Emma Thompson nie wystąpi w ostatniej części przygód Harry'ego Pottera. Zamiast na planie filmu
"Harry Potter i Insygnia Śmierci", aktorka trafi na plan
"Nanny McPhee and The Big Bang" – kontynuacji
"Niani" z 2005 roku. Podobnie jak w przypadku pierwszej części tak i teraz
Thompson jest nie tylko gwiazdą ale i scenarzystką.
– Harry Potter to wielka seria, z którą nie jestem specjalnie emocjonalnie czy też twórczo związana – powiedziała
Thompson uzasadniając swoją decyzję. - Natomiast na historia niani McPhee naprawdę mi zależy. To jest coś, co sama napisałam. Te filmy są jak ręczna roboto, rzecz niezwykle osobista.
Oryginalny film opowiadał o niezwykłej, obdarzonej magicznymi umiejętnościami niani, która podejmuje się opieki nad siódemką niesfornych dzieciaków wychowywanych przez samotnego ojca. Drugi film nie będzie bezpośrednią kontynuacją, a raczej nową historią. Akcja rozgrywa się 100 lat później. Świat się zmienił, ale niania pozostała bez zmian. Jej nowymi podopiecznymi są dwie rodziny. Jednak pochodzi ze wsi, druga z miasta. Trwa wielka wojna i ojcowie walczą daleko od domu. Niania zaopiekuje się dziećmi i doprowadzi do zakopania topora wojennego pomiędzy obiema grupami.