To już koniec! "Squid Game" dobiegło końca, a wszystkie odcinki 3. sezonu można już obejrzeć na Netfliksie. Widzowie, którzy poczuli się rozczarowani sezonem 2., mogą być spokojni. Reżyser serii Hwang Dong-hyuk mówi o nowych odcinkach, że są najmroczniejsze ze wszystkich dotychczasowych. Zastanawiacie się, czy są tu rozgrywki równie angażujące co w pierwszym sezonie? Hwang zapewnia nawet, że jest tu jedna taka, która jego zdaniem bije wszystkie pozostałe na głowę. Pierwszy sezon
"Squid Game" okazał się jednym z największych przebojów Netflixa i do tej pory przyciąga przed ekrany nowych widzów –
średnia ocen na Filmwebie to 7,3 przy 145 tysiącach oddanych głosów! Czy zwieńczenie serii utrzyma ten wysoki wynik? My już wiemy, widzieliśmy 3. sezon, a swoimi wrażeniami dzieli się w recenzji Daria Sienkiewicz.
Siadając do oglądania nowych odcinków "
Squid Game", trudno zapomnieć o fakcie, o którym wspomina autorka recenzji:
Hwang Dong-hyuk, reżyser i scenarzysta najsłynniejszej serii o koreańskich grach śmierci, przyznał niedawno w wywiadzie dla Entertainment Weekly, że pracę nad drugim i trzecim sezonem "Squid Game" przypłacił utratą kolejnych dwóch zębów (poprzedni kosztował go aż osiem). Ze względu na fakt, że 3. sezon zaczyna się dokładnie tam, gdzie skończył się 2., mamy tu dużo mniej bohaterów, z którymi też będziemy musieli się przecież pożegnać:
Bohaterowie, których stworzył Hwang, przypominają chwilami obsadę rodzinnego reality show. Spójrzcie sami: na pokładzie ostatniego sezonu serialu znajdują się m.in: młody policjant, szukający zaginionego brata – jak się okazuje, zamaskowanego Frontmana; rezolutna starsza pani i jej fajtłapowaty syn-hazardzista; ciężarna dziewczyna i jej nienadający się na ojca ekschłopak, oraz nieustraszona wdowa z Korei Północnej, usiłująca za wszelką cenę ocalić przed śmiercią pewnego mężczyznę i jego chorą córeczkę. Relacje postaci tworzą tu skomplikowaną sieć połączeń, w której więzy krwi nie są wcale ważniejsze od potrzeby przetrwania czy prawdziwej, ludzkiej empatii.
Nie zapominajmy jednak o tym, że "
Squid Game" poza krwawymi rozgrywkami ma też do powiedzenia coś o nas samych:
Zwierzęce maski multimiliarderów przypominają widzom, że pod nimi może kryć się każdy z nas. Zwłaszcza że południowokoreański reżyser lubi burzyć oczekiwania, przypisując niestereotypowe role całkiem stereotypowym postaciom. Czego jeszcze dowiecie się z recenzji
"Squid Game"? Znajdziecie ją
TUTAJ – RECENZJA SERIALU "SQUID GAME" sezon 3. na Netfliksie.
"Squid Game" – zobacz zwiastun sezonu 3. | Netflix
Trzeci i ostatni sezon "
Squid Game" opowiada historię Gi-huna (
Lee Jung-jae), który stracił w grze najlepszego przyjaciela i pogrążył się w rozpaczy. Wszystkiemu winny jest Lider (
Lee Byung-hun), który ukrywał swoją prawdziwą tożsamość, aby zinfiltrować grę. Gi-hun uparcie dąży do zakończenia gry. Tymczasem Lider robi kolejny ruch, a wybory ocalałych graczy prowadzą do poważniejszych konsekwencji w każdej rundzie. Świat z niecierpliwością czeka na wielki finał.