...to było złe. Tak bardzo złe. Nie dlatego, że propaganda, nie dlatego, że zmanipulowane fakty. Owszem, propaganda, owszem manipulacja, ale to da się przeżyć. Problem jest taki, że film o- jednak jakby nie patrzeć jednej z większych tragedii polskich w ostatnich latach-jest nudny. Cholernie nudny.
Po obejrzeniu animacji logo Kino Świat oraz pozostałych dziwnych, kompletnie nie znanych studiów filmowych widzimy… jakiś ludzi na płycie smoleńskiego lotniska. Czekają oni na przylot Tupolewa, lecz w między czasie zauważają rosyjski samolot, który zatacza kółka nad lotniskiem. Słychać komunikat, że ,,ładunek został zrzucony!!!” i Rosjanie odlatują. Po chwili przez gęstą mgłę słychać dwa wybuchy (to ważne!), a … nasi ludzie pytają… innych ludzi (złych, no bo to przecież Rosjanie) co się stało. Ci obojętnie wzruszają ramionami, na co Polacy niemalże wybuchają płaczem i chcą się rzucić na pomoc bo ,,tam są ludzie!”. Zbliżenie na mgłę, muzyka Lorenca, która na początku brzmiała całkiem przyjemnie, lecz w miarę powtarzania tych samych dźwięków w kółko stała się irytująca robi się głośniejsza, pojawia się olbrzymi napis SMOLEŃSK na środku ekranu, słychać dźwięki nagrane chwilę po katastrofie. Bolesna kakofonia w połączeniu z muzyką, zaczyna się film.
No… właściwie to nie. Przez pierwsze pół godziny widzimy może z dwie minuty filmu. Reszta to rzeczywiste nagrania- z miejsca katastrofy, pierwsze wiadomości, tłumy pod pałacem prezydenckim, pogrzeb pary prezydenckiej. Oszczędność materiału. Czy jakoś tak. Potem scen nagranych do filmu jest nieco więcej, ale wciąż za mało. Żeby było bardziej dramatycznie i pasowało pod fabułę, dograne są dodatkowe dźwięki. Tak jak dzwoniące telefony na miejscu katastrofy czy też modlitwa ,,Zdrowaś Mario” (odmawiana dramatycznym szeptem, który z początku brzmi jak język węży z Pottera), pomimo wyraźnego zbliżenia na nieruchome usta tłumu. Lub też mój osobisty faworyt- pieśń komunistyczna podczas sceny zbierania szczątek wraku.
Główna bohaterka to Nina. Nina to jedyna nazwana bohaterka filmu. Co można powiedzieć o Ninie? Nina jest dziennikarką. Nina pracuje w telewizji TVM SAT (czaicie- TVN i Polsat), która jest złą telewizją, bo jej szef robi krzywe miny i na newsa o Katyniu nieznając kontekstu tylko słysząc o ciałach w błocie reaguje krzykiem o sekcie smoleńskiej. W ogóle kiepska telewizja z tego TVM SATu- puszczają do telewizji wiadomość o znalezieniu nagrania bez obejrzenie tego nagrania (Nina potem przeżywa, jak to została oszukana wywołując face palmy ), no i zatrudniają jakiegoś gościa, któremu muszą tłumaczyć od podstaw co się dzieje w Polsce, i to w języku angielskim. Co oczywiście nie przeszkadza mu co jakiś czas przerzucić się na całkiem zgrabną polszczyznę. Czemu nie.
Nina jest beznadziejnie zagrana. Nim nawraca się na jedyną słuszną drogę na jej twarzy cały czas widnieje jeden, ten sam złośliwy uśmieszek. Uśmieszek poszerza się podczas zadawania niewygodnych pytań rodzinom ofiar (które w sumie najpierw są oburzone, ale potem nie widzą przeszkód w zapraszaniu Niny na herbatkę i ciasteczka) oraz kręcenia strajków przeciwko pochówku pary prezydenckiej na Wawelu. Nina zadaje pytania, młodzi, głupi, niedoświadczeni życiem i nie będący grupą docelową Radia Maryja ludzie odpowiadają na pytania ze złością, a widz zastanawia się dlaczego ktoś wziął do tej sceny jako statystów Azjatów.
Pod wpływem matki- starszej kobiety z krzyżykiem na szyi, która obraża się na córkę, gdy ta wykonuje swoją pracę (to jest zamiast wejść do środka pałacu prezydenckiego aby tam oddać hołd przy trumnach kręci reportaż) Nina zmienia swój grymas. Jej twarz jest teraz poważna, doświadczona, pełna powagi i refleksji. Niestety, pomimo zmiany wyrazu twarzy aktorka wciąż wypowiada kwestie tym samym monotonnym tonem, który zawsze brzmi identycznie.
Nina w końcu nawraca się i postanawia DOJŚĆ DO PRAWDY…. Chyba. Trudno powiedzieć. Przez całe dwie godziny czekałam na jakieś rozwinięcie akcji, dramatyczny zwrot, albo cholera- ciekawą scenę. No nie doczekałam się niestety. Dostałam za to przemówienie Kaczyńskiego w Gruzji (całkowicie po polsku- na pewno wszyscy go zrozumieli, patrząc na realne nagrania tłumu z podłożonymi krzykami POLSKA, POLSKA, POLSKA), 5 sekundową scenę seksu pomiędzy Niną a jej chłopakiem (o którym wiemy tylko tyle, że jest kamerzystą- nawet nie poznajemy jego imienia) oraz wycieczkę Niny do Chicago, gdzie rozmawia z ojcem o soczkach w foliowych torebkach. Z kimś tam niby się spotyka, z kimś tam rozmawia, ktoś tam nawet ,,popełnia samobójstwo” (nie jest to samobójstwo, bo za każdym razem widzimy złowrogiego pana w płaszczu wsiadającego do czarnego auta i oddalającego się z miejsca zbrodni)- ale nic z tego nie wynika. Nie wiemy kim byli ci ludzie, nie znamy ich imion, nie wiemy skąd posiadali WSTRZĄSAJACE INFORMACJE O SMOLEŃSKU ZA KTÓRE MUSIELI ZGINĄĆ™, więc kompletnie nas to nie rusza.
Montaż. Dobry Boże, montaż. Płakałam jak oglądałam. Gwałtowne cięcia i urwania muzyki, sceny które prowadzą donikąd. Tak jak wspomniana scena seksu- która pojawia się pomiędzy startem samolotu linii lotniczych LOT, a rozmową pilotów Tupolewa z kontrolerem ruchu w Smoleńsku. Lub już wspomniana dyskusja o soczkach w foliowych torebkach- dramatyczne ujęcia Chicago z dramatyczną muzyką, JEBS, dyskusja o soczkach trwająca góra 10 sekund, JEBS wracamy do Chicago? What the?
Jest też jakaś wdowa po generale (nie padają żadne nazwiska), która za 6 biało-czerwonych kwiatków płaci 4 dychy i wciąż obraża się na naszą bohaterkę za niewygodne pytania, po czym znowu ją zaprasza. Do tego rozmowy pilotów z wieżą, para prezydencka oglądająca Tuska i Putina na molo w Sopocie (+komentarz ,,ciekawe po jakiemu rozmawiają??? Pewnie po niemiecku), tłum pod pałacem prezydenckim, wybuch na pokładzie (oczywiście, że był wybuch- i to wbrew pozorom całkiem nieźle jak na efekty specjalne zrobiony), kolejne samobójstwo- wszystko pomieszane, przeraźliwie pocięte, nudne jak flaki z olejem, bez żadnego ładu i składu. Gdyby nie ciekawość czy plotki o ostatniej scenie są prawdziwe, to dawno wyszłabym z kina i poszła się napić mocnego alkoholu.
I tak- plotki są prawdziwe. Ostatnia scena to wizja Niny ofiar katastrofy spotykającej się z żołnierzami z Katynia. Oficerowie salutują prezydentowi, reszta się przytula, rozmawia i śmieje. Jest cudownie i wesoło. Aż trochę zbyt wesoło. Może to był ostatni dzień zdjęć, stąd ta radość na twarzach aktorów.
I oto i on, cały Smoleńsk. Jeden wielki, chaotyczny zlepek bezsensownych scen z fatalnym montażem, fatalną muzyką, fatalną grą aktorską i fatalnie nagiętymi faktami, by pasowały do prawdziwej wersji™ -bez żadnego morału, przekazu czy lekcji. Po prostu- fatalnie nudny film.
Po co słowo o zamachu skoro na koniec samolot rozświetla łuna płomieni. Pewnie wzięły się one z ogniska jakie rozpalono na pokładzie bo Błasik robił grilla. <facepalm>
" Kapitan wszystkie decyzje podejmował prawidłowo, aż do komendy ODCHODZIMY. Piloci próbowali odlecieć, ale cały czas się zniżali. Potem wybuchły bomby i koniec."
Samoloty reagują na głos? Pilot powiedział też "kur*wa" i pomimo tego samolot dalej rozbijał się o napotkane drzewa. Ta bomba jak walnęła to na jaki kolor malował się grzybek eksplozji?
Czy ty jesteś aż tak tępy, że nie rozumiesz co to oznacza próbowali odlecieć? Czy tobie trzeba jak krowie na miedzy napisać, że wcisnęli przycisk by odlecieć?
Czepiasz się że nie wszystkie "samobójstwa" były w piątki wieczorem, a to bardzo ważna informacja gdyż sekcja zwłok w takim przypadku była przeprowadzana dopiero w poniedziałek.
W avatar wstawiasz sobie samoloty po to by wszyscy myśleli, że jesteś wielkim znawcą, a tak na prawdę twoja rola sprowadza się rozbijania mądrych dyskusji i do mącenia w głowach normalnym ludziom.
"Czy ty jesteś aż tak tępy, że nie rozumiesz co to oznacza próbowali odlecieć? zy tobie trzeba jak krowie na miedzy napisać, że wcisnęli przycisk by odlecieć? "
Ciekawe, bo ja żaden przyrząd nie zareagował, a sam przycisk uchod został wciśnięty jeszcze niżej niż padło słowo "odchodzimy". Dlatego dalej twierdzę, że samolot nie reaguje na głos, tylko na konkretne działania pilota. I tak z bezpiecznych 100 metrów został jeszcze mniej, a ściana jaru podnosiła się jeszcze szybciej.
"Czepiasz się że nie wszystkie "samobójstwa" były w piątki wieczorem, a to bardzo ważna informacja gdyż sekcja zwłok w takim przypadku była przeprowadzana dopiero w poniedziałek. "
Głupku, ja się czepiam? To wy najpierw wypisujecie, że wszystkie miały miejsce w piątek a potem okazuje się, że tak nie było. Co więcej mnie tam te samobójstwa nie obchodzą. Bo 3/4 osób, które znalazły się na tej liście miało tyle wspólnego ze Smoleńskiem co ja z baletem.
"W avatar wstawiasz sobie samoloty po to by wszyscy myśleli, że jesteś wielkim znawcą, a tak na prawdę twoja rola sprowadza się rozbijania mądrych dyskusji i do mącenia w głowach normalnym ludziom."
Głupcy nie mogą prowadzić mądrej dyskusji, tak samo laicy nie mogą prowadzić mądrej dyskusji na tematy o których nie mają pojęcia. Na temat lotnictwa mam wiedzę większą niż 99% tego forum, więc można mnie określić ekspertem, choć daleko mi wiedzą do ludzi, którzy na samolotach zjedli zęby.
Mądra dyskusja :D Ubawiłeś mnie do łez. Czytałeś stenogramy rozmów w kokpicie? Znasz checklisty dla Tu-154M ? Wiesz jakie procedury powinny zostać przeprowadzone przed podejściem do lądowania? :) Wcisnęli przycisk żeby odlecieć :D
Tak, przycisk przy sterach jak to było pokazane na filmie.
Żadna dyskusja nie jest mądra, w której ty i pikuś bierzecie udział. Nie, że nie jesteście mądrzy. Jesteście mądrzejsi od siedmiu głupich.
To co piszesz (mam na myśli sens i sposób składania zdań) jest zaprzeczeniem układu odniesienia.
Jeśli samolot rozpieprza się na 60 000 kawałków, które są porozrzucane na wielkim obszarze, a ty winą obarczasz pilotów to mam wątpliwości czy rozmawiam z mądrym człowiekiem.
Jeśli nie byłoby wybuchu, to samolot powinien się rozpaść na kilka części a nie kilkadziesiąt tysięcy https://www.youtube.com/watch?v=AporKhFp7aw
Rozumiem, że masz wzór na to na ile powinien rozpaść się samolot? Ewentualnie podziel się nim z nami. Przecież wiadomo, że Tutka lądowała na równym terenie nie mogła więc rozrywać się o istniejące przeszkody.
Nie chce mi się już tych bredni komentować ale zrobię to po raz ostatni. Samolot uderzając skrzydłem w brzozę stracił jego spory kawałek. Chwilę wcześniej pilot zwiększył ciąg. Samolot obrócił się na o 180 stopni i w taki sposób uderzył w ziemię. Gdyby się nie obrócił to być może wielu pasażerów by się uratowało. I to cała tajemnica. A jeśli chcesz się dowiedzieć więcej to przeczytaj raport. Over.
Ty, a gdzie osmalenia od tej serii wybuchów? Pamiętam jak po konferencji z przedstawienia raportu o zestrzelonym samolocie na Ukrainie, Macierewicz wskazał bodajże dwa zdjęcia z tego raportu i jedno naszej Tutki, gdzie pokazywał rzekome przestrzeliny, które miały sugerować zestrzelenie Tutki.
Powiesz nam może w końcu, tą tutkę to zestrzelono, wysadzono czy może naprowadzono na śmierć ewentualnie załatwiono elektromagnesem. Bo nawet Sam Antek już teraz mówi o świadomym naprowadzaniu do katastrofy. Czyli co zamach nieaktualny?
Było zestrzelenie, wysadzenie i naprowadzenie. A dla zwiększenia efektu przeleciano elektromagnesem :-) Jak się bawić, to się bawić :-)
samolot który ma rozpiętość skrzydeł 38 m obrócił się w powietrzu po uderzeniu z brzozą na wysokości pięciu metrów o 180 stopni ?
"Jeśli samolot rozpieprza się na 60 000 kawałków, które są porozrzucane na wielkim obszarze, a ty winą obarczasz pilotów to mam wątpliwości czy rozmawiam z mądrym człowiekiem."
Ja wątpliwości nie mam czytając pierdoły które piszesz.
Gdy w 2008 roku Rosja napadła na Gruzję, gdy ginęli ludzie Europa nie reagowała. Dopiero Lech Kaczyński zainicjował przyjazd do Gruzji 5-ciu przywódców: Polski, Litwy, Łotwy, Estonii i Ukrainy. Na wieść o tym postanowił ruszyć dupę również Sarkozy do Moskwy na rozmowy z Putinem. Rosja musiała wycofać wojska i Gruzja została ocalona.
Lech Kaczyński został narodowym bohaterem Gruzji, w wielu miastach ulice nazwane zostały jego nazwiskiem.
Tym bohaterskim czynem Nasz Prezydent wydał na siebie wyrok. Putin musiał go zlikwidować z pomocą polskich zdrajców.
Zyskał na tym również Komorowski i PO.
Rosja musiała wycofać wojska? Dlatego dalej siedzą w Abchazji i Osetii?
Likwidować gościa, który za pół roku sam usuwał się ze stanowiska? Oczywiście, przecież nie było innego wyjścia, a Kaczyński znał wszystkie tajemnice Putina.
Faktycznie Putin przestraszył się tego wszystkiego tak jak teraz na Krymie. Europa swoje a wujek Władek wziął co sobie zaplanował.
Bo Europa nie miała i nie ma odważnych przywódców. Jedyny jaki był od sześciu lat już nie żyje.
Ta, mit Jarka na koniu co Ruskich gonił. Wy to serio wierzycie, że ktoś się z nim liczył? Litwini, którym tak w du.ę wchodził zaraz po jego pogrzebie dowalili polskiej mniejszości u siebie. Tak bardzo kochali Lecha. Ukraińcy wychwalali Banderę.
Ty głupi imbecylu nie mógł w jechać czołgami i strzelać na oślep bo jak pal licho reszta głów tak Lech był prezydentem kraju który był członkiem nato i gdyby zginął w wyniku działań wojennych baranie to putin miał by całe nato na głowie a Amerykanie tylko czekają na pretekst.
Imbecylu kto ci zabrał znaki interpunkcyjne? O umiejętności pisania w języku polskim nie będę wspominał bo nie chcę kopać leżącego.
Widocznie Leszkowi nie zależało na życiu skoro pchał się cywilnym samolotem w strefę działań wojennych, czego nie chciał zrobić jedyny inteligentny na pokładzie człowiek, którym był major Pieturczuk.
Niby dlaczego NATO miał reagować na śmierć głupiego prezydenta, który pchał się w środek wojny, do kraju, który nawet nie jest członkiem paktu?
W ogóle znasz zasady działania tego sojuszu? Widocznie nie, skoro wypisujesz takie bzdury.
Uprzejmie przypominam, że gdy Leszek tupał nóżką na placu w Tbilisi to Sarkozy załatwiał zawieszenie broni. Taki był mocny ten nasz Lechu.
Gdybyś się trochę orjętował wiedziałbyś, że gdyby nie Lech Kaczyński, to Sarkozy nie ruszyłby się do Moskwy.
Nie ruszyłby bo Ty tak mówisz?
PS: Mała uwaga, wypowiadając się publicznie należałoby zachować szacunek do języka, za który wielu naszych przodków przelało krew.
Ty się nie wypowiadaj o przodkach, którzy przelewali krew. Bo oni walczyli o Polskę, a ty i inne śmiecie Ją hańbicie.
Nie gadaj, Lechu niedługo świętym zostanie :-) Oni mają inną wizję "nieustraszonego" prezydenta Kaczyńskiego, niż reszta świata. Przecież nawet przez płot przeskoczył i był faktycznym przywódcą Solidarności, o czym mówi Najnowsza Historia Polski wg Pisu :-)
A jak wytłumaczysz, że " zamach" odbył się w ostatnich sekundach lotu, a nie gdzieś na Polską, Białorusią lub Ukrainą ?
Przecież to bardzo nierozważne, kilkadziesiąt sekund później samolot by wylądował, a kilkanaście minut później byłby pusty ?
Nad Polską samolot byłby w naszych rękach i łatwo byłoby ustalić jaka była przyczyna katastrofy. Bomba w baku paliwa, to kto mógł ją podłożyć? Ten kto go remontował. A przy lądowaniu zawsze można zwalić na błąd pilotów, mgłę, albo pancerną brzozę, albo na strach przed Lechem Kaczyńskim.
Dużo osób uśmiercono. 96 w Smoleńsku i bardzo wielu po katastrofie, świadków, specjalistów w różnych dziedzinach, ludzi którzy coś wiedzieli. Na próżno. Nauki nie oszuka. Wszystkie ślady na niebie i ziemi wskazują na zamach. Wszystkich winnych i zdrajców trzeba ukarać, a ich nazwiska na zawsze zapisać w historii jako wrogów państwa polskiego.
A czemu zamach odbył się w ostatnich sekundach ?
Chwilę później samolot by wylądował przecież.
Jak uruchomiony został proces wybuchu bomby ?
Jak został uruchomiony proces wybuchu bomby. Ty wiesz?
Przepraszam ;) ty nawet nie wiesz, że była bomba
Bomba? Jakiś dowód? Bo ja już ciało Lecha po sekcji widziałem i wbrew sugestii Antka, że w salonce była bomba to ciało Lecha nie wyglądało na spalone.
Ty nawet czytać raportu nie potrafisz.
Sfałszowanego raportu Millera? Szkoda czasu.
https://www.youtube.com/watch?v=5V0880FxOmQ
Dowody na fałsz? Bo gadanie gościa, który strzela aluminiowym garnkiem do ściany mnie przekonuje.
Rozumiem, że brak osmaleń czy posiadanie włosów jest dla ciebie czymś czego nie jesteś w stanie podważyć?
Poza tym chciałbym zapytać, skoro Binienda mówi, że wie co było w Smoleńsku to jakim cudem Berczyński przedwczoraj na konferencji mówił, że nie ma żadnej hipotezy i badają wszystkie możliwe?
Nie muszę ci niczego udowadniać.
Jeśli Binienda mówi, że wie co było w Smoleńsku to znaczy że wie. I nie tylko on, bo wie to również mądrzejsza połowa Polaków, lepszy sort. Wy nie przyjmujecie prawdy do wiadomości, ale kiedyś przyjmiecie jak zaczną się aresztowania. Miller, Tusk, Kopacz pójdą na pierwszy ogień. A za nimi następni. Będzie niezła zabawa.
"Nie muszę ci niczego udowadniać. "
No tak lepiej pozostać gołosłownym. Jakie to pisowskie.
Wie? A niby jak, skoro Antoni mówił, że nie da się nic ustalić bez wraku i skrzynek w Polsce? Poza tym skoro już wie, to po co szopka z podkomisją? Przecież według Berczyńskiego nic nie jest ustalone? Czyżby ludzie wynajęci przez PiS, pracujący za publiczne pieniądze kłamali?
Mądrzejsza połowa Polaków? Może powiesz nam ile to osób wierzy w zamach, bo sondaże mówią co innego.
Czekam na te aresztowania, nawet nie wiesz jak bardzo. Podobnie jak czekam na koniec kadencji rządu PiS i pierdo.enie i wymyślanie powodów dla których nic nie zrobili z katastrofą bo tak jak do tej pory nie udowodnili oni ani jednej z tez o których tyle mówiono.
Przecież nie dalej jak w środę Macierewicz mówił, że nowe nagrania mówią, że to kontrolerzy sprowadzili samolot do katastrofy. I nie ma już słowa o wybuchu, nie ma słowa o zdradzonych o świcie.
Jeszcze raz Einsteinie. Jakim cudem był wybuch skoro Kaczyński nie miał na sobie śladów osmaleń? Jakim cudem jego włosy to przetrwały?
Nie będę ci niczego tłumaczył, bo kilka razy próbowałem, ale nic nie kumasz. Szkoda mojego czasu na ciebie.
Wiesz na czym polega tłumaczenie? Na przedstawianiu faktów, ty zaś przedstawiasz farmazony przekupionych ludzi, którzy udają bezstronnych.
Dlatego też odpowiedź na proste pytanie odnośnie tych spalonych włosów przewyższa twoje zdolności.
Jeśli ty jesteś taki zdolny to odpowiedz mi tylko na jedno proste pytanie: dlaczego części samolotu były porozrzucane kilkaset metrów wcześniej zanim samolot uderzył o ziemię. Przypomnę, że kawałek skrzydła został znaleziony 60 metrów przed brzozą.
Bo to nie pustynia i znajdowały się tam inne drzewa? A samolot nie jest kosiarką do drzew tylko maszyną która potrzebuje czystej przestrzeni do lotu, a nawet do lądowania.
Teraz proszę o odpowiedź na moje pytanie, chyba że cię ono przerasta to powiedz.
Widzę, że moje pytanie cię przerosło bo nie napisałeś nic sensownego. Nie wyjaśniłeś dlaczego część skrzydła leżało 60 metrów przed brzozą. Czy wcześniej uderzyło w inną przeszkodę, a może odbiło się od brzozy i cofnęło się o 60 metrów?
Widzę, że ciebie przerasta czytania ze zrozumieniem, skup się na fragmencie po słowie pustynia. Teraz poproszę o odpowiedź na moje pytanie bo widać, że ego unikasz.
Jeszcze chciałbym dowiedzieć się jak wielki fragment skrzydła leżał przed tą brzozą.
"Nie muszę ci niczego udowadniać"
Tym jednym zdaniem pokazałeś, że nie potrafisz bronić swoich argumentów, przez co niestety są nic nie warte.
"Teraz proszę o odpowiedź na moje pytanie"
Ja w dalszym ciągu nie widzę odpowiedzi na pytanie. Czyżby zabrakło argumentów, ups?
Przypominam pominięte pytanie: "Jakim cudem był wybuch skoro Kaczyński nie miał na sobie śladów osmaleń? Jakim cudem jego włosy to przetrwały?"
Nie potrafisz odpowiedzieć na to samodzielnie, bo nikt o tym w mediach nie powiedział? I daruj sobie stwierdzenie, że niczego nie musisz tłumaczyć, bo nie ma sensu. Taka odpowiedź, ewentualnie brak odpowiedzi tylko utwierdza w przekonaniu, że nie masz własnego zdania tylko powtarzasz zasłyszane argumenty, a co za tym idzie są one g. warte. Sorry not sorry, nie po to masz mózg żeby inni za ciebie z niego korzystali.
Z pikusiem to ja już gadałem w kilku tematach, nie tylko w tym i ja na tego człowieka już siły nie mam. Na wszystko pisze DOWODY a jak je dostaje to i tak ślepo pisze że w to nie wierzy.
Ja nie jestem specjalistą, nie badałem katastrofy więc nie muszę na każde pytanie znać odpowiedź.
Dlaczego Lech Kaczyński miał włosy jeśli był wybuch? Domyślam się, że tak działa bomba próżniowa.
"Jak wynika z zeznań świadków, zdecydowana większość ciał była pozbawiona części ubrania lub całkowicie naga. Zdaniem autorów raportu "Zbrodnia smoleńska" - fakt ten pasuje do końcowej fazy wybuchu skumulowanego głowicy termobarycznej. O tym, że powstałe po takiej eksplozji podciśnienie zrywa ubrania z ludzkich ciał, mówił także w jednym z wywiadów współtwórca takich głowic – Wasilij Wasilienko."