Zagubiona autostrada

Lost Highway
1997
7,5 80 tys. ocen
7,5 10 1 80383
7,8 52 krytyków
Zagubiona autostrada
Od najlepszych
  • Od najnowszych
  • Od najlepszych

Doskonały thriller. W tym kierunku powinien dążyć każdy, kto ma zamiar zabrać się za tworzenie napięcia z filmie. Lynch jak żaden inny artysta potrafi zbudować ten jedyny w swoim rodzaju mroczny i niepokojący klimat, który wciąga do samego końca i pozostawia człowieka z mętlikiem w głowie. Z pewnością jeszcze nie raz...

więcej

Co to za utwór co leci w czasie gdy Alice i Pete sie kochaja na pustyni w swietle reflektorow samochodu ?

mystery man?

ocenił(a) film na 10

tajemniczy człowiek pomaga zabić laurenta ale jednocześnie jest jego znajomym?przyrost formy nad treścią?.ale film zmienił oblicze kina:)polecam

Film poryty ale miły dla oka. fajne kółeczko się robi

Czy ktoś, gdzie w Warszawie, można wypożyczyć "Zagubioną autostradę"? Zjeździłam dzisiaj pół miasta i nigdzie nie ma. Prosze o szybką o odpowiedź!

Nudny, nudny jeszcze raz nudny, jak większość filmów Lynch, no może poza miasteczkiem

Moim zdaniem kluczem do filmu jest zdanie, które wypowiada Fred do policjantów po włamaniu do ich domu. Zapytany czy mają w domu jakieś kamery mówi, że nie, ponieważ lubi pamiętać rzeczy na swój własny sposób, niekoniecznie tak jak naprawdę się wydarzyły. Cały film pokazany jest właśnie z perspektywy głównego bohatera,...

więcej

Coś niesamowitego.

ocenił(a) film na 10

Film rozlozyl mnie poprosru rozwalil.. po wszystkim patrzylem na koncowe napisy z rozdziawiona buzka ciagle zadajac sobie jedno pytanie.. "O co tu kur.. chodzi ?" Nie dalem za wygrana chec rozwiazania zagadki byla tak silna, ze obejrzalem ten film trzy razy po kolei. Potem po konsultacji z innymi, ktorzy ten film...

jako ostatnia z 4 filmów na maratonie nocnym, ale wydawało mi się że akcja jest strasznie rozwleczona, usiedzieć nie mogłam (ale wytrzymałam), ale nie mogę zaprzeczyć, że, chociaz nie spodziewałam się jakiegoś konkretnego wyjasnienia, czekałam na nie. Film ma coś w sobie... ale o 7 rano nie byłam w stanie tego...

przyznam, że nie wszystko dla mnie było jasne - i nadal jest mimo, że widziałem ten film chyba trzy razy na przestrzeni lat...., ale nie jestem pewien, czy ma sens dociekanie sensu ;)...
polecam wszystkim tym, ktorzy lubia mrocznośc, dobra muzykę, i dobrych aktorów...
nie polecilbym natomiast tego filmu nikomu, kto...

więcej

widzialem ten film juz naprawde dawno i wyszedlem z kina z mnustwem pytan w glowie!! mam pytanie OCZYM JEST TEN FILM czy on wogule jest oczyms?? po tym filmie nie odwazylem sie ogladac zadnego filmu lincza!! Wiem ze to klasyk ale chyba nie dlamnie.
Z szacunkiem POZD....

Szacunek

ocenił(a) film na 9

Kto za pierwszym oglądnieciem tegóż dzieła zrozumiał wszystkie niuanse to mam do niego wielki respekt i szacunek.A tych smaczków i zagmatwań w dziele Lyncha jest wieeeele.Ale w końcu to film z cyklu "Puzzle wg.Lyncha-ułóż a zobaczysz efekt finałowy".Mnie się dokładnie nie udało wszytskiego poukładać,nawet najstarszym...

więcej

????????????????

ocenił(a) film na 7

Właśnie obejrzałem ten film, jestem wbity w fotel, bo do jasnej cholery nic nie wiem o co w nim chodziło !!!!!!!!!!!!!!!!! Kto jest kim a kim nie jest już mi się kompletnie popieprzyło. No wydaje mi się, że chyba nawet sam reżyser nie dokońca wie o co w tym wszystkim chodzi. A może właśnie o to chodzi, żeby nie...

Wszystko bylo by jasne gdyby nie postac Pete'a. Wedlug mnie Pete jest wytworem wyobrazni Freda, albo posmiertna juz wizja.

nie wiem co o tym myslec:/ siedzialem i robilem notatki nawet zeby to polaczyc w jakas spojna calosc.. tępakiem nie jestem, aczkolwiek nadal nie rozumiem o co wlasciwie w tym filmie chodzi.
rozumiem ze fred mial watpliwe zaufanie do zony (i problemy z glowa jak edward norton w podziemnym kregu:P). pewien koles...

Obejrzałam pierwszy raz "lost Highway" i na początku rzeczywiście nie bardzo potrafiłam to połączyć. Zwykle zwracam uwagę na szczegóły i bardzo zapamietałam twarz Reene, kiedy zobaczyła pierwszy raz kasetę, wiedziałam już cos jest nie tak. Potem wydawało mi się, że Fred tak jakby wraca do przeszłości. Dziwna...

Ten film nie jest po to żeby go zrozumieć, pojąć, tylko po to żeby się beztrosko nasycić jego treścią, obejrzeć i dać mu spokój, nie starajcie się go analizować/.

psychodeliczna droga ku fatalizmowi, soczyste motywy-obsesje Lyncha: telefon, czerwone paznokcie, kaseta video... Kwintesencja tego, co najlepsze!

Ten film jest jak ćma, która zanim stała się ćmą była zaledwie poczwarką.

Postać tego gościa (niestety imienia nie pamietam) była naprawde pzrerazajaca ale zarazem intrygująca-kim on był? Wcielonym szatanem czy Aniołem Stróżem. Chyba tym drugim lecz nie jestem pewien... Lynch jak dla mnie przesadzil troche z erotyzmem (na Mulholland jest w sam raz :D) ale film ocenie na 8/10. Magia???