Kevin Smith zdaje się być wypalony walką z amerykańską nieformalną cenzurą i nie będzie upierał się przy zachowaniu oryginalnego tytułu swojej najnowszej komedii
"A Couple of Dicks". Tak przynajmniej wynika z wypowiedzi
Adama Brody'ego, który w filmie występuje.
Tytuł
"A Couple of Dicks" jest nie do zaakceptowania między innymi przez stacje telewizyjne, które już teraz zapowiedziały, że w paśmie dziennym i prime-time'u nie będą nadać reklam filmu o tak zbereźnej nazwie (dick w jednym ze znaczeń jest słowem wulgarnym). Warner Bros. już raz podjęło próbę zmiany tytułu na
"A Couple of Cops", lecz po wielkim larum w Internecie i proteście
Smitha wycofano się z tego pomysłu.
Jednak teraz wszystko wskazuje na to, że tytuł zostanie zmieniony. Podobno trwają w tej chwili konsultacje, by nie powtórzyła się sytuacja z żenująco słabą propozycją wytwórni. Po ciężkich bojach z cenzurą przy okazji
"Zack i Miri kręcą porno", które nie opłaciły się (film nie zarobił tyle, ile oczekiwano),
Smith stracił jednak zapał i jest mu wszystko jedno, jak się film będzie nazywał, ważne żeby powstał.