"Bajecznie bogaci Azjaci" będą bogatsi o drugą część. Sequel w przygotowaniu, Constance Wu i Henry Golding wrócą

Lepiej późno niż wcale? Siedem lat po premierze film "Bajecznie bogaci Azjaci" doczeka się kontynuacji! Druga część popularnej komedii romantycznej z 2018 roku jest w przygotowaniu. W obsadzie mają powrócić gwiazdy oryginału, Constance Wu i Henry Golding.

"Bajecznie bogaci Azjaci" - druga część w przygotowaniu

Zdjęcia do drugiej części "Bajecznie bogatych Azjatów" mają ruszyć w przyszłym roku. Ekipa będzie pracować w Singapurze i Malezji. Za kamerą ponownie stanie Jon M. Chu, w którego filmografii są również m.in. "Step Up 2", "G.I. Joe: Odwet", "Iluzja 2" i "In the Heights: Wzgórza marzeń" oraz nadchodzący musical "Wicked: Part One".

Scenariusz filmu napisze Amy Wang. Będzie on oparty na książce "China Rich Girlfriend", drugim tomie powieściowej trylogii, której autorem jest Kevin Kwan.

Na razie nie potwierdzono oficjalnie, czy oprócz Constance Wu i Henry'ego Goldinga powrócą inne gwiazdy pierwszej części, w tym m.in. Michelle Yeoh i Awkwafina.

"Bajecznie bogaci Azjaci" - zwiastun

"Bajecznie bogaci Azjaci" - o czym opowiadał film?

    
"Bajecznie bogaci Azjaci" to ekranizacja powieści Kevina Kwana. Główna bohaterka, pochodząca z Nowego Jorku Rachel Chu (Constance Wu), zgadza się pojechać ze swoim chłopakiem  Nickiem Youngiem (Henry Golding) do Singapuru na ślub jego najlepszego przyjaciela. Rachel cieszy się, że po raz pierwszy zobaczy Azję, ale jednocześnie denerwuje się przed spotkaniem z rodziną Nicka. Ponadto zupełnie niespodziewanie dowiaduje się, że jej chłopak nie wspomniał o kilku kluczowych szczegółach ze swojego życia. Okazuje się, że to nie tylko potomek jednej z najzamożniejszych rodzin w kraju, ale także jeden z najbardziej pożądanych kawalerów. Fakt, że Rachel jest jego dziewczyną, sprawia, że biorą ją za cel zazdrosne panny z towarzystwa, a co gorsze — również niepochwalająca tego związku matka Nicka (Michelle Yeoh). Szybko staje się jasne, że chociaż miłości nie można kupić, pieniądze mogą jednak nieźle namieszać.

Film w reżyserii Jona M. Chu okazał się hitem box office'u, zarabiając na całym świecie 238 milionów dolarów przy zaledwie 30-milionowym budżecie.