Komedia
Dany'ego Boona "Bienvenue chez les Ch'tis" stała się najpopularniejszym filmem francuskim w historii - w ciągu ośmiu tygodni obejrzało ją 19,25 mln Francuzów.
Dotychczasowy rekord (17,2 mln) należał do wojennej
"Wielkiej włóczęgi" (1966)
Gérarda Oury, z
de Funesem i
Bourvilem.
"Bienvenue chez les Ch'tis" to burząca lokalne stereotypy historia Philippe'a Abramsa (
Kad Merad, tę rolę odrzucił m.in. zajęty na innym planie
Daniel Auteuil), dyrektora poczty w Prowansji, na gorącym francuskim południu, który stara się o przeniesienie nad samo Morze Śródziemne. Ponieważ przy okazji dopuszcza się drobnego oszustwa, zostaje dyscyplinarnie oddelegowany na dwa lata na pocztę na zimnej francuskiej północy - do Bergues koło Dunkierki. Jego żona Julie (
Zoé Félix) i syn pozostają jednak na południu. Abrams odkrywa szybko, że północ nijak ma się do jego nieprzychylnych wyobrażeń na jej temat (pogoda marna, ludzie sztywni). Zaprzyjaźnia się na miejscu z Antoinem Bailleulem (
Dany Boon), jednym z urzędników pocztowych. Ale żona nie dowierza zadowolonemu Abramsowi i przyjeżdża do Bergues, by go ratować...
Co oznacza tytuł -
"Bienvenue chez les Ch'tis"? "Witajcie wśród Ch'tis", czyli wśród ludzi mówiących ch'ti, a więc dialektem pikardyjskim z rejonu Pas-de-Calais. Tak właśnie mówią w Bergues, gdzie film kręcono. Tam zresztą mieszka rodzina reżysera
Dany'ego Boona, który sam pochodzi z północy. Jedną z postaci upodobnił do swej matki.
Boon mówi, że tym filmem chciał przełamać pewną tradycję - francuskie komedie rozgrywają się głównie na południu (np. seria
"Taxi"), a dla północy rezerwowano dotąd dramaty (np.
"Germinal"). Od czasu premiery filmu miejscowość Bergues stała się atrakcją turystyczną, a sprzedaż lokalnego sera, który pojawia się na ekranie, podskoczyła o 30 proc.
15 kwietnia film obejrzał w Pałacu Elizejskim prezydent Nicolas Sarkozy z żoną
Carlą Bruni w towarzystwie reżysera.
"Bienvenue chez les Ch'tis" zbliża się teraz do filmowego? rekordu frekwencyjnego wszech czasów należącego do
"Titanica" (1997) - 20,75 mln widzów w ciągu 30 tygodni. Specjaliści z firmy producenckiej Pathé w połowie kwietnia szacowali, że film
Boona będzie miał we Francji 22-milionową publikę.