źródło: Materiały prasowe
Pamiętacie agenta Williama Brandta? Po występach w "Mission: Impossible - Ghost Protocol" i "Mission: Impossible – Rogue Nation" Jeremy Renner zniknął z serii, której gwiazdą jest Tom Cruise. W nowym wywiadzie aktor wyjaśnił, dlaczego nie zobaczyliśmy go w "Mission: Impossible - Fallout".
Renner opowiedział o swojej przygodzie z serią "Mission: Impossible" w podcaście "Happy Sad Confused". Wygląda na to, że odmawiając powrotu do roli, aktor ocalił życie swojej postaci.
Pamiętam, że próbowali sprowadzić mnie za ocean na tydzień, żeby mogli zabić moją postać. Powiedziałem więc "Nie możecie tego zrobić. Nie będziecie mnie tu ściągać tylko po to, żeby zabić mojego bohatera. Dajcie spokój!", wspomina Renner. Jeśli chcecie wykorzystać moją postać, wykorzystajcie ją jak należy.
Krzyczałem na reżysera Christophera McQuarrie'ego: "Stary, nie zrobisz mi tego w taki sposób!", dodał aktor ze śmiechem.
W niedawnym wywiadzie dla portalu Collider Renner zaznaczył jednak, że nie postawił kreski na serii i jest gotów wrócić do roli: Miałem zrobić z nimi więcej filmów. Uwielbiam tych gości. Uwielbiam Toma. Mieliśmy mnóstwo frajdy i bardzo lubię swoją postać. Ale wymagało to mnóstwa wyjazdów. Kręcili wszystko w Londynie, a ja musiałem pobyć trochę ojcem. Nie mogłem wtedy pracować. Może teraz, kiedy moja córka jest starsza, się to uda. Zawsze chętnie wskoczę do "Mission: Impossible" i wcielę się w Brandta.
Prace nad "Mission: Impossible 8" wciąż trwają, a budżet produkcji rośnie i przekroczył już 400 milionów dolarów. Pierwotnie film miał być drugą częścią historii zaczętej w "Mission: Impossible - Dead Reckoning - Part One". Ten film sprzedał się jednak fatalnie (jak na standardy serii), dlatego też Paramount porzuciło tytuł "Mission: Impossible - Dead Reckoning - Part Two" na rzecz nowego, który jeszcze nie został oficjalnie ogłoszony.
Film ma również o rok przesuniętą datę premiery. Miał trafić do kin latem tego roku. Teraz premierę wyznaczono na maj 2025 roku.
Jeremy Renner o swoim rozstaniu z "Mission: Impossible"
Renner opowiedział o swojej przygodzie z serią "Mission: Impossible" w podcaście "Happy Sad Confused". Wygląda na to, że odmawiając powrotu do roli, aktor ocalił życie swojej postaci.
Pamiętam, że próbowali sprowadzić mnie za ocean na tydzień, żeby mogli zabić moją postać. Powiedziałem więc "Nie możecie tego zrobić. Nie będziecie mnie tu ściągać tylko po to, żeby zabić mojego bohatera. Dajcie spokój!", wspomina Renner. Jeśli chcecie wykorzystać moją postać, wykorzystajcie ją jak należy.
Krzyczałem na reżysera Christophera McQuarrie'ego: "Stary, nie zrobisz mi tego w taki sposób!", dodał aktor ze śmiechem.
W niedawnym wywiadzie dla portalu Collider Renner zaznaczył jednak, że nie postawił kreski na serii i jest gotów wrócić do roli: Miałem zrobić z nimi więcej filmów. Uwielbiam tych gości. Uwielbiam Toma. Mieliśmy mnóstwo frajdy i bardzo lubię swoją postać. Ale wymagało to mnóstwa wyjazdów. Kręcili wszystko w Londynie, a ja musiałem pobyć trochę ojcem. Nie mogłem wtedy pracować. Może teraz, kiedy moja córka jest starsza, się to uda. Zawsze chętnie wskoczę do "Mission: Impossible" i wcielę się w Brandta.
Posłuchajcie podcastu o filmie "Mission: Impossible - Dead Reckoning"
"Mission: Impossible 8" wciąż w przygotowaniu
Prace nad "Mission: Impossible 8" wciąż trwają, a budżet produkcji rośnie i przekroczył już 400 milionów dolarów. Pierwotnie film miał być drugą częścią historii zaczętej w "Mission: Impossible - Dead Reckoning - Part One". Ten film sprzedał się jednak fatalnie (jak na standardy serii), dlatego też Paramount porzuciło tytuł "Mission: Impossible - Dead Reckoning - Part Two" na rzecz nowego, który jeszcze nie został oficjalnie ogłoszony.
Film ma również o rok przesuniętą datę premiery. Miał trafić do kin latem tego roku. Teraz premierę wyznaczono na maj 2025 roku.
"Mission: Impossible - Dead Reckoning - Part One" - zwiastun
powiązane artykuły
