Właściciele wytwórni filmowych przecierają oczy ze zdumieniem. Rok 2009 zaskakuje producentów na każdym kroku. Z jednej strony decydenci z Fabryki Snów mogą się cieszyć, bo zarabiają pieniądze w tempie dotąd niespotykanym o tej porze roku, z drugiej strony rynek kinowy stał się kompletnie nieprzewidywalny i naprawdę nie wiadomo, co będzie hitem a co klapą.
Początek trendu mieliśmy jeszcze w ubiegłym roku, kiedy to
"Cziłała z Beverly Hills" przez dwa tygodnie zajmowała pierwsze miejsce box office'u. W ubiegłym tygodniu
"Szybko i wściekle" na otwarcie zarobiło dwa razy więcej niż planowało studia. To jednak nic,
"Hannah Montana" ma szansę zarobić trzy razy więcej, niż w najśmielszych snach oczekiwał Disney.
Pierwsze, bardzo wczesne, szacunkowe dane sugerują, że kinowa wersja telewizyjnego hitu zarobiła w piątek 17 milionów dolarów. Przed weekendem tyle to dawano filmowi ale dopiero po trzech dniach wyświetlania. W tej sytuacji jest niemal pewne, że
"Hannah Montana" zarobi grubo ponad 30 milionów dolarów w weekend otwarcia.
To wystarczy, by film znalazł się na drugim miejscu wśród najlepszych premier wielkanocnego weekendu. Do tej pory miejsce drugie należało do
"Azylu", który w 2002 roku zarobił 30,1 mln. Niektórzy sądzą, że
"Hannah Montana" może przekroczyć nawet granicę 40 milionów dolarów, a to pozwoliłoby pobić rekord wielkanocnego otwarcia należący do
"Strasznego filmu 4" (40,2 mln dolarów).
Jeszcze wczoraj wydawało się pewne, że numerem jeden pozostanie
"Szybko i wściekle", jednak wyniki filmu są dużo słabsze od tego, co zaprezentowała familijna produkcja Disneya. Obraz stracił aż 63% w porównaniu z piątkiem otwarcia i zarobił 11,3 miliona dolarów. To jednak wystarczy, by po ośmiu dniach obraz przekroczył granicę 100 milionów dolarów. Do tej pory tylko dwie premiery z okresu styczeń-kwiecień dokonały podobnej sztuki:
"Pasja" dobiła do 100 milionów po 5 dniach, a 8 dni potrzebowała adaptacja komiksu
"300".
Szacuje się, że
"Szybko i wściekle" w drugi weekend zarobi około 30 milionów i zapewne zajmie drugie miejsce z zestawieniu box office'u. Trzecia pozycja przypadnie animacji
"Potwory kontra Obcy". W piątek film zarobił 9,5 mln, a cały weekend powinien zakończyć z wynikiem ponad 22 mln.
Druga z dużych premier tygodnia
"Observe and Report" nie znalazła uznania widzów. Na słabe wyniki mogła wpłynąć informacja o kontrowersjach jakie wzbudza scena rzekomego gwałtu dokonanego na pijanej dziewczynie przez równie wstawionego
Setha Rogena. W piątek Amerykanie wydali na komedię 4,5 miliona dolarów, co powinno przełożyć się na 11 milionów w cały weekend.
Jeśli tak rzeczywiście się stanie, będzie to druga po
"Zack i Miri kręcą porno" (otwarcie 10,1 mln) klapa finansowa
Rogena. Wszystkie wcześniejsze filmy z jego udziałem miały na starcie co najmniej 20 milionów dolarów.