We Włoszech nie milkną echa werdyktu weneckiego jury, któremu przewodniczył
Quentin Tarantino. W sprawę właśnie włączył się Minister Kultury Sandro Bondi.
W wywiadzie opublikowanym w piątkowej Panoramie Bondi stwierdził, że sytuacja, do jakiej doszło w Wenecji jest niedopuszczalna. Zapowiedział też, że będzie starał się o to, by w przyszłości to właśnie Minister Kultury decydował o tym, kto będzie przewodniczył jury festiwalu. Jego zdaniem ma do tego prawo, gdyż festiwal w Wenecji otrzymuje dotacje z budżetu państwa.
Przypomnijmy, iż cała sprawa rozchodzi się o przyznanie Złotego Lwa
Sofii Coppoli, która jest byłą dziewczyną
Tarantino, nagrody specjalnej jury za całokształt twórczości (przyznanej po raz pierwszy) dla mentora
Tarantino Monte Hellmana i dwóch nagród (za reżyserię i scenariusz)
Álexowi de la Iglesii, długoletniemu przyjacielowi
Tarantino.