Filmowcy nominowani do Paszportów Polityki

Polityka /
https://www.filmweb.pl/news/Filmowcy+nominowani+do+Paszport%C3%B3w+Polityki-9363
Po raz kolejny tygodnik "Polityka" ogłosił listę twórców nominowanych do nagród "Paszporty Polityki". Wśród nominowanych filmowców znaleźli się m.in.: Piotr Trzaskalski, Przemysław Wojcieszek i Marek Koterski.

Wiesław Kot z "Newsweeka" nominował:

1. Piotr Trzaskalski - za film "Edi". Trzaskalski jest nie tylko autorem zjawiskowego debiutu fabularnego, co z zadziwiającą zgodnością potwierdziła cała krajowa krytyka. Udowadnia także, iż polski temat współczesny leży dosłownie na ulicy i wystarczy się tylko schylić. Trzaskalski jest uwrażliwiony moralnie jako człowiek, a przy tym nowoczesny jako filmowiec.

2. Sławomir Fabicki - za film "Męska sprawa". Nominacja do Oscara w kategorii "najlepszy krótkometrażowy film fabularny" to obiecujący początek międzynarodowej kariery. Zwłaszcza że "Męska sprawa" to nie "szkice węglem" z udziałem rodzimego marginesu społecznego. To świetnie opowiedziana historia o kiełkowaniu uczuć w świecie tych uczuć pozbawionym.

3. Tomek Bagiński - za film "Katedra". Zaledwie sześciominutowa etiuda utrzymana w klimacie tolkienowskim została uznana za arcydzieło animacji przez najwybitniejszych znawców tej dziedziny filmu.


Robert Mazurek - miesięcznik "Film"

1. Przemysław Wojcieszek - jego "Głośniej od bomb" jest jednym z najlepszych, a przy tym najbardziej niedocenionym filmem roku. Na szczególne uznanie zasługuje determinacja tego 28-letniego twórcy, który sam wziął się i za produkcję, i za dystrybucję swego filmu.

2. Piotr Trzaskalski - za to, że pokazał "Edim", jak za małe pieniądze można wyczarować znakomity, uniwersalny, ciepły film. Trzaskalski, autor najlepszego debiutu ostatnich lat, jest godzien wszelkich laurów.

3. Krzysztof Ptak - za to, że potrafi podciągnąć film średni ("Weiser") i przypieczętować sukces filmu dobrego ("Edi"). Ptak to operator zjawiskowy, człowiek chwalony i nagradzany, ale zdaje się, iż ciągle niewystarczająco jak na miarę swego talentu.


Jerzy Płażewski za miesięcznik "Kino"

1. Piotr Trzaskalski - za film "Edi". Zrealizowany bez grosza państwowych pieniędzy (i w ogóle niezwykle tanio) debiut absolwenta łódzkiej Filmówki okazał się rzetelnym osiągnięciem, jakiego pozazdrościć może każda kinematografia. Poetycka wrażliwość Trzaskalskiego, dojrzała płynność narracji, sztuka współpracy z aktorami (przeważnie niezawodowymi) wsparły zwycięsko naczelną koncepcję filmu: warto wycelować obiektyw w ludzi, którzy znajdują szczerą satysfakcję w robieniu innym dobrze. Choć przeważa zdanie, że tacy ludzie to kiepski temat dla filmu.

2. Marek Koterski - za "Dzień świra". Film nie gorszy od poprzedzającego, a umieszczony na miejscu drugim tylko dlatego, że nie był, jak "Edi", kompletną niespodzianką. Koterski powrócił do postaci już sportretowanej przed dwiema dziesiątkami lat i bogatszej o tych lat doświadczenia.

3. Konkurs - Polskie Kino Niezależne. Odrośl festiwalu filmów polskich w Gdyni nie tylko ogniskująca młode, jeszcze nieopierzone kino "off", ale też uświadamiająca mu jego siłę i szerokie możliwości.



Grażyna Torbicka - PR II TVP

1. Marek Lechki - za swój pierwszy autorski film "Moje miasto". Za wrażliwość i umiejętność obserwacji szarej rzeczywistości rodzimego krajobrazu i wydobycie z niej opowieści o prawdziwych ludzkich emocjach, marzeniach, codziennych porażkach i sukcesach, za subtelne przekazanie widzowi, że optymizm i nadzieja tkwią w nim samym, a nie w tym, co go otacza.

2. Piotr Trzaskalski - za film "Edi", za odwagę, by w formie przypowieści powiedzieć, że najważniejsze są sprawy najprostsze: dobroć, przyjaźń, lojalność, bezinteresowność. Swoim filmem "Edi" pokazał, że kino niskobudżetowe i niezależne może być wielkie.


Tadeusz Sobolewski, "Gazeta Wyborcza"

1. Piotr Trzaskalski - za "Ediego". Jeden z filmów, które na pewno zostaną i którymi warto pochwalić się w świecie. Zabieganemu Polakowi, który goni za groszem, pchając jak Edi swój wózek, Trzaskalski opowiada o tym, że ważniejsze jest "być" niż "mieć" i że ofiara daje wyzwolenie.

2. Przemysław Wojcieszek - za "Głośniej od bomb". Jest w nim podobny impet, jaki mieli 30 lat temu filmowcy "moralnego niepokoju". Tamci atakowali gębę realnego socjalizmu, on z podobną pasją zdziera maski, jakie nakłada kapitalizm. Wojcieszek pojmuje kino w podobny sposób, jak jego rówieśnicy z Danii, Anglii, jak niezależni Amerykanie.

3. Maria Zmarz-Koczanowicz - za "Dzieci rewolucji". Znana dokumentalistka zrealizowała w ostatnim czasie kilka dużych filmów współprodukowanych przez TVP 2 i francusko-niemiecką telewizję ARTE: "Dzieci rewolucji" - o uczestnikach ruchu dysydenckiego w Polsce, Czechach, NRD i na Węgrzech; "Pokolenie '89" - o młodych inteligentach ze środowiska NZS i ich doświadczeniu wolności; wcześniej zrealizowała m.in. film o Jerzym Grotowskim.