Największy w Europie Środkowej festiwal filmów dokumentalnych o tematyce żydowskiej rozpocznie się 4 listopada w Warszawie - czytamy w "Gazecie Wyborczej".
- Do konkursu zgłoszono 52 filmy, m.in. z USA, Francji, Izraela, Niemiec, Czech, Holandii, Belgii i Polski - mówi organizator imprezy Daniel Strehlau. Poza konkursem pokazanych zostanie 14 filmów, także fabularne, jak np. "Wyrok na Franciszka Kłosa" (2000) Andrzeja Wajdy. - Polska ma liczące setki lat dziedzictwo kultury żydowskiej, która wzbogacała ten kraj. Musimy pielęgnować pamięć o nim - uważa Strehlau, z zawodu dokumentalista. - Swój przegląd filmowy ma nawet Hongkong, gdzie mieszka niewielka społeczność żydowska - mówi organizator. - A Warszawa była przecież przed wojną drugim po Nowym Jorku największym skupiskiem ludzi tej narodowości.
Otwarcie festiwalu - we wtorek w Teatrze Żydowskim w Warszawie. 5, 6 i 7 listopada odbędą się całodzienne pokazy w warszawskich kinach Kultura i Rejs. Będzie można zobaczyć m.in. film "Żydzi i buddyzm" Billa Chayesa (USA, 1999) o związku między obiema religiami, z narracją odczytaną przez Sharon Stone. Okraszony przepiękną muzyką "Jazzman z gułagu" Pierra-Henriego Salfatiego (Francja, Holandia, 1999) opowie historię Eddiego Rosnera z Polski, trębacza nazywanego "białym Louisem Armstrongiem", bo już przed wojną zafascynował się muzyką afroamerykańską. Po wybuchu wojny uciekł do ZSRR, gdzie został pierwszym jazzmanem Stalina. Po wojnie zesłano go na Syberię.
Nagrody festiwalu - Kamery Dawida - zostaną wręczone w piątek. Jury ma przewodniczyć prof. Henryk Kluba, a w jego skład wejdą: Andrzej Kołodyński, Tadeusz Sobolewski, Zbigniew Pietrasik i Maria Kornatowska.
- Do konkursu zgłoszono 52 filmy, m.in. z USA, Francji, Izraela, Niemiec, Czech, Holandii, Belgii i Polski - mówi organizator imprezy Daniel Strehlau. Poza konkursem pokazanych zostanie 14 filmów, także fabularne, jak np. "Wyrok na Franciszka Kłosa" (2000) Andrzeja Wajdy. - Polska ma liczące setki lat dziedzictwo kultury żydowskiej, która wzbogacała ten kraj. Musimy pielęgnować pamięć o nim - uważa Strehlau, z zawodu dokumentalista. - Swój przegląd filmowy ma nawet Hongkong, gdzie mieszka niewielka społeczność żydowska - mówi organizator. - A Warszawa była przecież przed wojną drugim po Nowym Jorku największym skupiskiem ludzi tej narodowości.
Otwarcie festiwalu - we wtorek w Teatrze Żydowskim w Warszawie. 5, 6 i 7 listopada odbędą się całodzienne pokazy w warszawskich kinach Kultura i Rejs. Będzie można zobaczyć m.in. film "Żydzi i buddyzm" Billa Chayesa (USA, 1999) o związku między obiema religiami, z narracją odczytaną przez Sharon Stone. Okraszony przepiękną muzyką "Jazzman z gułagu" Pierra-Henriego Salfatiego (Francja, Holandia, 1999) opowie historię Eddiego Rosnera z Polski, trębacza nazywanego "białym Louisem Armstrongiem", bo już przed wojną zafascynował się muzyką afroamerykańską. Po wybuchu wojny uciekł do ZSRR, gdzie został pierwszym jazzmanem Stalina. Po wojnie zesłano go na Syberię.
Nagrody festiwalu - Kamery Dawida - zostaną wręczone w piątek. Jury ma przewodniczyć prof. Henryk Kluba, a w jego skład wejdą: Andrzej Kołodyński, Tadeusz Sobolewski, Zbigniew Pietrasik i Maria Kornatowska.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
