Moim zdaniem, rasizm jest tu tylko pretekstem do pokazania odwiecznych ludzkich przywar, czyli pogardy jednego człowieka przez innego, potwornej niesprawiedliwości i znieczulicy. Ludzkość boryka się z tymi problemami od wieków. To właśnie bywało przyczyną wszystkich wojen.
Film realistyczny, dający do myślenia. Aż wstyd za naszą "białą" rase.... Na pewno lepszy od
Kamerdynera. Dziwi mnie ta sama ocena tych dwóch filmów. Polecam!
Byc moze ktos mnie za to wybatoży ..... , bo to z innej epoki lecz ,, Kamerdyner ,, bardziej mnie zachwycił. Od ,,zniewolonego,, bardziej mi sie podobała ,,Niewolnica Izaura,,/bez obrazy / hehe ;)
Fassbender i Cumberbatch świetni, ale film okropnie powtarzalny - tematyka z "Django", ból na twarzach murzynów z "Służących", denerwująca amerykańskość jak w "Lincolnie". Wyglądana na to, że historia Ameryki mi nie siada.
Daję 6, gdyby większy realizm (pyskówki i zuchwałość Solomona - wtf?) dałbym 1pkt więcej, gdyby...
W filmach o Południu często widać takie piękne drzewo, z szeroko rozrzuconymi gałęziami. Przypomina ono nieco polską wierzbę płaczącą. W "Django" główny bohater zabija pod nim jednego z braci Brittle. Tutaj główny bohater zostaje na nim "powieszony". Widać je wiele razy w filmie. Co to za gatunek ?
Ten film nie wnosi nic nowego. Dobrze zagrany, zgrabnie przedstawiony, ale jeżeli już ma dostać
Oscara (na co się zanosi), to tylko ze względów politycznych. Historia nie porywa nawet pod
względem emocjonalnym. Co więcej, odnosi się wrażenie, że cała akcja rozgrywa się w przeciągu
miesiąca lub kilku. Tymczasem...
niemalże usnęłam z nudów. Film o skali akcji jak w "Lincolnie" o podobnej tematyce, która już
była w kinie tyle razy, że można się nauczyć na pamięć. Nie wiem na co komu tak brutalne sceny
chłosty, kilkukrotnie widziane w filmie. Także gdyby film był pozbawiony tych dłużyzn typu "gościu
wpatruje się w niebo" czy...
Film bardzo dobry, ciekawy i wzruszający. Pokazuje jak człowiek może być okrutny wobec drugiego
człowieka. Mimo 134 minut cały czas przykuwa uwagę i nie nudzi. Polecam!
Historia ciekawa, ale albo słaby scenariusz, albo coś nie tak z reżyserią, albo główna rola źle
obsadzona. Po prostu za dużo niedociągnięć. Postać Salomona niedopracowana, ani nie
pokazano rozwijającej się postawy konformistycznej, ani tęsknoty czy bólu. Jakby cała fabuła była
niespójna, gdzie nacisk na ewolucję...
... niewykluczone, że pisałby o niewolnictwie. Bo w "Zniewolonym", opartym przecież o autentyczne przeżycia Solomona Northupa, można dopatrzeć się pewnych podobieństw do legendarnego "Procesu". Główny bohater, zwykły człowiek, pewnego dnia bezpardonowo traci jedną z najważniejszych rzeczy - swoją wolność, a do tego...
Według mnie, jest totalną głupotą wprowadzanie filmow w Polsce z takim opóźnieniem po
światowej przemierze. 12 Years a Slave - 5 m-cy, American Hustle 1.5, Dallas Buyers Club - 6 m-cy.
To sa tylko przykłady filmow naminowanych do oscarow, ktore nie miały jeszcze premier w Polsce.
Jestesmy na szarym koncu....
Chociaż Steve McQueen nie ma na swoim koncie jeszcze wielu filmów, wszyscy zainteresowani branżą filmową doskonale znają jego nazwisko. Zadebiutował w 2008 roku jako reżyser i scenarzysta głośnego Głodu – dramatu przedstawiającego tzw. „protest czystości” irlandzkich więźniów. Trzy lata później mieliśmy okazję oglądać...
więcej
Miałem wrażenie, jakby reżyser dostał kolorowe farbki pierwszy raz w życiu i kompletnie zapomniał o
reszcie. Historia - sztampa i poprawność do bólu. Fassbender w ciekawej roli - jest, ale
przewidywalny jak cholera, jak już się zorientujemy, jakiego porąbańca gra, co następuje w minut
dwie. I tylko, jak zwykle u...
Na poczatku Solomon mowi ze nie chce przetrwac, ze chce zyc. Szybko jednak godzi sie ze swoim losem i spokojnie zbiera bawelne, przyjmuje chloste, gra na skryzpcach. Nie probuje nawet raz przy kilku nadarzających sie okazacjach uciec, czy powstrzymac oprawcow. Przeciez tylko my widzowie wiemy ze w koncu bedzie wolny, a...
więcej
Nie wydaje się wam że ostatnio popularne są filmy poruszające temat niewolnictwa, uciemiężenia czarnoskórych itp. ?
skojarzyło mi się to trochę z tym jak eksploatowany w kinie był/jest temat holokaustu. Nie mówię, że to coś złego jeśli
powstają dobre filmy które o tym mówią(jak ten) po prostu chyba to całkiem nośny...
Zrealizowany dobrze, aktorstwo dobre ale film nie wnosi nic czego już byśmy nie widzieli. Nie
rozumiem doprawdy skąd ten oskarowy szum.