W czasach, gdy streaming był jak science fiction, a rewind robiło się palcem... światem rządziły kasety VHS, wypożyczalnie były miejscami kultu, a filmy z Van Damme’em, Stallone’em i Schwarzeneggerem miały większy wpływ na dzieciaki niż lekcje WF-u. W książce "
VHS. Przewińmy to jeszcze raz" PigOut i Przemek Corso zabierają cię w nostalgiczną, przewijaną ręcznie podróż do czasów, kiedy kaseta była walutą
Corso: Ekhem… no dobrze. Czy biorąc pod uwagę całą twoją znajomość popkultury, liczbę filmów, które miałeś na VHS-ie, i to, jak chłonąłeś te rzeczy, miałbyś odwagę powiedzieć teraz, że kasety były dla ciebie najważniejszym nośnikiem filmów?
PigOut: Bez dwóch zdań! Wtedy to było coś świeżego, coś, co atakowało cię z każdej strony. Bo dopiero się uczyłeś, poznawałeś kino, nie byłeś jeszcze zmanierowany jak dzisiaj. Nie było przebodźcowania, tylko: "Wow, wow! Ale to jest super!". Praktycznie wszystko ci się podobało. Poza tym nie było tylu opcji rozrywek, które walczyły o nasz czas, jak obecnie. Nie miałeś seriali, gier, książek i audiobooków na kliknięcie.
Corso: Zobacz, teraz wszyscy mówią o kliszach w filmach i serialach – że to jest kalka czegoś innego. Postmodernizm pełną gębą. A wtedy? Każdy film był dla ciebie nowym doświadczeniem! Każdy scenariusz był czymś, czego jeszcze nie znałeś.
PigOut: Tak, bo wcześniej dostęp do filmów był ograniczony. Miałeś to, co leciało w telewizji – a to była głównie "
Bonanza", "
Domek na prerii", czarno-biały Zorro… No i człowiek oglądał, ale to były nudy dla starych ludzi, już wtedy trąciły myszą, chciało się czegoś nowego, dynamicznego i kolorowego. I nagle wchodzą VHS-y – i to są zupełnie inne klimaty! Nie dość, że pachnie nowością i Zachodem, to jeszcze masz wybór! Możesz sam decydować, co obejrzysz. No i do tego plakaty, tekturowe standy w wypożyczalniach, pierwsze trailery przed filmami – jak w kinie! Inny wymiar.
Corso: Tak! Dystrybutor wrzucał zwiastuny i nagle: "Już tego lata…
Nicolas Cage!". I wiesz, że będziesz miał dobry dzień, bo zaraz obejrzysz coś, co na pewno cię zachwyci.
PigOut: Wszystko zachwycało. A jak jeszcze przed filmem, który właśnie przyniosłeś z wypożyczalni, zobaczyłeś zajawkę innego, w głowie miałeś: Oho, no to już chyba wiem, co wypożyczę jutro.
Informacja sponsorowana