Universal Pictures wybrało już gwiazdę
"The Bourne Legacy". To
Jeremy Renner, nominowany do
Oscara za
"Miasto złodziei".
Jednak z angażem Rennera jest jeden drobny problem. Wszyscy w Hollywood, a w szczególności Paramount, chcą go mieć w swoich filmach. Aktor praktycznie nie ma teraz czasu dla siebie. Obecnie pracuje na planie
"Hansel and Gretel: Witch Hunters", a dopiero co skończył zdjęcia do
"Mission: Impossible - Ghost Protocol". Latem wejdzie na plan
"The Avengers", zaś jesienią ma kręcić
"By Virtue Fall". Wszystko jednak wskazuje na to, że zdjęcia tego ostatniego filmu zostaną przesunięte na początek przyszłego roku, co dałoby mu możliwość wystąpienia w
"The Bourne Legacy".
Film przygotowuje
Tony Gilroy, scenarzysta trylogii z
Mattem Damonem w roli głównej. Renner nie wcieli się w Jasona, ale w innego agenta, który przyprawi tajną agencję szpiegowską o jeszcze większy ból głowy.