Frances McDormand krótko cieszyła się Oscarem

Frances McDormand wyrasta na największą bohaterkę 90. Gali Oscarowej. Najpierw furorę w internecie zrobiło jej przemówienie (a dokładniej dwa słowa: "inclusion rider"). A potem, podczas uroczystego Balu Gubernatora, stała się ofiarą kradzieży.


McDormand sądziła, że na imprezie jej świeżo zdobyta oscarowa statuetka będzie całkowicie bezpieczna. Okazało się, że jest inaczej. Kiedy na chwilę odstawiła nagrodę na stoliku, pewien mężczyzna wziął ją i się oddalił.

Złodziej krótko cieszył się Oscarem. Dziwnie zachowującego się mężczyznę ze statuetką w rękach zauważył obsługujący imprezę fotograf Alex Berliner. Wraz ze swoim współpracownikami dogonił go i zmusił do oddania Oscara. Samego mężczyznę jednak puścił wolno. Wkrótce został on zidentyfikowany jako Terry Bryant i aresztowany.

Identyfikacja nie była trudna. Bryant bowiem streamował na żywo na Facebooku moment, kiedy trzymał w ręku Oscara. Miał się też chwalić statuetką przed innymi gośćmi balu, a nawet proponować, że będzie sobie robił z nimi zdjęcia, jak trzyma nagrodę.

Bryant miał zaproszenie na udział w Balu Gubernatora. Po aresztowaniu wyznaczono kaucję w wysokości 20 tysięcy dolarów.