Dwieście osób z całej Polski próbowało w sobotę pobić rekord w oglądaniu nadawanego w Polsacie serialu
"24 godziny" - informuje "Gazeta Wyborcza". Maraton trwał dobę - zaczął się o północy z piątku na sobotę i skończył 24 godziny później. Determinacja oglądających była wielka. Gdy na ekranie wymęczony ucieczką bohater serialu agent Jack Bauer na chwilę zasnął, na widowni ktoś krzyknął: "Bauer nie śpij, bo nie zaliczymy rekordu!".
Sala żywo reagowała na zwroty akcji. Głośno komentowano, gdy na jaw wyszło, że kolejny współpracownik Bauera jest zdrajcą. Dzięki kawom, red bullom, gimnastyce i relaksowi na wibracyjnych fotelach masujących do końca maratonu z początkowych 200 osób dotrwały 143. Osiągnięcie zostało zgłoszone do Księgi rekordów Guinnessa.