Jak donosi Nikki Finke, Universal Pictures powraca do pomysłu realizacji filmu
"Gypsy". W obrazie od lat chce zagrać
Barbra Streisand. Do tej pory jednak projekt nie mógł ruszyć z miejsca. Na razie wytwórnia zatrudniła nowego scenarzystę. Został nim
Richard LaGravenese. Współpracował on ze
Streisand 18 lat temu. Był on autorem scenariusza do
"Miłość ma dwie twarze", który
Streisand wyprodukowała, wyreżyserowała i w którym wystąpiła.
"Gypsy" inspirowana jest historią burleskowej artystki Gypsy Rose Lee i jej relacjami z matką Mamą Rose. Ta marzyła o tym, by jej córka została sceniczną gwiazdą. Jednak w jej snach to nie Rose Lee stoi na scenie, a jej młodsza siostra. Ta jednak nie wytrzymała presji i wtedy nadeszła kolej Rose Lee. Jako Gypsy (Cyganka) odniosła spory sukces, lecz w oczach matki wciąż była niedoskonała.
Streisand chce zagrać Mamę Rosę. Uważa ją za jedną z najlepiej napisanych postaci dla dojrzałych aktorek. Z tego też powodu
Streisand widzi w tym filmie idealną okazję do pożegnania się z aktorstwem w wielkim stylu. W przeszłości
Streisand planowała też być współreżyserką obrazu. Obowiązki miała dzielić z
Matthew Warchusem, zdobywcą nagrody Tony (sceniczny odpowiednik Oscara).