Takich rzeczy nawet w Hollywood nie widziano. 20 lat po premierze komedii
"Zakonnica w przebraniu" producenci obrazu zostali pozwani przez kobietę, która twierdzi, iż film oparty jest na jej historii.
Powódką jest Delois Blakely, która twierdzi, iż film oparty jest na jej historii. Blakely twierdzi, iż opisała swoje przeżycia jako młodej, czarnoskórej zakonnicy, która w biednej dzielnicy śpiewem przyciąga ludzi do kościoła w książce opublikowanej w 1987 roku. Następnie próbowała wzbudzić zainteresowanie producentów hollywoodzkich. Teraz oskarża o ich o kradzież praw autorskich, wzbogacenie się na jej historii oraz zniesławienie przez niekorzystny obraz postaci w filmie.
Blakely w pozwie nie wyjaśniła, dlaczego dopiero teraz dopatrzyła się podobieństw między swoją biografią a fabułą filmu.