze względu na bezkrytyczny stosunek autora do legendarnego króla.
Do postaci Ludwika Bawarskiego mam szczególny stosunek, bo jest postać niepowtarzalna i jedyna w swoim rodzaju. Każdemu polecam nie tylko film Viscontiego ale też biografię - jedyną wydaną w Polsce Jeana de Cartesa. Mógłbym napisać o tym filmie pracę doktorancką dlatego skupię się tylko na streszczeniu najważniejszych...
więcejTak napisał jeden z krytyków filmowych. Jest to obraz niepewny w stylu, pozbawiony jasnego punktu widzenia, nie posiada przekonywującej gęstości, odznaczający się brakiem krytycyzmu w stosunku do bohaterów, o motywacjach i celach wymykający się jasnemu osądowi, ale imponuje elegancją kompozycji, dynamiką wymowy,...
W moim osobistym odczuciu jest to jeden z najbardziej zawiłych filmów Viscontiego. Bardzo trudny w odbiorze (także za długi, momentami nużący). Pełen zawoalowanych odniesień, teatralnego przepychu i muzycznych wycieczek w rejony wielkiej sztuki (opery Wagnera).
Nie ukrywam, że to nie jest dla mnie. Nie silę się więc...
Każdy szczegół dopracowany do granic możliwości, kostiumy, scenografia, charakteryzacja, muzyka. Jestem pod ogromnym wrażeniem gry aktorskiej Bergera w roli głównej, zagrał to tak naturalnie, jakby przygotowywał się do niej latami. Wszystko w tym filmie zazębia się i dzięki temu pozwala docenić jego wartość.
Krytyka...