Choć wielu zdążyło spisać go na straty, sporo wskazuje na to, że Johnny Depp szykuje powrót w wielkim stylu, wcielając się w jedną ze swoich najpopularniejszych ekranowych person. Jak donosi portal Entertainment Weekly, aktor może ponownie założyć kapelusz piracki Jacka Sparrowa. Po niemal 10 latach Depp wróci na pokład Czarnej Perły. Na poparcie swoich tez portal Entertainment Weekly ma jedno z najmocniejszych możliwych źródeł. O możliwym ponownym angażu
Deppa do pirackiej sagi mówi bowiem sam
Jerry Bruckheimer, producent wszystkich filmowych części "
Piratów z Karaibów".
Bruckheimer już od jakiegoś czasu wyrażał chęć, by aktor powrócił do marki, ale dopiero w niedawnej rozmowie przyznał otwarcie, że propozycja została złożona.
Dodał także, że jest dobrej myśli w kwestii woli samego Deppa. Jeśli spodoba mu się sposób, w jaki rola zostanie napisana, myślę, że to zrobi. Musimy tylko mieć właściwy scenariusz. Ciągle nad nim pracujemy. Jeszcze go nie skończyliśmy, ale jesteśmy blisko – zapewnił
Bruckheimer. Na pytanie, czy nowa część będzie kontynuacją czy rebootem serii, producent odpowiedział wcześniej:
To reboot, ale gdyby to zależało ode mnie, on (Depp) by w nim był. Uwielbiam go. Jest moim dobrym przyjacielem i niesamowitym artystą, który ma swój własny, niepowtarzalny styl. To on stworzył kapitana Jacka. Tego nie było w scenariuszu — to była jego kreacja, inspirowana trochę Skunksem Pepé Le Swądem, a trochę Keithem Richardsem. To była jego interpretacja Jacka Sparrowa – powiedział.
Przypomnijmy, że przez jakiś czas nad rebootem "
Piratów z Karaibów" pracował scenarzysta serialu "
The Last of Us",
Craig Mazin wraz z
Tedem Elliottem, autorem historii czterech pierwszych części sagi. Ich wysiłki przerwał strajk scenarzystów z 2023 roku, po których nie powrócili już do pracy. Obecnie scenariusz szóstych "
Piratów z Karaibów" jest w rękach
Jeffa Nathansona: studyjnego współpracownika Disneya, odpowiedzialnego między innymi za tekst "
Zemsty Salazara", "
Mufasy" czy "
Dziewczyny i morza".
Słowa
Bruckheimera są pierwszym tak mocnym sygnałem powrotu
Johnny'ego Deppa do mainstreamowego kina, a zarazem świadectwem naprawianych stosunków z Disneyem, który w 2018 roku zerwał współpracę z aktorem wraz z pojawianiem się oskarżeń pod jego adresem ze strony byłej partnerki
Amber Heard. To tym ciekawsze, że – jak przypomina portal World of Reel – w 2022 roku
Depp odżegnywał się, że
Nie wróci do "Piratów z Karaibów" nawet za 300 milionów dolarów i milion alpak.