Nie widziałem jeszcze wielu filmów Kurosawy, ale ten zrobił na mnie wielkie wrażenie.
Ciekawe ujęcie kultury i zachowań w ówczesnym świecie, dobra gra aktorska i zaskakująca konstrukcja. Film japoński na wysokim poziomie.
Ocenianie filmów ma to do siebie, że czasami zrównuje się w punktach filmy banalne, które ogląda się z zapartym tchem i filmy ambitne, uznane za arcydzieła, których obejrzenie i zrozumienie wymaga od widza wysiłku. ”Rashomon” to film, który znalazł się w moim gwiazdkowym prezencie - albumowym wydaniu 100...
Jak zwykle u Kurosawy - kino na poziomie. Właściwie filmy jego autorstwa startują od "siódemki" w górę. Zazwyczaj tak jest. Kwestia tylko tego, gdzie po rozwinięciu się zatrzymają. Mają przecież niesamowity klimat, który buduje i nadaje ton. Kto z widzów lubi taką otoczkę, to raczej się nie zawiedzie. Film jest bardzo...
więcejjednym z nich jest "przeminęło z wiatrem"- ulubiony film mojej Matki a mój najbardziej znienawidzony- zawsze leciał w święta i zamiast bajek byłem zmuszony ten film oglądać, "Olbrzym"- ten film szczególnie pamiętam ze sceny umorsanego ropą Jamesa:), i Rashmon
W deszczowy dzień pod mostem Rashomon spotyka się przypadkowo trzech mężczyzn. Wywiązuje się rozmowa na temat morderstwa, do którego doszło w pobliżu kilka dni temu. Wydarzenia z nim związane ukazane są z czterech perspektyw: drwala - przechodnia, męża - ofiary morderstwa, żony - ofiary gwałtu oraz przestępcy, sprawcy...
więcejTrochę mogę spojlerować. Porywająca przypowieść Kurosawy o moralności, ludzkiej godności, sumieniu, cienkiej granicy między dobrem a złem, o prawdzie i trudności jej całkowitego poznania. Relacje czterech świadków całkowicie się różnią, i nawet jeśli przyjąć założenie filmu, że Drwal (jedyny, który ma jakieś wyrzuty...
więcejWspaniałe arcydzieło. Nikt nie potrafiłby nakręcić tego lepiej niż Kurosawa. Niby prosta historia o morderstwie i kłamstwie. Wszak ludzie stale zabijają i kłamią na potęgę, że już nikogo to nie dziwi, a mało kto nie pozostaje obojętnym. Tym większa potęga "Rashomonu", który każe nam zastanowić się nad przedstawioną...
Pierwszy film Kurosawy, który przyszło mi zobaczyć spowodował, że będę musiał przyjrzeć się bardziej szczegółowo twórczości tego wspaniałego reżysera. Jeśli jego kolejne filmy będą chociaż w połowie tak dobre jak "Rashomon" to jestem spokojny. Świetne czarno-białe zdjęcia, które wraz z muzyką tworzą niesamowicie...
ktoś kto wrzucił pierwszy opis chyba nie miał napisów do filmu ;), z lekka inne te opowieści były..., nie czepiam się, ale :D/ świetny film, piękne ujęcia... przemyślane ruchy kamery, fajnie skomponowane kadry, estetycznie, rytm muzyki i obrazu, no i plus za bez dialogowe sceny, bardzo klimatyczne :)
Nie wiem czy wiecie, ale Rashomon jest w Public Domain, a więc można go zupełnie legalnie ściągnąć z internetu. Film jest z angielskimi napisami. Oto link do strony Internet Archive z filmem w różnych wersjach jakości:
http://www.archive.org/details/Rashomon
Wersje zajmują od 95Mb do 3.9 GB. Niestety zastosowana tu...
Akcja opowiedziana z punktu widzenia kilku osób... coś zalatuje mi tu 'Ceną Honoru', 'Sekcja 8' i 'Bez przedawnienia'. No i Kurosawa i samurajskie klimaty... narazie ściągam (nie wiem skąd go zdobyć inną drogą :( ), i naprawdę oczekuję po nim rewelacji...
Wspaniały aktor, kolejna swietna rola. Tym razem jako lesny łobuz, ktory ostatecznie nie wytrzymuje napiecia, ktore sam zbudował. Koncowa scena walki (z trzeciej opowiesci) jest mistrzostwem. Doskonały pastisz tej kunsztownej sztuki, gdy bohaterowie zlani potem i dyszący jak smoki nie potrafia zadac sobie ciosu...
Do dzis pamietam jakie wrazenie zrobil na mnie, gdy obejrzalem go
po raz pierwszy. Puscili to na jakiejs smiesznej Polonii 1 z wloskim
dubbingiem, a ja i tak przezylem jeden z wiekszych opadow szczeny podczas mojego kinomanskiego zywota. I tak jest do dzis.. za kazdym
razem jak go zobacze.
Serio. Nudne to i nijakie, nienaturalnie zagrane, brzydkie zdjęcia i brzydcy aktorzy, technicznie dramat. Co to ma w ogóle być?!
Nadrobiłem w końcu jeden z największych klasyków kinematografii Japońskiej :) I wydał mi się zwyczajnie dobrym filmem.
Jestem zachwycony pomysłem, zdjęciami, montażem oraz doniosłą muzyką. Tylko mam dwa "ale". Morał jest aż nadto naiwny. Zakończenie to zbiór frazesów, gdzie zwycięstwo odnosi człowiek, mimo że cały...