Decyzja Kremla, by odciąć dopływ gazu dla Ukrainy, uderzyła w całą Europę, a szczególnie kraje z jej wschodniej części, w tym Bośnię i Bułgarię. Cierpią również tamtejsi miłośnicy filmu: właściciele kin zmuszeni są zamykać przybytki X Muzy z powodu minusowych temperatur.
Widzowie kina Apollo w Sarajewie nie obejrzą już
"Nocy w Rodanthe" z
Richardem Gere'em i
Diane Lane. W lepszej sytuacji jest
Woody Allen (czyżby cieszył się aż taką wielką estymą w Bośni?), którego
"Vicky Cristina Barcelona" będzie grane, pomimo przeszywającego zimna na sali.
Czy Polskę czeka podobny problem?