Film pokazuje Niemców jako biednych, niewinnych ludzi, wyganianych nie wiadomo za co z
ich domów. Rosjanie, którzy Polskę wyzwoli z kolei ukazani są jako barbarzyńcy i mordercy.
Ja nie wybielam Rosjan, bo dopuścili się wiele złego, dali upust emocjom gdy dotarli do
terenów Rzeszy. Ale to Niemcy pierwsi zabijali Polaków, Rosjan, gwałcili nasze babcie,
matki, siostry. To Niemcy poszli na wojnę pozbawioną człowieczeństwa w ogóle. Film jest
strasznie stronniczy, nie oceniam kunsztu bo się nie znam, ale historia jest tutaj zakłamana
nikt nikogo nie gloryfikuje i nikt nikogo nie szkaluje, każda strona konfliktów wojennych ma swoje zasługi i swoje grzechy, po każdej stronie są dobrzy i źli ludzie, nie ma jednej prawdy, nie ma jednej motywacji
w swoim czasie gloryfikowano tylko AL, a tych z AK prześladowano, potem role się odwróciły, może AL już nie prześladowano ale stali się passe - bo nikt nie chce pamiętać że i po jednej i po drugiej stronie byli ludzie którzy walczyli za ojczyznę, nie pamiętają że większość młodych ludzi nie miała wyboru z kim u boku walczyć, wszelkie organizacje działały na zaufaniu - więc jedni sięgali po młodzież robotniczą bo w tym środowisku działali i znali, a inni po inteligencką - wolą pamiętać tylko tych z AL którzy się nachapali za komuny
twierdzenie że AK zniszczyło Warszawę jest kłamliwe - jeśli już, to decyzje polityczne, decyzje dowódców obu stron ją zniszczyły a nie chęć walki młodych ludzi w szeregach AK
i nikt nie gloryfikuje Niemców, ale gdy przez lata zamykano prawdę o tym co robili Rosjanie po wejściu na te ziemie to nie dziw się że gdy w końcu można było o tym mówić to mówi się do dziś, bo ciągle mówią o tym szeptem
Politruk nadaje jak typowy bolszewik: jeśli ktoś napisze prawdę o zbrodniach komunistów to znaczy że gloryfikuje niemców.
Nikt tutaj w żadnym poście nie wybiela zbrodni hitlerowców ale ten i tak dalej swoje: kto nie ze mną ten faszysta.
Na życzenie zdrajców kierujących wtedy AK, zniszczono doszczętnie stolicę, skazano na śmierć 200tys jej obywateli. Wspaniałe to karty historii, rzeczywiście jest co świętować co roku
Mnie uczyli, że to Niemcy zniszczyli doszczętnie miasto. Mógłbyś wykładać historię 30 lat temu, wtedy wciskali ludziom takie bzdury.
widzisz nie jest ważne to czego uczą ale ważne jak się to rozumie. Gdyby nie PW Warszawa być może nie byłaby zniszczona. Dowództwo AK znało cenę podjęcia walki, ale łatwo im było decydować siedząc w ciepłych fotelach w Londynie. Tu ludzie realnie przelewali krew za tych bydlaków, którzy uciekli przez Rumunię. Powinni być powszechnie potępiani za zdradę ojczyzny
Jeszcze brakuje, żeby w tym temacie rozmawiać na temat Powstania:]
Zresztą Ty każdego zalejesz bredniami, więc sensu nie widzę. Odnalazłbyś się pewnie w poprzednim ustroju.
Ja mogę podjąć każdy temat, Ty będziesz zaraz obrażać, nie umiejąc uargumentować tego co uważasz za słuszne
Powstanie Warszawskie fakt było błędem ale nie win za nie AK, czy NSZ, Jak już to dowódców. Ba gdyby twoi kochani Rosjanie ruszyli dupę to by powstanie mogło się udać na to liczyli Akowcy gdy ludzie z NSZ nie ufali AL za żadne skarby. Kto miał rację? Berling i reszta kmiotów miała walkę o Warszawę gdzieś. Powiem tyle ja bardziej nie lubię AL za to co było po wojnie. Ba to co było w czasie wojny nie może być zapomniane ani Rosjanom Ani Niemcom. Ale to co robili twoi tfu "Bohaterowie" po 45 to jest zgroza. Wojna w Polsce nie skończyło się w 45, trwała jeszcze długo. Coraz bardziej na idee ale trwała. Więcej do Ciebie nie napiszę, ponieważ nie mam zamiaru Cię uczyć pokory.
Jeśli wierzysz w brednie mówiące, że dowództwo Armii Czerwonej zastopowało ofensywę z powodu jakiejś burdy partyzantów w Warszawie to gratuluję.
Nie tobie bolszewiku oceniać powstanie warszawskie, ty się kierujesz tylko i wyłącznie wyznawaną przez siebie ideologią a nie dobrem państwa polskiego. Zgodzę się że że znali ryzyko jakie wiąże się z powstaniem tak samo jak i z całą akcją burza, to była ostatnia szansa aby polska po wojnie odrodziła się jako niepodległe państwo, niestety wydarzył się scenariusz najgorszy z możliwych. 90% mieszkańców warszawy pamięta o ofiarach powstania i docenia to że walczyli o naszą wolność, reszta to tacy jak ty. Przyjedź do warszawy i powiedz któremuś z młodych ludzi że to akowcy zniszczyli stolicę a zapewniam cię że nie zdążysz nawet powiedzieć "mama ratuj". Zdrajcy którzy uciekli do rumunii w 39? masz ty pojęcie o czym ty piszesz? Sugerujesz że powinni zostać i poddać się niemcom nie wywiązując się ze swoich obowiązków? Otóż obowiązkiem rządzących w sytuacji zagrożenia jest za wszelką cenę utrzymać ciągłość władzy i nie dopuścić do podpisania kapitulacji co oni zrobili. Gamzi cię to że ta ciągłość została zachowana i nie mogliście zainstalować w polsce swoich marionetek?
Zainstalowanie marionetek w Polsce było jak to stwierdził J.W Stalin łatwiejsze niż osiodłanie krowy, to po pierwsze. Po drugie ciągle mnie straszysz ze ktoś mnie pobije za to co mówię :) to pewnie wynika z twoich kompleksów, widocznie ktoś ci mocno 'dokuczał'. Nie martw się o mnie, tacy jak ja świetnie dają sobie radę.
heheheh... socjologia, socjologia .. manipulowanie tłumem też podlega karze!! heheh ja już bym to zakończył na Twoim miejscu ... bo ileż można rozmawiać o niewiedzy w tak trywialny sposób? ... i jeszcze o zapomnieniu, że to portal FILMOWY!!!!!!! Ech....
Święte oburzenie orłów sokołów jest tak samo jeśli nie bardziej śmieszne niż mówienie o armii czerwonej jak o wyzwolicielach. Ludzie, nawet jeśli w waszych rodzinach wydarzyła się tragedia to pojmijcie że było to KILKADZIESIĄT LAT TEMU. Trwała wojna, a na wojnie zdarzają się okropieństwa. Ludzie powinni o tym wiedzieć, ale nie powinni w imię zemsty rozgrzebywać trupów. ( kiedyś któryś z papieży wykopał trupa poprzednika aby wytoczyć mu proces.) Nauka historii jest pożyteczna bo pozwala wyciągać wnioski na przyszłość.
Jestem tylko ciekaw ilu z tych patriotycznych sokołów choćby zająknął się kiedykolwiek o zbrodniach naszego wojska w Afganistanie. Oni przeżywają teraz to samo co wasi dziadkowie.
Dokładnie taką samą opinię słyszałem od członka mojej rodziny z podobnymi przejściami. Swoją drogą powstało już naprawdę masę filmów o okrucieństwie Niemców, a ruscy żołnierze są na zachodzie do tej pory postrzegani jako 'wyzwoliciele' a Stalin jako poczciwy wujek z wąsem. Trzeba odkłamywać ten stereotyp.
Przekłamanie historii? A jaka jest prawda? Zwycięzcy - pokonani? Statystyka ofiar? Ilość zużytych materiałów pirotechnicznych na głowę nieboszczyka? Jestem przekonany, że inną prawdę historyczną znał ten, kto po pięciu latach wychodził zza drutów Oświęcimia, od tego kto wracał po dziesięciu latach gułagu. Można uogólniać i żonglować liczbami, ale dla dla przeciętnego uczestnika historii prawda o niej jest taka, jakiej doświadczył. I o tym jest ten film.
Skończ z tymi głupotami i zaakceptuj, że Polacy to takie same świnie jak i wszystkie inne narody. Mit dobry Polak i zły Niemiec to bajka wyssana z PRLowskiego palca. Podstawą jest traktowanie człowieka indywidualnie. Co do zgodności filmu z rzeczywistością to nie można jej za bardzo podważać. To co się działo z Mazurami jest przerażające. Ale jeszcze gorsze jest, że w Polsce przemilcza się zbrodnie systemu komunistycznego z tego okresu na kimś innym niż AKowcy. Polacy, Niemcy, Ukraińcy byli mordowani pod głupimi pretekstami. Cała idea przesiedleń, wysiedleń była niedopuszczalnie głupia.
"Polacy to takie same świnie jak inne narody"
Nie wiem jak bardzo musieli cię bić na lekcjach polskiego żeby pisać takie brednie.
Zgadzam się że wysiedlenia były złe ale zapominasz o podstawowej kwestii: gdyby nie było współpracy rosyjsko niemieckiej, paktu Ribbentrop - Mołotow i wynikającej stąd wojny to nie było by żadnych wysiedleń mazurów czy kresowiaków. Polacy dalej siedzieli by we Lwowie i Wilnie a Niemcy we Wrocławiu i Szczecinie. Wszyscy by żyli długo i szczęśliwie.
Szczególnie biedny i niewinny jest ten Niemiec, który w pierwszej scenie filmu gwałci i zabija żonę Tadeusza.
jeśli się nie mylę Tadeusz i jego żona brali udział w powstaniu, a stosunek Niemców do powstańców był specyficzny
Filmu nie widziałem, ale Ruski wyzwoliciele??? Bu ha ha. Człowieku, pogadaj z kimś, kto przeżył to "wyzwolenie"! Słyszałem wiele relacji z pierwszej ręki i wierz mi lub nie, gwałty, rabunki i morderstwa były na porządku dziennym. Jedna plaga wyparła drugą, ale też i żyła naszym kosztem następne kilkadziesiąt lat.
politruk - twój nick pasuje do tych bredni co piszesz...Owszem, i Niemcy i Ruscy niszczyli Polaków, ale Naziści to było wojsko cywilizowane, zwłaszcza oficerowie byli ludźmi na piedestale społecznym...Armia czerwona to było BYDŁO! zwierzęta!!! (w "Róży" zostało to świetnie i zgodnie z prawdą przedstawione), brud, smród i najniższe z możliwych instynktów - i wiem to nie z podręczników czy filmów ale z wielu rozmów z bezpośrednimi Świadkami tamtych czasów!
A ja myślę, że nie ma co się licytować kto był gorszy- Niemcy czy Ruscy. Żadna różnica. Wojna to wojna, nic dobrego a człowiek potrafi być zwierzęciem . W filmie pokazana została histroria i oblicze wojny. Warto obejrzeć, warto zapamiętać.
dokładnie: to jakby wybierać między dżumą, a cholerą...
i niech człowiek kryjący się pod pseudonimem politruk, skoro uważa się za takiego obeznanego w historii poczyta trochę Sołżenicyna, a nawet Herlinga-Grudzińskiego i odpowie sobie na pytanie dlaczego te książki po ciemnej stronie żelaznej kurtyny ukazały sie dopiero po roku 1989 i jakie to niesie konsekwencje w swiadomosci osób do dzisiejszego dnia.
A jesli mogę sobie pozwolić na prywatną refleksję: komunizm był jednak dobrze wymyslonym systemem - 20 lat po jego upadku niektórzy nadal wierzą w jego dobroć i sprawiedliwosć. I w tym jednym jest lepszy od faszyzmu. Ruscy mordowali, ale pomagali; wysyłali na Sybir, ale tylko wrogów systemu... Niemcy natomiast popełnili ten błąd i zdjęli białe rękawiczki jeszcze przed wojną. I dopóki będziemy pamiętać o tych czasach, zawsze w swiadomosci ludzkiej to Niemcy będą tymi gorszymi, bo zostawili nam namacalne dowody do tego aby tak sądzić.
na parwdę wspaniały eufemizm: dali upust emocjom (gdy dotarli do terenów Rzeszy)...
Moja babcia z okolic Przasnysza wspomina okupację niemiecką jako coś okropnego, dziadek w tym czasie był na robotach przymusowych na wyspie Bornholm. Wspomnienia dziadka z czasów bytności w niewolniczej pracy są bardzo dobre, spokojnie, czysto, niegłodno. Gdy wrócił jesienią w 45 roku do domu doznał szoku widząc syf wprowadzony przez nowych okupantów. Gdy ruskie wyzwalały wioskę gdzie mieszkała babcia odbywały się dantejskie sceny, tylko moja prababcia pozostawała nie ukryta, jej dwie córki (moje ciotki) przebywały schowane w jamie z siana i słomy w stodole przez kilka tygodni. Niemcy kupowali jedzenie z ich gospodarstwa, ruscy zabrali wszystko. Babcia była także świadkiem masowych mordów żydów dokonanych przez Niemców.
Jesteście ignorantami. Kłócicie się kto był gorszy - Sowieci, Naziści, Polacy, Żydzi!! Każdy kto dopuszcza się morderstwa jest mordercą, nie ważne czy zabił jedną osobę czy 100 osób! I w historii każdego Narodu byli, są i będą mordercy, którzy w czasie wojen mordowali, kradli, gwałcili!!
Więc skończcie tą idiotyczną przepychankę.
Powiedzieć, że Rosjanie wyzwolili Polskę, to tak, jakby powiedzieć, że Stalin uratował nas przed Churchilem. Co do Niemców zgadzam się.
Nie, film tego nie pokazuje. Polecam obejrzeć go jeszcze raz, tym razem ze zrozumieniem. W razie konieczności zalecam doczytanie źródeł historycznych.
Mógłbyś zauważyć, że ci "Niemcy", których masz w filmie, nie byli Niemcami sensu stricto. Ty, jak każdy, kto nie zna historii i ma dwubarwny obraz świata, usiłujesz sprowadzić wszystkich do wspólnego mianownika. Za wojnę nie odpowiadają WSZYSCY Niemcy, a zwłaszcza ci mieszkający w Polsce. To była ich część. Ty chcesz widzieć odpowiedzialność całego narodu. To bardzo krzywdzące i nieludzkie.
Przypomnę też, bo najwyraźniej nie widziałeś, że w filmie są też dobrzy Rosjanie (np. lekarz) i źli Niemcy (w pierwszej scenie filmu gwałcący żonę bohatera, a w następnych strzelający do ludzi na ulicach).
Czasami mam wrażenie, że przed wpuszczeniem kogoś do kina na taki film trzeba najpierw uczyć go historii oraz interpretacji tego, co się widzi.
z dwóch wrogów niemcy\ruski wybieram tych drugich,,, a dlaczego??? bo niemiec nawet jak się sprzedałeś to cię traktował jak gówno a polscy komuniści byli dla ruskich ok, jak "bracia towarzysze"......i ten argument wystarczy
Nawet zabawne, gdyby nie to, że piszesz poważnie :]
Jak możesz w ogóle 'wybierać', skoro nie przeżyłeś okupacji ani jednych, ani drugich.
w 100% zgadzam się z osobą która rozpoczęła ten wątek - Tadeusz to dobry człowiek jednak Niemcy są wyidealizowani - należy pamętać ilu Polaków zostało wysiedlonych właśnie przez Niemców i wywiezionych w głąb Rzeszy - przykładem są Dzieci Zamojszczyzny
no nie przeżyłem ale akurat jestem w średnim wieku i moi dziadkowie przeżyli a że historia to mój ulubiony przedmiot to duuuużo się od nich dowiedziałem jak było podczas okupacji i po wyzwoleniu,,dodam że mieszkam w środkowej polsce czyli było to w generalnej guberni.....
nie wiem czy gwałt na żonie Tadeusza o potem jej zamordowanie to wyidealizowanie Niemców... raczej nie
zapominasz o jednym Niemcy o których mowa to mieszkańcy Mazur - sąsiedzi, jedni lepsi, jedni gorsi jak to wśród ludzi = więc nie wyjeżdżaj do Zamojszczyzny bo tego ten film nie dotyczył
Nic nie jest czarno-białe i już. Historia zawsze zależy do tego, kto ją przedstawia, co więcej, obydwie wersje mogą być prawdziwe. Ach, pochodzę z Warmii i tutaj wojska radzieckiego za dobrze się nie wspomina. A skoro i tak dyskusja odbiegła od temat filmowego hen daleko, to ja odbiegnę jeszcze trochę i wszystkim, którzy chcieliby spojrzeć na II wojnę od nowej strony i nie lubą uogólnień, polecam książkę "Wojna nie ma w sobie nic z kobiety" w której zebrane są wspomnienia kobiet, służących w Armii Czerwonej.
Uważam, ze jest sporo racji w tym, co piszesz. Na kanwie tej dyskusji zauważyłam różne tendencje. Jak można było się domyślić, o „Rózy” nie można pisać nic złego i to obojętnie pod jakim kątem, bo jest to film, okrzyknięty przez krytyków jako doskonały , a gdy ktoś ma odmienne zdanie traktowany jest jak idiota .
Obraz Armii Czerwonej z filmu przyjmowany jest zupełnie bezkrytycznie. Armia Czerwona zaczyna być traktowana jak największe zło , które kiedykolwiek istniało, a Niemcy zaczynają być powoli postrzegani przez niektórych widzów jako gestapowcy – gentelmani, obozy koncentracyjne, łapanki, rozstrzeliwania, front i 5,5 mln ofiar zaczyna się rozmywać naprzeciw 150 tys. ofiar , poległych z rąk „Ruskich” . Spór próbują łagodzić „politycznie poprawni” , twierdząc, że 5,5 mln ofiar to to samo, co 150 tys ofiar. Jest to jakiś skrajny absurd.
Wymowne jest tez zaskoczenie, dlaczego Mazurów zmuszano do opuszczenia swoich terenów. A ciekawe, jak w tamtych czasach spora grupa ludzi, mówiąca w j. niemieckim, żywiąca olbrzymi sentyment do Hitlera, wyznająca inną wiarę , miała asymilować się z Polakami? Wtedy przecież pamiętano na świeżo wszystkie krzywdy doznane od Niemców, w tym od członków rodzin owych Mazurów. W tamtym czasie zostawienie ich nie było możliwe. Oczywiście można ubolewać nad poszczególnymi jednostkami i ich cierpieniem, ale to nie zmienia postaci rzeczy.
Świetny komentarz. Dodam, że "Róża" jest tylko dla tych co dobrze znają historię. Czasem czytam komentarze typu" jakby to było super gdyby Polska staneła po stronie Hitlera przeciwko Armii Czerwonej" i zastanawiam się czy naprawdę mozna być takim ignoranetem, wypisując takie rzeczy!!!
A co do Armii Czerwonej, polecam serial "Karny batalion", tam bardzo dobrze jest pokazane, jacy radzieccy żołnierze byli w stanie dożyć 1945 roku.
Komentarze zeszły na spory historyczno- ideologiczne.. eh a tu ma być o filmie. No cóż według mnie świetny, dałam 10/10 podobała mi się zarówno muzyka, fabuła- co innego niż miłosne filmy o wielkim ratowaniu ukochanej z rąk oprawców, tematyka też ciekawa poruszony problem Mazurów ( jeszcze nie słyszałam, żeby ktoś wykorzystał taki pomysł w filmie- więc coś nowego) no i efekty- przez ostatnie jakieś 20 minut filmu wybitne! Przebitki obrazów z przesłuchań jakby przypominał je sobie sam katowany! Majstersztyk Smarzowskiego...
150 tysięcy ofiar na skutek dzialania "Ruskich" ? A jak to policzyłaś ? Mnie sie wydaje, że 150 tysiecy to moze być margines błędu przy podawaniu liczby polskich ofiar sowietów podczas II wś (a nawet przed, vide czystki 1937-38)...
Przeczytaj sobie całą dyskusję, w róznych wypopwiedziach sa informacje, skąd są te dane, to przyjęte przez historyków , w tym IPN zestawienia. . Mówimy wyłacznie o wojnie, a nie o okresie późniejszym, czy wcześniejszym.
Tzn. wywózki na wschód organizowane przez Rosjan (nie wiem, czy nie powinienem pisać "Ruskich") po 17 września 1939 nie liczą się ? No bo skoro wyliczasz "obozy koncentracyjne" Niemcom... Ja przepraszam za te upierdliwe te posty, ale temat brzmi "Zakłamanie historii".
Widzisz, zbrodnie hitlerowców mogliśmy rozliczać od razu po zakończeniu wojny i to robiliśmy, niemcy się ich nie wypierali, przejęli zbrodnie nieistniejącego już systemu i okazali skruchę. Jeżeli chodzi o ZSRR i rosję, która w związku grała pierwsze skrzypce to taką możliwość mamy dopiero od 20 lat i nie wolno nam tego nie wykorzystać i przemilczeć to co nam złego zrobili. Rosja w odróżnieniu od niemiec wypiera się tych zbrodni, złapaliśmy ich w końcu za rękę a oni mówią nam prosto w oczy że to nie ich ręka. Mówicie że ZSRR to nie tylko rosja, ja się pytam a III rzesza to tylko niemcy? Oczywiście że nie, to równierz austriacy, czesi, belgowie itp itd. Stalin był gruzinem a nie rosjaninem, przecież hitler też nie był rodowitym niemcem. Mówicie o liczbach: 5-6mln ofiar zamordowanych przez niemców a przeciez w całej wojnie straciliśmy około 11mln więc ja się pytam co się stało z resztą? To nie jest tak, że wybielamy niemców, ich się nie da wybielić, nikt nie zapomni o ich zbrodniach, po prostu w końcu mamy okazję dobrać się rosjanom do dupy i rozliczyć ich z tego wszystkiego o czym musieliśmy milczeć przez prawie 50 lat, nie wolno nam o tym zapominać bo jeżeli nie zrobimy tego teraz to nie zrobimy tego nigdy i pamięć o ofiarach przeminie a oprawcy pozostaną bohaterami.
"a Niemcy zaczynają być powoli postrzegani przez niektórych widzów jako gestapowcy - gentelmani" - Aha, czyli przedstawienie prawdy o tym, co robiły czerwone gieroje na prusiech wschodnich automatycznie czyni kogoś fanem Niemców? Odnalazłabyś się w poprzednim systemie, nie ma co. A teraz ad meritum:
1) niezły chwyt, że zbrodnie nazistowskie z lat 1939-1945 porównujesz do zbrodni sowieckich z lat 1939-1941.
2) Ta mityczna liczb a 5,5 mln ofiar (i tak szacunek, że taktownie odjęłaś te 500 tysięcy, bo zawsze podaje się 6) jest po pierwsze: wyssana z palca, po drugie: obejmuje przede wszystkim polskich Żydów, którzy byli zabijani z taką samą bezwzględnością co np. Żydzi niemieccy. Ilu było wśród nich Polaków (w sensie osób czujących się Polakami) jest kwestią niemożliwą do ustalenia. Stąd ta liczba chociaż robi wrażenie, nie mówi nam absolutnie NICZEGO o liczbie zabitych Polaków pod okupacją niemiecką.
No tak! Rosjanie swą wojnę rozpoczęli przecież 17 dni później... Zastanów się człowieku nad tym co piszesz. Chyba atak Niemców na Polskę był wynikiem porozumienia między Rosją i Niemcami, więc jak tu można mówić o Rosjanach, jak o wyzwolicielach!? Poza tym Rosjanie byli dużo bardziej brutalni i bezwzględni w swojej "strefie okupacyjnej". I na koniec - Rosjanie już na pewno nie wyzwalali, tylko poszerzali swoją strefę wpływów, na wypadek kolejnej agresji. No nic, jak już pójdziesz do gimnazjum, to pewnie coś o tym usłyszysz...
o ile dobrze pamiętam, a właśnie wróciłem z kina, to film rozpoczyna się sceną gwałtu na polskiej pielęgniarce / sanitariuszce dokonanym przez Niemców. Więc gdzie tu wybielanie? Mazurowie to Mazurowie, a nie Niemcy. W tym filmie nie ma podziału na białe czarne.
żeby zrozumieć tło historyczne filmu, trzeba znać historię (wystarczą naprawdę podstawy), a nie pisać głupoty jak politruk
Oba systemy były zbrodnicze. Różniła je tylko metodyka - Nimecy skupiali się na systematycznej eksterminacji, a Sowieci na stopniowej systemowej.
Polecam "Archipeg Gułag" Sołżenicyna, w I tomie jest to doskonale opisane.
W celu porównania odsyłam do "Dziewczynki w zielonym sweterku" Krystyny Chiger, na podstawoe której to książki powstał scenariusz filmu "W ciemności". Oczami jednej rodziny możemy poznać "uroki" okupacji sowieckiej i niemieckiej. Polecam.