Jak informowaliśmy niedawno na stronach Filmwebu,
James Caan,
Robert Duvall i
Bill Murray odwiedzili niedawno Kubę – kraj, z którym Stany Zjednoczone oficjalnie nie utrzymują kontaktów. Wtedy wydawało się, że ich wizyta związana jest z przyznaniem nagrody
Benicio del Toro za jego rolę w dylogii
"Che" Stevena Soderbergha.
Dochodzące jednak ostatnio wiadomości podważają jednak prawdziwość poprzednich informacji. Otóż wszystko wskazuje na to, że aktorzy pojawili się na Kubie przede wszystkim w celu przygotowania się do ról w bliżej niesprecyzowanym filmie. Producentem obrazu jest podobno
Steve Bing (
"Dorwać Cartera").
Cały projekt jest objęty ścisłą tajemnicą i
Bing nie udziela na jego temat żadnych informacji. Nie chce nawet potwierdzić, czy film naprawdę powstaje. Dziennikarze spekulują, że może to być obraz o czasach świetności mafii w Hawanie.